że też tobie się chce to wybebeszać
bo:
POLONEZ nie umiera nigdy!!
![:] :]](http://forum.fsoptk.pl/Smileys/emoty/kwadr.gif)
Choć rozumiem w pełni - mi czasem też marzy się zakupić jakiegoś nowszego strucla i traktować w stylu "jeżdżę bo muszę" i rączek przy nim nie brudzić... Nic nie usprawnić, nie zmieniać, nie poprawiać wiecznie fabryki, nawet narzędzi nie wozić

A jak coś już walnie odstawić do warsztatu, niech oni się martwią jak np. odpowietrznik sie urwie.
Ale choć czasu na dłubanie coraz mniej życie zostawia, to jeszcze chęci jest sporo, i choć droga do "ideału" daleka, każdy mały krok cieszy niezmiernie

No i motywuje też to, że części do Poldka są _jeszcze_ w śmiesznych cenach (oby jak najdłużej!), a stopień komplikacji wszelkich napraw na osiągalnym poziomie (np. nie trzeba komputera podłączać żeby klocki zmienić

)