Póki co,to auto dzielnie mi służy i powiem więcej,gdybym nagle wygrał "parę groszy" np. w lotto,to oddaję go do specjalisty i rzucam magiczne zdanie "pieniądze nie stanowią problemu" i auto jest jak nowe.Baza do odbudowy istnieje,bo podłużnice ma w miarę zdrowe,a nie istnieją tylko całe progi i część podłogi.Drzwi i błotniki można wymienić,nie problem.Auto kupiłem w 2009 roku z cenie prawie złomowej,biorąc pod uwagę wyposażenie i wersję silnikową,wiec swoje już odsłużył.A poza tym,to już wtedy wymagał natychmiastowej ingerencji blacharsko lakierniczej,bo pod orciari źle się działo,jak to pod orciari.Plus stoi w garażu i odpoczywa,czasem się tylko nim przejadę,żeby się nie zastał,a tak,to jeżdżę tym.Do marca ma oc,a potem trzeba go zdelegalizować,bo trzech aut opłacał nie będę,taki bogaty nie jestem.Gdyby nie nasze chore przepisy,to każdy z nas trzymał by sobie z 5 polonezów,płacąc tylko jedno oc.