Są także dostępne siedzenia MKM. Wyglądają jak ulepszone fotele z poloneza:
https://mkm2.pl/#offer
Nie tak głupio wyglądają, bardziej jak takie nowe relaxy. Dolne maskownice mają chyba identyczne, jak nasze standardy, więc teoretycznie, pewnie można by u nich dokupić?
A tak poza tym, to wszystko ładnie pięknie, ale mogliby robić coś w rodzaju standardów.
Ogólnie fotele to jest śliski temat.
No bo to już trochę podchodzi pod gusta, a o gustach się ponoć nie dyskutuje. Ja chwalę standardy, bo po pierwsze, nie latam w nich jak niezabezpieczony ładunek na pace dostawczaka, a po drugie, nie boli mnie w nich dupa. Tak po prostu, po ludzku. Nie wiem, czemu tak jest, ale te fotele po prostu mnie nie męczą. Mam tak już od baaardzo dawna. Np. na oryginalnych żukowskich fotelach, było to samo, że jak jechałem gdzieś dalej, niż te 80 km, to po prostu już ciężko mi było wysiedzieć. Dupa bolała, nogi bolały, a wyłożyć się jakoś wygodniej, nie było szans. Problem zniknął dopiero, gdy dorwałem fotel od opla kadeta, taki typu kubełkowego, jak nasze standardy. Takie fotele montowali dawniej w różnych autach, np w golfach. Dopiero w tym fotelu, poczułem różnicę.
Miałem okazję być nieraz pasażerem nowego sprintera, bo czasem jeździłem z kuzynem z towarem i robiliśmy całkiem sporą trasę, to było to samo. Wierciłem się już tam, jak kwoka na jajkach, bo też wszystko mnie bolało. Po prostu nie mogę mieć ani za miękko, ani za twardo. Nie moja wina. Dlatego standardy idealnie trafiły w moje potrzeby, bo mogę w nich siedzieć całymi dniami i jest ok. Oczywiście nie wykluczam, że znalazłbym jakieś równie wygodne fotele, ale jeśli chodzi o te w polonezach, to dla mnie zdecydowanie nr 1.