---- aukcje i oferty allegro.pl tablica.pl ebay.pl otomoto.pl itp ----

[zakup]

Tablice! Samochód na żółtych nie może opuścić kraju. Właśnie dlatego swoje trzymam na białych. A Fiacik wyjechał z Unii, czyli przeszedł kontrolę celną (pewnie skitrany na naczepie, jako pomoc humanitarna, ale to żadne usprawiedliwienie).

W jedną stronę jadą poborowi, w drugą zabytki na żółtych tablicach. Normalny Meksyk!

[Majonez]

Co za bzdura, oczywiście że można pojechać a nawet sprzedać auto na żółtych za granicę, nie widzę tu nic dziwnego. Jedynie przy starszych niż 50 lat i wartości powyżej 32 tysiące zł trzeba starać się o pozwolenie.

[Daniel#1984]

Nic z tego nie rozumiem. W kraju, gdzie mają masę fiatopodobnych ład, moskwiczy i innych ciekawych aut podobnych, ktoś wyeksportował 125p na żółtych i usiłuje na nim zarobić? Jaki to ma w ogóle sens? 

Nazwa sprzedawcy "bitcoin lwów" i zdjęcia zrobione po naszej stronie granicy jednak podpowiadają, że to chyba jakiś wał . Tylko nie wiem, kto się ma na niego nabrać.

[zakup]

Co za bzdura, oczywiście że można pojechać a nawet sprzedać auto na żółtych za granicę, nie widzę tu nic dziwnego. Jedynie przy starszych niż 50 lat i wartości powyżej 32 tysiące zł trzeba starać się o pozwolenie.

Poszukaj, a znajdziesz relacje ludzi, którzy byli zawracani spod niemieckiej czy słowackiej granicy, przez naszą straż graniczną. Dokładnie tak, spod granicy wewnątrz strefy Schengen!

FSO z ogłoszenia jest za 25000, a pogranicznik ci powie że wart 32, i wio do domu. W moim przypadku, byłby rozwalony cały urlop.

[Majonez]

Poszukaj, a znajdziesz relacje ludzi, którzy byli zawracani spod niemieckiej czy słowackiej granicy, przez naszą straż graniczną. Dokładnie tak, spod granicy wewnątrz strefy Schengen!

Z interpretacją prawa bywa różnie, zależy też jakie samochody. Na złombolu widywało się normalnie auta na zółtych.

FSO z ogłoszenia jest za 25000, a pogranicznik ci powie że wart 32, i wio do domu. W moim przypadku, byłby rozwalony cały urlop.

Z tego co wiem muszą być spełnione oba warunki, więc przez wiek nie łapie się na żadne ograniczenia.

[Gomulsky]

Mała autopromocja
https://m.olx.pl/d/oferta/renault-laguna-1-6-16v-CID5-ID11AViK.html?bs=olx_pro_listing

[banned]

Co za bzdura, oczywiście że można pojechać a nawet sprzedać auto na żółtych za granicę, nie widzę tu nic dziwnego. Jedynie przy starszych niż 50 lat i wartości powyżej 32 tysiące zł trzeba starać się o pozwolenie.

To tak jak z przeglądem. Nie udało mi się znaleźć przepisu który by mówił że brak BT = brak dopuszczenia do ruchu. Brak dopuszczenia do ruchu jest dopiero przy braku dowodu, ale nie ma nic o BT.
Tylko spróbuj to przetłumaczy mundurowemu.

Co za bzdura, oczywiście że można pojechać a nawet sprzedać auto na żółtych za granicę, nie widzę tu nic dziwnego. Jedynie przy starszych niż 50 lat i wartości powyżej 32 tysiące zł trzeba starać się o pozwolenie.

Poszukaj, a znajdziesz relacje ludzi, którzy byli zawracani spod niemieckiej czy słowackiej granicy, przez naszą straż graniczną. Dokładnie tak, spod granicy wewnątrz strefy Schengen!

FSO z ogłoszenia jest za 25000, a pogranicznik ci powie że wart 32, i wio do domu. W moim przypadku, byłby rozwalony cały urlop.

Z drugiej strony, winni zbiorowego gwałtu w dzień po rozprawie mogą swobodnie wjechać do Polski, bo np. dla niemieckiego sądu gwałt zbiorowy to nie jest powód do skazania na więzienie.

[Buźka]

Co tu taka cisza? Żadnych ciekawych ogłoszeń? To może ja coś zapodam.
Taki oto piękny plusik 1.6GLI, czyli mocarny Bosh.
https://sprzedajemy.pl/polonez-1-6-gli-busko-zdroj-4-6bea9f-nr70488090
Lekkie ślady korozji na niektórych elementach, jak widać. W środku coś pomiędzy syfem ,a w miarę czystym autem, czyli norma, rzekłbym. Deska w miarę cała, ale korniki już wlazły i w miejscu, gdzie daszek schodzi już w linię deski (standardowo) od strony szyby zaczyna pękać.
Cena to jedyne 2500, jak za takiego klasyka, to niewygórowana.
Oglądałem to na żywo. Tzn, rzuciłem okiem, bo mógłbym być żywo zainteresowany, gdyby nie ta dwójka z przodu. Nie chciało mi się schylać i patrzeć, co tam w trawie (podłodze) piszczy. Autko stoi na złomie w mojej okolicy, gdzie poszła moja Toyota, więc rzuciłem okiem. Czasy się widzę zmieniają, bo nawet oni już nie złomują polonezów, tylko próbują sprzedać w całości. Na szybko zrobiłem zdjęcie tego purchelka na sierpie i końcówce progu. Nic strasznego.

Przy prawym słupku A na dachu (w rogu) też już coś malowniczego się tworzy, tak więc jest ciekawie. Zdjęcia w ogłoszeniu nie oddają tego piękna, dopiero na żywo można podziwiać. Ciekawe, czy znajdzie się ktoś, kto zakocha się w tym aucie?
Ale poważnie, mój orciari nie miał w ogóle praktycznie dołu (poza podłużnicami) ale na dachu dziur nie było. Zawsze mnie zastanawiało, czemu niektóre egzemplarze miały dziury w dachu, a inne nie? Magia FSO. I pomyśleć, ze kiedyś egzemplarze z budami jak dzwon, masowo lądowały na złomach, a teraz takie coś chcą sprzedać za te "marne" 2,5. To już ten czas, żeby to ratować? 

[Daniel#1984]

Ma gaz, więc na dzień dobry kupuje się auto w cenie instalacji gazowej, więc już warto, chyba, że gaz bez papierów, a podłogi w ogóle nie ma. Normalna cena na dziś za jakiegokolwiek poldka, szczególnie z gazem.

[Buźka]

Gaz, to pewnie II gen, więc czy ja wiem, czy taki rarytas? Podłoga, to może jakaś jest,pewnie pognite są łączenia  z progami, w sensie, ta blacha wewnątrz, do której przykręca się pasy, bo skoro progi tak wyglądają, to tam może być ciekawie.
Czy to jest normalna cena za poloneza? Złośliwi by powiedzieli, ze o całe 2000 za dużo, bo z tego co usłyszałem, to na dzień dzisiejszy płacą już chyba 0,55 za kg mięcha, więc taki polonez wyjdzie te ile? Sześć stów? To jest już bardzo pognite i patrząc na to, jakie sztuki czasem ludzie rozbierają, to sam nie wiem, co myśleć.

[Daniel#1984]

No teraz to ratytas, żebyś wiedział... Odkąd KME przestało produkować bingo i zniknęło z magazynów piorunem, skompletowanie zestawu to poważny problem.

Poza tym, jak II gen, to spoko, bo można na niej jeździć, chyba, że miałeś na myśli I, to wtedy bieda, bo trzeba ulepić z używanych gratów drugą.

[Buźka]

Może masz rację, bo ja cały czas patrzę przez pryzmat sekwencji, a przecież niektórzy mają poldki na gaźniku i jednopunkcie, gdzie raczej tego się nie podłączy.

[Daniel#1984]

No właśnie przez brak dostępności II generacji ja pomyślałem o założeniu sekwencji i komputera do wołgi i wywaleniu gaźnika... choć to ma ewidetnie swoje plusy, nie jest to taki przeskok, jak ze śruby na II generację, ale jest też nieporównywalnie większy nakład pracy i pieniędzy, a tego ostatnio jednego brakuje, a na drugie muszę patrzeć uważnie od paru lat . No ale w zamian dostanę większą kulturę pracy, niższe (choć przy mojej nodze pewnie wyższe, bo sekwencja dolewa więcej na pełnym bucie) spalanie i lepsze przyspieszenie.

[KGB]

No właśnie przez brak dostępności II generacji ja pomyślałem o założeniu sekwencji i komputera do wołgi i wywaleniu gaźnika...

brak dostepnosci, a ile tych wolg tygodniowo bedziesz gazowal ?
zakladanie jakiegos slabego wielopunkta i dziwnych algorytmach czasow, zeby dolozyc do tego IVgen to glupiego robota,
w takim silniku najlepszym wtryskiem bylby SPI i do tego IIgen - to jest optymalny miks niezawodnosci i mozliwosci regulacji, a wiec i osiagow,
a na sile to IVgen mozna dolozyc nawet do gaznika, bez rzezbienia w kiepskim MPI

[Daniel#1984]

No właśnie przez brak dostępności II generacji ja pomyślałem o założeniu sekwencji i komputera do wołgi i wywaleniu gaźnika...

brak dostepnosci, a ile tych wolg tygodniowo bedziesz gazowal ?
zakladanie jakiegos slabego wielopunkta i dziwnych algorytmach czasow, zeby dolozyc do tego IVgen to glupiego robota,
w takim silniku najlepszym wtryskiem bylby SPI i do tego IIgen - to jest optymalny miks niezawodnosci i mozliwosci regulacji, a wiec i osiagow,
a na sile to IVgen mozna dolozyc nawet do gaznika, bez rzezbienia w kiepskim MPI

Dwie wołgi czekają na II gen. Jak masz bingo (szczególnie silniki krokowe, ale oryginalne sonceboz, to chętnie odkupię), bo stany zerowe są wszędzie i trzeba by lepić z używanych gratów. Innego systemu nie chcę, bo tylko bingo działa jak należy, zresztą do wyboru są tylko przestarzałe autronic działające na XP 32 Bit z nowych i jakieś zabytki "leonardo".

[mp79]

Mnie niedawno gazownik proponował zagazowanie nowej corolli nową sekwencją, za 3600 zł, więc gdzie tu sens tracenia czasu na szukanie części do zrobienia jakiegoś zlepka starych gratów.

[KGB]

Innego systemu nie chcę, bo tylko bingo działa jak należy

bingo dziala jako tako, bo jest prostackie,
ani lepiej, ani gorzej od al-700,
najlepszy jest stag50/100/150,

jednak na bezrybiu i rak ryba, ale jaja, faktycznie nie ma czego kupic,
znalazlem lecho v-max - gorsze od bingo na pewno nie jest, ale kosztuje grubo jak na IIgen, bo ~300pln,
no i po 1szt modelu, o ile faktycznie jest na stanie https://www.drypa.pl/produkt1140_LAMBDA_SYSTEM_-_Lecho_-__-_System_V-MAX_4-cyl.html
https://www.drypa.pl/produkt1147_LAMBDA_SYSTEM_-_Lecho_-__-_System_V-MAX_6-cyl.html

zresztą do wyboru są tylko przestarzałe autronic działające na XP 32 Bit z nowych i jakieś zabytki "leonardo"

straszne, trzeba miec laptoka z winXP
zachowujesz sie jak "panna" na wydaniu, ktora dobija do czterdziestki, ale nie jest swiadoma, ze rynku nie obchodza jej preferencje,
jezeli sa gdzies jeszcze dostepne al700/800 czy to leonardo to dobrze by bylo w dziale LPG utworzyc temat  z namiarami - przy takiej posusze na rynku to byloby pomocne,
nawet to stare leonardo nie jest takie zle, bo elpigaz/emmegas zawsze trzymaly relatywnie wysoki poziom - nawet gdy juz przestali produkowac ML-94 to rebrandowali parowniki Lovato, zeby miec przyzwoity parownik w ofercie

swoja droga to z parownikami tez jest krucho: w normalnej cenie (ponizej 200pln) tylko tommasyf, a lovato juz 300pln,
sumarycznie i tak wychodzi taniej niz IVgen, ale przepasci juz nie ma, IIgen jeszcze sie broni trwaloscia

Mnie niedawno gazownik proponował zagazowanie nowej corolli nową sekwencją, za 3600 zł, więc gdzie tu sens tracenia czasu na szukanie części do zrobienia jakiegoś zlepka starych gratów.

zeby zalozyc IVgen to musisz miec generator sygnalow o dlugosci najlepiej 2-9ms co 360*, bo z takim 1-5ms co 180* to juz meczarnia,
a przy gazniku to nie masz zadnego, wiec ....

[Daniel#1984]

Każdy ma swoje doświadczenia, stag mi nie podszedł z dwóch powodów: potrafi losowo zgubić ustawienia sondy lambda, i domyślnie sobie wybiera "brak". Rok jeździsz z normalnie ustawionym, a potem nagle robi jaja, auto się dławi, co jest? Podłączam laptopa, i o tak z czapy stag sobie ustawił znowu, że sondy nie ma. Nigdy bingo mi nic takiego odwaliło, a zdarzyło się to już 2 razy w stagu XL znajomego tłukącego ogromne przebiegi w uno, w moim 125p gdzie mam staga 50 i u kumpla w favoritce ze stagiem 50. Według mnie, bingo sobie radzi lepiej w sytuacjach, kiedy coś nie gra, i nie gubi ustawień.  Gdyby tylko mi się to zdarzyło, to spoko, ale jeszcze trzem osobom w ciągu paru lat? Trochę za dużo, i się zniechęciłem. Żeby było ciekawe, nie gubił żadnych innych ustawień, tylko i wyłącznie typ sondy lambda.

Oczywiście, bierzesz i podłączasz laptopa i ustawiasz jak trzeba i szafa gra, ale wkurzyło mnie, że już dwa razy jechałem dławiącym się autem bo losowo zgubiło ustawienia, a bingo ustawiłem raz i nie musiałem podłączać laptopa. Nie zawsze go ze sobą wożę, w poldku jest bingo i nie muszę o tym myśleć. Zresztą o czym my mówimy, oba systemy są nie produkowane i pozostaje mi prędzej szukać używek. Wolę iść w tym wypadku w popularny sterownik, do którego w razie czego są części zamienne, no a z "lecho" tak niestety nie jest. Stag był mniej popularny, bingo na szczęście na rynku jest dużo... z wyjątkiem silników krokowych, bo wszystkie złomowiska wystawiają komputery, ale silniki krokowe już mało kto. Wiem, że są trwałe, bo cały czas mam ten sam silnik krokowy od nowości, ale fajnie mieć jednak coś na półce na zapas.

[KGB]

potrafi losowo zgubić ustawienia sondy lambda, i domyślnie sobie wybiera "brak"...Nigdy bingo mi nic takiego odwaliło

bo bingo nie potrafi takich sztuczek i nie wyjdzie poza zakres ustawien krokowca,
stag nie gubi ustawien, tylko gdy sonda zbyt dlugo nie odpowiada, przelacza sie na prace bez sondy,
ale ten tryb jest do ustawienia recznie i jak zrobisz to dobrze to nawet nie odczujesz, ze jedziesz w tym trybie

z wyjątkiem silników krokowych, bo wszystkie złomowiska wystawiają komputery

ale krokowce sa takie same we wszystkich polskich instalacja i wiekszosci wloskich - wszedzie ten oplo-zelmot,
wiec jest 90% szans, ze ten ktory losowo wyciagniesz na zlomie, bedzie pasowal,
co do Lecho, to tylko sterownik, wiec zadnych specjalnych czesci zapasowych nie uswiadczysz, tez byl klepany w sledziowie,
dziwne, ze wszystkie sterowniki IIgen zniknely z rynku, sprzedali matryce i licencje do Indii czy jak

[OLO]

straszne, trzeba miec laptoka z winXP

Zawodowo zajmuję się automatyką przemysłową. Musze trzymać na stanie dwa laptopy. Jednego ze współczesnym WIN10 licencjami w chmurze itp oraz z wirtualną maszyną WIN7 z w miare aktualnym softem. Drugi komp jest ostatnim w firmie WIN7 z VM z WinXP. Tylko tym sie moge połączyć ze sterownikami z XX wieku. Na szczescie działa przejściówka USB-RS232.
Ale mam w odwodzie jeszcze starego lapka z XP i RS232 do zadań specjalnych

Gniazda LAN też już teraz nie ma. Do duzego USB potrzebuję przejściówki bo gniazda są już na USB C

Używając googla i office'a nie zauważamy jak szybko idzie postęp w systemach i interface'ach komunikacyjnych. Przez ostatnie 30 lat systemy soft i hard zmieniają się co ok dekadę.