Wiadomo Gleba to od razu jesteś negowany przez część użytkowników lubiących klasykę lub oryginał, takie komentarze należy przyjmować z dystansem i zrozumieć że dla niektórych to kaleczenie Poloneza po prostu, a Ty rób swoje.
Nie byłoby to kaleczenie Poloneza jeśli było by to robione z głową, a nie na "huurrra" bo ucięcie 1 zwoja to tylko lekka gleba (nie szkodzi), ucięcie 2 zwoi to już praktycznie całkowita gleba (zaczyna szkodzić), ucięcie 4 zwojów już nic nie daje auto siada na maksa i "elo" (bardzo szkodzi), więc jak mówiłem najlepiej byłoby mieć sprężyny na zamówienie w tedy wahacze będą mogły spokojnie pracować a w środku nie będzie uczucia jazdy na taczkach.
Poza tym jest ta sprawa o której pisał Zoltan, że PN fabrycznie jest wysokim samochodem i możecie sobie wyciągnąć wszystkie sprężyny, odboje, kolumienki i inne wuje muje, ale i tak zobaczycie, że nie uzyskacie efektu takiego jak można uzyskać w Hondzie, BMW, wieśwagenach czy innych samochodach (gdzie do takich zabiegów są dedykowane gwintowane zestawy) bo ten samochód musi mieć trochę prześwitu, żeby nie zgubić miski, skrzyni czy tak prozaicznego i zbędnego komukolwiek tłumika
Dla potwierdzenia taka mała anegdotka, braciak (człowiek, który z motoryzacją jest na Pan/Pani) po tym jak wróciłem do prawie seryjnej sprężyny stwierdził, że "Przecież Ty go mało co podniosłeś". A jak ktoś chce poprawić prowadzenie się poldka to najlepiej niech popracuje nad geometrią, bo zazwyczaj jest ona zrobiona na odpier... tzn. np. wyprzedzenie sworznia zwrotnicy ustawiają na nie obciążonym samochodzie, zbieżność na skręconej kierownicy, a pochył koła to czasami zupełny kosmos.
Także nie płakać, że ktoś uważa glebiene PN'a za głupotę, tylko poważnie się zastanowić, czy taki zabieg będzie miał więcej plusów dodatnich czy plusów ujemnych.