wczoraj zanabyłem polonaise, vel. dawcę napędu do 125p.
ogólnie gruz prezentuje się tak
z racji przelatywania pełnym ogniem przez progi zwlaniające, pierwszym wymuszonym tjunem została kolektura gsi, z powodu rozpadu oryginalnej dwuwurki.
poza tym, wleciał mikser palnikowy i kiera kolorystycznie korespondująca, z jakże zacnymi pokrowcami na fotelach. do tego jeszcze ustawiłem zawory, bo luzy wynosiły od 0.3 do 0.5(!)mm
i umyłem dziada. niestety dalej wygląda jak polonez.