Wczoraj przegoniłem poldka po A4 jadąc po tajle na giełdę do Gliwic. Wszystko w aucie działa dobrze tylko coś rozrusznik nie domaga, jak auto jest po trasie to skubany nie kręci, przekaźnik "cyka" a bendiks ani drgnie, jak wystygnie to kręci normalnie. Muszę zainwestować w bandaż termiczny na wydech, albo sprawdzic dwa zapasowe rozruszniki czy jeszcze działają i podmienić tego dziada.