Ciekawe mogą być te pomiary termometrem, mam nadzieję, że niebawem wyniki będą na forum, bo mnie zaintrygowaliście
BTW nie było mnie przez ostatnie parę dni, bo były zajęte głównie przez wueskę. Silnik po remoncie rozleciał się po przejechaniu 100 metrów. Praktycznie nowy wał duellsa, niby zachwalany na forach, przekręcił się na czopie (przy bardzo lekkim kole zamachowym od elektronicznego zapłonu, na wolnych obrotach, bez obciążenia!), dzięki czemu aktualne wyprzedzenie zapłonu jest o jakieś 40 stopni szybsze, niż tego wymaga instrukcja, a motor odpala głównie do tyłu, mam 3 wsteczne biegi i prędkość maksymalną 5km/h
Wkurzony byłem przepotężnie, nie chcę sobie wyobrażać, co się czuje, jak świeżo po złożeniu OHV-ki ogoli np. kiepski wałek w plusie. Tutaj przynajmniej mogę silnik wyciągnąć sam w ciągu pół godziny i być może w jeden dzień uda się rozebrać go i złożyć z powrotem na zregenerowanym wale z epoki. Przy okazji popełniłem błąd, oddając silnik do mechanika, zamiast go robić jak kiedyś, choćby na balkonie i w wannie, nie do końca się znając wtedy na jego budowie. Z jakości jestem mocno średnio zadowolony, nie mówiąc o tym, że wiejskiemu majstrowi myliły się dziesiątki milimetrów z setkami i w sumie prowadziłem go za rękę, a udawał, że się zna.