Otóż to, a gaz przy aucie nawet przebiegach rzędu ~5 tysięcy rocznie ma sens, przy takich cenach paliwa, jakie są teraz, no i choćby... z racji czystszego silnika, niż na PB

Ja jeździłem raz roverem z kiepską instalacją, czyli wtryskiwacze marki "waldek" i najtańszy parownik, ale po wymianie wtryskiwaczy na współczesne i parownik KME Tur, auto odżyło, i zaczęło pracować kulturalnie

Wtryskiwacze W03 daliśmy najbliżej kolektora, i mimo starego komputera (Stag 200), instalacja pracowała na medal. To nie 2008 rok, instalacje poszły do przodu, jak powyżej, trzeba naprawdę kiepskiego fachmana, żeby w 2023 roku spieprzyć instalację LPG. Ale dla tego jest np. lpg-forum, i jak ktoś nie wie, komu oddać auto do gazowania w swojej okolicy, to tam na pewno polecą warsztat, który wykona instalację estetycznie i prawidłowo z technicznego punktu widzenia.
W temacie, wymieniłem olej w moskwiczu, wleciał lotos 5W40. Jestem z niego zadowolony, ale trochę bardziej boli po kieszeni, niż 2 lata temu, podrożał o 100%

Wcześniej lałem qualitium 5w40, bo jest po prostu najtańszy w tej lepkości, ale średnio byłem z niego zadowolony, miałem wrażenie, że w PN wskaźnik po mocnym rozgrzaniu pokazywał niższe ciśnienie, niż na lotosie, no i testy internetowe z jego kiepskim wynikiem końcowym spowodowały, że nie skusiłem się na niego drugi raz.