Odpaliłem silnik i zostawiłem go na wolnych obrotach. Po 5ciu minutach katalizator nagrzał się bardzo mocno, przez co zaczął dymić - to wg mnie wyklucza problemy z podawaniem paliwa, ponieważ nagrzewanie się katalizatora wynika najpewniej z dopalania benzyny która nie spaliła się w dwóch niedziałających cylindrach. Nadmienię, że wszystko zaczęło się dziać po tym, jak brakło mi paliwa wyjeżdżając z domu. Samochód mi zgasł chwilę po powrocie (jechałem na max 3k obrotów, więcej dusiło
Wcale niekoniecznie. Prawdopodobnie masz przytkane wtryski które leją zamiast pylić. Efekt jest taki, że owszem, masz podawane paliwo do wszystkich cylindrów, ale nie wytwarza się prawidłowa mieszanka paliwowo-powietrzna i ta benzyna przy suwie wydechu jest wyrzucana do katalizatora gdzie się potem pali.
Najlepiej odpal silnik i po 10 sekundach dotknij każdej rury z kolektora wydechowego. Te niedziałające będą zimne. W GSI da sie dotknąć każdej rury oddzielnie
Też niekoniecznie. Jeżeli problemem jest lejący wtryskiwacz to zawsze cośtam jeszcze pyli jakieś spalanie w cylindrze jest. Nie daje to żadnej mocy bo paliwa spala się bardzo mało, ale przy ubogiej stechiometrii tego co się pali, ilość wytworzonego ciepła będzie nieproporcjonalnie duża do ilości spalonej mieszanki.
Jeżeli autor ma rację że nie działają dwa cylindry z przodu auta, to na bank jak wyjmie z kolektora listwę wtryskową i powie komuś żeby pokręcił rozrusznikiem, to dwa wtryski będą pylić wyraźną mgłę, a dwa będą lały, względnie jeden będzie lał, a jeden nic nie dawał.
A nie zassała ci pompa syfu z dna baku i przytkało wtryskiwacze na tych cylindrach.
Albo to, albo po prostu zbieg okoliczności z niedawną wymianą filtra paliwa na Filtrona. Filtry paliwa Filtrona seryjnie mordowały Rovery. Skoro robią taki badziew, to typ stosowany w GSI pewnie też jest trefny.