Autor Wątek: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----  (Przeczytany 72022 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #660 dnia: Grudzień 21, 2024, 17:23:03 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.6 GSI '01
Łapa jest normalna i wytrzymała
Tu bym polemizował. ja też myślałem, że to się nie powinno psuć, a jednak się u mnie zepsuło. A druga sprawa...
może linka jest z linexu/stary zajazd i sprzęgło chodzi jak w ursusie, ale z przyzwyczajenia że "tu trzeba mieć męską nogę) olewacie to stąd aż pedał się wygina walcząć z linką?
U mnie jest akurat linka oryginał, fabryczna, wszystko chodzi leciutko, z e sprzęgło normalnie ręką wcisnę,a co dopiero nogą, stąd podejrzenie, że nastąpiło zmęczenie materiału w łapie. Odkąd jest pospawana i wzmocniona, jest spokój. Gdyby linka chodziła tak ciężko, jak piszesz, to by w końcu sprzęgło przestało odbijać. To już jest jakieś extremum i mam nadzieję, że nikt nie jest takim debilem, by doprowadzić do takiego stanu?
Ogólnie, skrzynia biegów nowego typu jest lekkim nieporozumieniem, mam wrażenie.
Jak masz Kia, to tak. Ponoć jest lepiej zestopniowana od TS5-21, ale w przypadku remontu, są duże koszty, bo ponoć jest tam w cholerę drogich łożysk igiełkowych. Tczewska jest chyba bardziej idiotoodporna, bo trzeba chyba jeździć bez oleju, żeby ją zarżnąć. Łożyska igiełkowe są delikatniejsze i raczej bardziej wrażliwe na gówniany olej itp. Początkowo obie były chyba oferowane równocześnie, pewnie Kia za dopłatą, czy coś, a później zostało tylko to.
W pierwszych lublinach jedynkę wrzucało się jak dwójkę, a wsteczny - jak jedynkę; ale nie było jakichś dziwnych nawracających problemów z ich wrzucaniem.
Złapię cie nieco za słowo. Akurat w pierwszych lublinach, były jeszcze skrzynie czwórki, znane z Żuków i tam jedynkę wbijało się normalnie, czyli do siebie i do przodu, a wsteczny jak w polonezie. To, o czym mówisz, to dopiero późniejsze lubliny ze skrzyniami z Tczewa.

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #661 dnia: Grudzień 21, 2024, 18:33:21 pm »

Offline śledzik

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2943
  • Płeć: Mężczyzna
    • Honda Accord CL9 05r +200KM
Po pierwsze - stare, spracowane sprężyny, zazwyczaj stawiają mniejszy opór, niż nowe


Dziwne bo zawsze jak montuje nowe sprzęgło to pedał sprzęgła zawsze pracuje dużo lżej niż na starym sprzęgle...
Był: PN Caro 95r 1.6 OHV -> 1.4 16V -> 1.4 16V -> 1.6 16V PN Caro 96r 1.8 16V -> 2.9 12V V6 PN Caro Plus 01r 1.6 16V -> 1.8 16V VVC 160KM
PN Caro 96r 1.6 8V + LPG -> 1.4 16V
Jest: PN Caro 96r 1.8 16v - Big valve i ostre walki. Nie długo dostanie turbo :)

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #662 dnia: Grudzień 21, 2024, 19:09:49 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.6 GSI '01
Dziwne bo zawsze jak montuje nowe sprzęgło to pedał sprzęgła zawsze pracuje dużo lżej niż na starym sprzęgle...
U mnie tak było w moim caro 1,4. Kupiłem go z padniętym sprzęgłem, ślizgająca się tarczą, startą do nitów, docisk już mocno przegrzany, aż fioletowy i po montażu nowego kompletu (Valeo) sprzęgło chodziło bardzo lekko, a stare dużo ciężej. Za mało mam doświadczeń, by jednoznacznie powiedzieć, który z was ma rację. Pewnie jak w życiu, niema jednego utartego schematu, bo bywają rożne przypadki. Sprężyna, jako konstrukcja, też się wypracowuje. Np sprężyny w sprzęgle w ciągniku, potrafią po latach skurczyć się o dobry centymetr względem nowych, co nieraz potwierdziłem. Lata eksploatacji, ciągłe ściskanie i rozprężanie, temperatura i w końcu materiał się poddaje. No i też przecież nie są one w swoim swobodnym stanie, tylko ciągle ściśnięte nawet gdy sprzęgło nie jest wciśnięte.

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #663 dnia: Grudzień 21, 2024, 22:20:11 pm »

Offline śledzik

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2943
  • Płeć: Mężczyzna
    • Honda Accord CL9 05r +200KM
No i też przecież nie są one w swoim swobodnym stanie, tylko ciągle ściśnięte nawet gdy sprzęgło nie jest wciśnięte
I to powoduje, że sprężyna tzw słoneczko z biegiem czasu stawia coraz większy opór.

Tak na marginesie dopisze tylko spostrzeżenia moich znajomych i moich samych doświadczeń: jesteś mechanikiem samoukiem czy też potrafisz sam naprawić swoje auto w dość znacznym stopniu, czy też masz fakultety czy inne zbędne/niezbędne studia czy
uniwerki, jeździsz jednym autem, zakładając że wyjechałeś nim z salonu, zrobiłeś ok 300kkm, jeździsz nim na codzien. Pierwszego dnia sprzęgło działa cud miód i orzeszki. Przyzwyczajasz się do niego i z biegiem czasu nawet nie zauważasz, że coś zaczyna dziwnie pracować. Nadchodzi dzień awarii a ty dziwisz się jak MP, że jak to to???!!!! Przecież wczoraj wszystko było ok. A dziś już nie??? Reanimujesz zepsuty podzespół myśląc, że to on wszystkiemu winien. Tym czasem winowajcą jest coś innego. Coś do czego się przyzwyczaiłeś ale nie czułeś tego.

Doświadczony kierowca, tudzież samozwańczy mechanik czy też ten po uniwerku czy coś, naciskając pierwszy raz na pedał sprzęgła w danym pojeździe odrazu będzie czuł "pod nogą", że coś jest nie tak z tym sprzęglem (bo taki był kontekst tej wypowiedzi).

Buzka jak sam napisałeś , coś po jakimś czasie się nazwijmy to"skurczyło" , także ta sprężyna w tym od siedmiu boleści ( przynajmniej tak opisywanym na forum Lublinie) jednak stawia większy opór niż nam się wydaje.



Od siebie dodam, że ta "łapa sprzegla" w Lublinie jest nieco większa niż ta w Polonezie ale sama sprężyna na proporcjonalnie większą siłę wyrzutu niż w Polonezie. Skoro w Polonezie te łapy potrafiły pękać po jakimś czasie to tutaj jestem w stanie uwierzyć w wadę łapy. Natomiast w Lublinie po prostu wytrzymałość łapy jest zdecydowanie za słaba w stosunku potrzebnej siły nacisku na słoneczko docisku
« Ostatnia zmiana: Grudzień 21, 2024, 22:28:31 pm wysłana przez śledzik »
Był: PN Caro 95r 1.6 OHV -> 1.4 16V -> 1.4 16V -> 1.6 16V PN Caro 96r 1.8 16V -> 2.9 12V V6 PN Caro Plus 01r 1.6 16V -> 1.8 16V VVC 160KM
PN Caro 96r 1.6 8V + LPG -> 1.4 16V
Jest: PN Caro 96r 1.8 16v - Big valve i ostre walki. Nie długo dostanie turbo :)

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #664 dnia: Grudzień 21, 2024, 23:17:22 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4881
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Po pierwsze - stare, spracowane sprężyny, zazwyczaj stawiają mniejszy opór, niż nowe.

No właśnie też tak zawsze kojarzyłem - sprężyny ściągające w sprzęcie grającym zazwyczaj tracą siłę "ściągania", rozprężne - tak samo. Sprężyny zaworowe - z biegiem czasu robią się bardziej miękkie.

Cytuj (zaznaczone)
Tak na marginesie dopisze tylko spostrzeżenia moich znajomych i moich samych doświadczeń: jesteś mechanikiem samoukiem czy też potrafisz sam naprawić swoje auto w dość znacznym stopniu, czy też masz fakultety czy inne zbędne/niezbędne studia czy
uniwerki, jeździsz jednym autem, zakładając że wyjechałeś nim z salonu, zrobiłeś ok 300kkm, jeździsz nim na codzien. Pierwszego dnia sprzęgło działa cud miód i orzeszki. Przyzwyczajasz się do niego i z biegiem czasu nawet nie zauważasz, że coś zaczyna dziwnie pracować. Nadchodzi dzień awarii a ty dziwisz się jak MP, że jak to to???!!!! Przecież wczoraj wszystko było ok. A dziś już nie??? Reanimujesz zepsuty podzespół myśląc, że to on wszystkiemu winien. Tym czasem winowajcą jest coś innego. Coś do czego się przyzwyczaiłeś ale nie czułeś tego.

To jest prawda. Wiele osób, które wsiadają do mojego PN i też jeżdżą polonezami, chcą nogą przedziurawić podłogę - "oj chyba linkę zerwałem" "nie, ono tak chodzi". Później wsiadam do poloneza znajomego (najczęściej świeżo kupionego, albo jeżdżącego nim latami) i mam wrażenie, jakbym naciskał pedał w jakimś ursusie. Ludzie się przyzwyczajają i myślą, że tak ma być...

Najlepszy był kolega górnik, który wszystko robi po "męsku" który kupił przegnitego trucka z ogromnym nalotem (z 500 tysięcy? czy coś koło tego) i kierownica mu się blokowała, i ja zrobiłem wielkie oczy, jak on tym jeździ, a on, przyzwyczajony do jeżdżenia gruzami mówi - no, muszę olej w przekładni sprawdzić.  ]:-> Okazało się, że po prostu zatarte było wszystko co się dało, bo auto stało w krzakach ostatnie lata, a śruba przekładni była wkręcona o wiele za mocno. I takich przypadków znam parę, rekordzista jeździł peugeotem 205, który skręcał tylko i wyłącznie w lewo. Chwilę wcześniej kierownica u niego chodziła jak w klasycznym trupie, ale nie widział problemu.

Czasem warto się z kimś zamienić autem, bo i mi zwróci ktoś od czasu do czasu uwagę na coś, co jest nie tak, a do czego się przyzwyczaiłem. Strasznie łatwo to przychodzi.

Co do tej łapy, to chyba wspawanie pręta do środka rozwiąże sprawę, profilaktycznie mam tak zrobione w poldku, słysząc, że pękają. Myślałem, że w dostawczaku będzie odpowiednio wytrzymalsza.

Cytuj (zaznaczone)
To już jest jakieś extremum i mam nadzieję, że nikt nie jest takim debilem, by doprowadzić do takiego stanu?

Raz - jak wyżej, a dwa - ludzie montujący nową linkę linexu (tą zwykłą najpopularniejszą, bez teflonu), po założeniu nowej linki mieli pedał sprzęgła chodzący niesamowicie ciężko, jakby przycinający się, efekt blachy trącej o blachę - ale pedał odbijał chyba normalnie. Samo wciskanie za to wymagało krzepy traktorzysty.  Jak ktoś wymieniał zatartą, starą linkę, to tylko klął i mówił "widocznie tak musi być i co innego mam zepsute". Sam tak pierwszy raz pomyślałem, jak znajomy wymienił linkę, i był taki efekt, od razu szukałem oryginału na zapas (udało się kupić tanio nowego lin-mota), bo u mnie po (wtedy) 74kkm sprzęgło chodziło dużo lepiej, niż u niego.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 21, 2024, 23:34:26 pm wysłana przez Daniel#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #665 dnia: Grudzień 21, 2024, 23:27:07 pm »

Offline Gomulsky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3197
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kombi 1,8 16V
Dziś K16 pierwszy raz zagadało w kombi. Co prawda tylko na kilkanaście sekund, ale jednak. Jak na Rufera przystało zaskoczył z półobrotu :) Myślałem, że przed świętami silnik będę miał poskładany na gotowo, wraz z osprzętem i układem chłodzenia, ale niestety chciwośc mnie zgubiła i wiedziony ceną, przekonany, że kupuję rurę z INOXu zakupiłem rurę ze stali czarnej... Zamówiłem już z właściwego materiału, ale wątpię aby dotarła jeszcze przed świętami. Z resztą jestem więcej niż pewien, że do wtorku zdąrzę co najwyżej pomalować łapy pod osprzęt i założyć je na auto. Trzeba sie cieszyć nawet z tego :)

Walkę z napinaczem paska od klimy uważam za zakończoną remisem. Tzn. zostało jak było - kompromisowo. Napina, ale nie tak jak powinien. Zachciało mi się zbyt nisko montować sprężarkę klimy to teraz mam za swoje.

A no i po odpaleniu pierwsze wrażenie jest takie, że coś dudni o podwozie. Pewnie wydech. Jak złożę na gotowo będę rozkminiał dokładniej.

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #666 dnia: Grudzień 22, 2024, 10:54:34 am »

Offline mp79

  • Autsajder
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3060
  • Płeć: Mężczyzna
    • truckło
No właśnie też tak zawsze kojarzyłem - sprężyny ściągające w sprzęcie grającym zazwyczaj tracą siłę "ściągania", rozprężne - tak samo. Sprężyny zaworowe - z biegiem czasu robią się bardziej miękkie.
Pytanie, czy rzeczywiście wina jest rzekomo "twardniejącej sprężyny", czy np. przycierania się na prowadzeniu.

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #667 dnia: Grudzień 22, 2024, 13:04:39 pm »

Offline Sławek#1978

  • Partacz
  • Klubowicz
  • Wiadomości: 1783
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro '96 OHV Turbo +1?? KM?? & Fiat Croma 1.9 JTD '09 120 KM - Holownik & Volvo V70 2.4T AWD '01 200 KM - "TurboŁoś"
Dziwne bo zawsze jak montuje nowe sprzęgło to pedał sprzęgła zawsze pracuje dużo lżej niż na starym sprzęgle...
No właśnie też tak zawsze kojarzyłem - sprężyny ściągające w sprzęcie grającym zazwyczaj tracą siłę "ściągania", rozprężne - tak samo. Sprężyny zaworowe - z biegiem czasu robią się bardziej miękkie.
Akurat ze sprężyną talerzową docisku jest inna historia. Jak dobrze pamiętam to w miarę zużywania się docisku, tarczy sprzęgłowej i koła zamachowego zmienia się geometria układu (wszystko wyciera się i robi się coraz cieńsze, a sprężyna to niweluje jednocześnie robiąc się co raz bardziej wypukłą) co powoduje, że trzeba więcej siły do jej ugięcia. Przez to zużyte sprzęgło pracuje ciężej od nowego zestawu.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 22, 2024, 13:08:57 pm wysłana przez Sławek#1978 »
Im dalej w blachę tym więcej rdzy...

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #668 dnia: Grudzień 22, 2024, 13:21:28 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4881
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Dzięki, więc wszystko jasne :) W sumie u siebie w każdym aucie wymieniałem sprzęgło na nowe przy okazji jakichś większych prac, więc nie doświadczyłem jeszcze ciężko chodzącego, zużytego sprzęgła
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #669 dnia: Grudzień 22, 2024, 14:46:45 pm »

Offline śledzik

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2943
  • Płeć: Mężczyzna
    • Honda Accord CL9 05r +200KM
Akurat ze sprężyną talerzową docisku jest inna historia. Jak dobrze pamiętam to w miarę zużywania się docisku, tarczy sprzęgłowej i koła zamachowego zmienia się geometria układu (wszystko wyciera się i robi się coraz cieńsze, a sprężyna to niweluje jednocześnie robiąc się co raz bardziej wypukłą) co powoduje, że trzeba więcej siły do jej ugięcia. Przez to zużyte sprzęgło pracuje ciężej od nowego zestawu.

Dobrze opisane
+1
Był: PN Caro 95r 1.6 OHV -> 1.4 16V -> 1.4 16V -> 1.6 16V PN Caro 96r 1.8 16V -> 2.9 12V V6 PN Caro Plus 01r 1.6 16V -> 1.8 16V VVC 160KM
PN Caro 96r 1.6 8V + LPG -> 1.4 16V
Jest: PN Caro 96r 1.8 16v - Big valve i ostre walki. Nie długo dostanie turbo :)

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #670 dnia: Grudzień 22, 2024, 19:58:55 pm »

Offline lukasz190

  • Kto smaruje, ten jedzie!!
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 719
  • Płeć: Mężczyzna
    • PN Caro MR'91
Zamontowałem nową rurę wlewu do baku, wlałem paliwo, nic nie cieknie, sukces! Przekręcam kluczyk nie słychać pompy, bak w dół pompa na zewnątrz i sprawdzanie co jest, przywiesiła się skubana, wystarczyło trochę w nią puknąć i zaskoczyła. Próba odpalenia auta niepowodzenie, brak iskry na każdym cylindrze, podmiana modułu wraz z cewkami, taki sam objaw. Juto muszę sprawdzić czy do cewkomodułu dochodzi napięcie i czy czujnik położenia wału jest sprawny. Oczywiście bezpieczniki za schowkiem sprawne wszystkie 4 sztuki.

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #671 dnia: Grudzień 22, 2024, 20:14:32 pm »

Offline śledzik

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2943
  • Płeć: Mężczyzna
    • Honda Accord CL9 05r +200KM
Prędzej brak prądu na kompa. Bezpieczniki mogą być ok. Ale przekazniki już nie. To że je słychać to nie znaczy że działa. Do tego jeszcze chyba w skrzynce przy sprzęgle powinien być jeden korek do zasilania silnika.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 22, 2024, 20:28:02 pm wysłana przez śledzik »
Był: PN Caro 95r 1.6 OHV -> 1.4 16V -> 1.4 16V -> 1.6 16V PN Caro 96r 1.8 16V -> 2.9 12V V6 PN Caro Plus 01r 1.6 16V -> 1.8 16V VVC 160KM
PN Caro 96r 1.6 8V + LPG -> 1.4 16V
Jest: PN Caro 96r 1.8 16v - Big valve i ostre walki. Nie długo dostanie turbo :)

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #672 dnia: Grudzień 25, 2024, 22:28:14 pm »

Offline Gomulsky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3197
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kombi 1,8 16V
Więc tak, miałem przez święta nic nie robić, a przynajmniej przez ich pierwszy dzień. Ale natura była silnijesza i zamknąłem się na chwilę w garażu.

Efekt taki, że stworzyłem nowe łułki chłodzenia. Rzeźba, drut i uj wie co jeszcze, ale nawet jako tako pasują :) Kupiłem też materiał na tą małą rurkę, przykręconą do bloku. Jednak po przemyśleniu sprawy stwierdziłem, że chyba ją całkiem wyrzucę i zrobię obieg bezpośrednio przez nagrzewinicę.
Po zamontowaniu wszystkiego na gotowo okazało się, że napinacz paska od klimy dalej działa "ch*"owo. Nie chciałem tego robić, ale jednak musze zakupić drugi napinacz np. ten od 2,0 HDi i zamontować go od góry, a ten rołferowy wypier...
Na ten moment sprawy mają się jak na poniższej fotografii:


Właściwie zostało rozwiercić jeden otwór we wsporniku pod altek, ponieważ musiało go ściągnąć przy spawaniu i się nieco rozjechał z blokiem. Pospinać węże, podłączyć alternator, zalać płyny.
Mam nadzieję, że jutro wszystko ogarnę i nastąpi pierwsze właściwe odpalenie  <jupi>

CDN.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 25, 2024, 22:36:10 pm wysłana przez Gomulsky »

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #673 dnia: Grudzień 26, 2024, 07:37:01 am »

Offline jacek2

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 333
  • Płeć: Mężczyzna
    • borewicz 89
Szacun za chęci i cierpliwość.... <jupi>

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #674 dnia: Grudzień 26, 2024, 18:30:09 pm »

Offline Multec

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3822
  • Płeć: Mężczyzna
    • E46 325Ci | ROVER 45 1.8 | C+ 98 | Caro 1996 1.6 16V
Kup dwa trójniki aluminiowe 135stopni do LPG i tyle. Żadnej rurki nie trzeba spawać.
Ja ostatnio dokończyłem remont VVC i odświeżanie komory silnika w Borewiczu 1984. Niestety nie mój... :P

Uchwyt akumulatora oczywiście tymczasowy na potrzeby docierania...
Do swojej "Jazdy Próbnej" cały czas zbieram części, w tym dziewicze VVC po 100tysiącach przebiegu kupione parę tygodni temu... :)
"JAZDA PRÓBNA" c.d nastąpi...

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #675 dnia: Grudzień 26, 2024, 21:48:00 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.6 GSI '01
Kup dwa trójniki aluminiowe 135stopni do LPG i tyle. Żadnej rurki nie trzeba spawać.
No, ja niedawno zamówiłem sobie z Jacusia dwa węże Faro ze złączkami do LPG i przy okazji, również dwa te trójniki, o jakich mi kiedyś pisałeś, czyli 22 mm z odgałęzieniem na 16 mm, żeby puścić mały obieg na większych wężach i odgałęzienie na nagrzewnicę już fabrycznym rozmiarem. Nie mam chwilowo Rovera, ale może kiedyś, więc wolę być przygotowany.
Ja ostatnio dokończyłem remont VVC i odświeżanie komory silnika w Borewiczu 1984. Niestety nie mój...
Przybywa wam tam tych roverów. Można powiedzieć, że historia nieco zatacza koło, bo nie ukrywajmy, sporo fabrycznych 1,4 zostało zakatowanych i poszło na złom, jakiś procent gratów z nich, na szczęście przetrwał, a teraz życie pokazało, że coraz więcej swapów jeździ, więc można powiedzieć, że populacja Roverów w naturze, została odnowiona. Swoją drogą, ma ktoś dane, ile fabrycznych 1,4 zjechało z taśmy (wszystkich modeli)?
Uchwyt akumulatora oczywiście tymczasowy na potrzeby docierania...
Wprasuj nitonakrętki w odpowiednich miejscach, jak ja zrobiłem i się nie przejmuj. Zgrzewana podstawa akumulatora, to zło. Ile ja się z tym namęczyłem w GSI, żeby się tego pozbyć, to głowa mała. Całe szczęście, że miałem zapasową (pod ohv).
Do swojej "Jazdy Próbnej" cały czas zbieram części, w tym dziewicze VVC po 100tysiącach przebiegu kupione parę tygodni temu...
Skąd ty to wszystko bierzesz? Jednak ciągnie wilka do lasu. Polonez z Roverem, to jest to.

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #676 dnia: Grudzień 26, 2024, 22:01:03 pm »

Offline Multec

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3822
  • Płeć: Mężczyzna
    • E46 325Ci | ROVER 45 1.8 | C+ 98 | Caro 1996 1.6 16V
Ten akurat będzie jeździć w okolicach Pruszkowa.
Podstawa aku jest przynitowana, przez kogoś kto to robił wcześniej, ja pisałem tylko o tej ślicznej dużej podkładce, która robi za uchwyt trzymający akumulator w miejscu, bo fabryczny zaginął w akcji.

A skąd biorę części - często przeglądam wszelakie portale aukcyjne i czasem się fajne rzeczy trafiają. ;)
"JAZDA PRÓBNA" c.d nastąpi...

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #677 dnia: Grudzień 26, 2024, 22:27:05 pm »

Offline Gomulsky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3197
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kombi 1,8 16V
Kup dwa trójniki aluminiowe 135stopni do LPG i tyle. Żadnej rurki nie trzeba spawać.
Na razie zostawiłem rurkę tak jak była seryjnie.

Odpaliłem !! !! !! <jupi>  <cwaniak2>
Jeśli chodzi o wspornik pod altek i pompę wspomy, to powichrowało go bardziej niż się spodziewałem. W każdym razie, podczas przymiarek napinacz paska osprzętu miał kilka mm luzu od koła pompy wspomagania, a po odpaleniu okazało się, że ociera... Po parunastu minutach pracy się dotarło i ucichło, ale koło wspomagania straciło jeden rant...
Oczywiście okazał się mały fuckup, do przymiarek altka nie dokręciłem najważniejszej śruby we wsporniku. A teraz po zamontowaniu alternatora okazało się, że pojawiła się kolizja z tą, brakującą śrubą i musiałem przerobić jego dolne mocowanie. Zmiana pozycji altka wymusiła lekkie zeszlifowanie napinacza paska wielorowkowego, tak żeby nie zmieniać jego pozycji pracy, a jednocześnie miał przynajmniej te 2 mm luzu z obudową alternatora. Poza tym i wspomnianym w poprzednim poście napinaczem paska od klimy jest ok :)
A no i wyjaśniło się, że to buczenie o karoserię, o którym kiedyś pisałem, to był silnik, który zsunął się z łap - po przymiarkach nowego osprzętu z jednej strony łapa silnika została tylko na 1 śrubie.

Z pewnych zaskoczeń jakich doznałem, to okazało się, że nasi zajebiści angielscy koliedzy tak zaprojektowali ECU, że włącza ono sprężarkę dopiero gdy na wejściu dostanie 0V, a wyłącza gdy pojawi się tam 12V <idiota> W GSi działało to bardziej intuicyjnie, czyli dokładnie na odwrót. Zatem muszę dorobić jeszcze jeden przekaźnik, który będzie odłączał 12V od kąkutera, gdy włączę AC.
Drugi temat dotyczący ECU rovera, przy jakiej temperaturze silnika włącza wentylator? To, że jest on prawidłowo podpięty i sterowany przez ECU potwierdziło się po załączeniu klimy, ale gdy klima była wyłączona, wentylator szybciej załączył się od termowłącznika w chłodnicy niż od sygnału z ECU (odłączenie jednego przewodu z termowłącznika powodowało wyłączenie się wentylatora).
Dodatkowo straciłem zupełnie sterowanie klapami w nagrzewnicy i "ch*" wie o co chodzi. Czy w tej czarnej kuli jest jakiś zawór jednokierunkowy, albo coś innego?

Ja ostatnio dokończyłem remont VVC i odświeżanie komory silnika w Borewiczu 1984. Niestety nie mój...
Tyle rzeźby i ktoś zostawił ten obleśny worek na mocz... <idiota>
« Ostatnia zmiana: Grudzień 26, 2024, 23:27:53 pm wysłana przez Gomulsky »

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #678 dnia: Grudzień 27, 2024, 17:17:36 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13948
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
Czy w tej czarnej kuli jest jakiś zawór jednokierunkowy, albo coś innego?
no raczej - inaczej przy zgaszonym silniku nie byloby podcis. do sterowania, a kilka przelaczen mozna wykonac
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Odp: ----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2024** ====----
« Odpowiedź #679 dnia: Grudzień 27, 2024, 17:39:30 pm »

Offline Gomulsky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3197
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kombi 1,8 16V
Już to ogarnąłem, króciec z "pletewką" jest wyjsciem do nagrzewnicy.

Dziękuję za nic nie wnoszący komentarz ;]