To znowu ja i moj silnik.
jako ze grzeje sie silnik wciaz, to postanowilem wlac octu jak to niektorzy robili. weszly (w przenosni hehe) 3 butelki 0.5l +troszke wody, czyli gdzies tak 2 litry + to co jest w bloku, czyli zakladajac ze jest tam 1litr, to w calym ukladzie siedzi u mnie tylko niecale 3 litry. Woda jest duzo pod kreska max (specjalnie tyle nalalem). I co dziwne (chyba), przy rozgrzewaniu sie silnika, kiedy woda jest jeszcze letnia a termostat sie nie otworzyl, wywala wode (korek odkrecony) tak ze sie leje strumieniem. tak nie powinno chyba byc. Ja rozumiem, ze sie rozszerza woda pod wplywem temperatury, ale bez przesady hehe. a potem jak sie ostudzi lekko i wody jest pod sam korek (korek zakrecony) i sie odkreci to jest pufffff i woda splywa sobie do ukladu i w zbiorniczku prawie nic nie ma, bo wczesniej wywalilo ta wode. poza tym, wlalem sobie wode i czekam az sie zalaczy wiatrak, czekam, czekam, temp na wskazniku rosnie do prawie czerwonego pola a wiatrak ani drgnie (w koncu sie wlaczyl po jakims czasie). czujnik wiatraka na pewno sprawny, sprawdzalem. i tu mam dylemat, czy to zepsul sie czujnik temp i wcale takiej temperatury nie ma, czy termostat sie nie otworzyl, wiec temp rosla a wiatrak nie wlaczal, bo oczywiscie nie mogl, bo nie bylo duzego obiegu. niedlugo kupie, znowu, drugi termostat i zaloze. a jak nic nie da to co to jeszcze moze byc kurde, bo czyszczenie octem (w sumie nic tam ciekawego razem z octem nie wylecialo), nowa chlodnica, nowy czujnik temp, nowy korek, (rok temu jak sie tez tak grzal) nowy termostat i nic to nie daje. bo jak to wszystko nie to, to pozostaje czujnik temp, a on jest chyba drogi (jezeli inne jest niz do zwyklego polda) a nie chce kupowac jezeli nie wiem na 100% ze to ten cholerny czujnik. aaa elementy gumowe ukladu sa twaaaarde. na trasie jak sobie jade temp jest ok. jak sie zatrzymuje to rosnie powoli, co ciekawe w miescie najbardziej. czasem wiatrak zbije temperature a czasem chodzi caly czas a temp wciaz jest duuuza.
łoo jezu, ale sie rozpisalem. :mrgreen: