A jak niektórzy z Was obcinaj? sprężyny (...) robi? inne dziwne rzeczy (z wycinaniem wzmocnienia w dachu na szyberdach) (...) A wkładanie felg 4x100??? Naprawdę nie wiem o co chodzi. Niech kto? da jakie? konkretne argumenty dlaczego Tualatin miał tego nie zrobić. Bo na razie to tylko domysły i nie wiadomo co. Skoro mu lepiej hamuje to znaczy, że się sprawdza. Nie wystarczy??? (...) Dopóki komu? taka tarcza nie pęknie czy co?, to nie ma tematu Takie jest moje zdanie
Kolego Arnoldzie. Je?li tarcza pęknie, to będzie już za póżno na my?lenie. Oczywi?cie, nie ma gwarancji, że pęknie, ale jest taka możliwo?ć i jest ona większa niż w tarczach fabrycznych. O ile większa? Nie wiadomo. Przypomina to chodzenie po polu minowym. Nierozs?dne jest hasanie w takim miejscu z argumentem, że będziesz się martwił, jak Ci nogę urwie...
Ale żeby tylko Tobie... Jeszcze raz podkre?lam, że mówimy o je?dzie po ulicy, a nie po zamkniętym torze, na którym można eksperymentować. Na ulicy ryzykujesz nie tylko swoim zdrowiem, ale i zdrowiem innych. A załóżmy, tak czysto hipotetycznie, że jednak co? się stanie. Tarcza koledze trza?nie i wpadnie na chodnik, którym akurat będzie szła Twoja dziewczyna (albo mama, albo ktokolwiek na kim Ci zależy). I zostanie kalek?. Do tego nie trzeba dużej szybko?ci. Potrafisz sobie wyobrazić tak? sytuację? I nadal twierdzisz, że dopóki Ci dziwczyny nie rozjechali, wszystko jest OK?
A argument, że skoro inni podpiłowuj? jakie? wzmocnienia, to ja też mogę jest co najmniej... dziwny. Jak? masz gwarancję, że nie s? to "wynalazki" robione bez pojęcia..? Je?li się na tym znasz, przeprowadziłe? stosowne obliczenia itd., w porz?dku. Ale obawiam się, że ten przypadek jest inny.
Co do tego, że potencjalne ryzyko to "tylko domysły". Tak, to tylko domysły. Natomiast argumenty na rzecz przeróbki powinien przytoczyć projektant. To na nim spoczywa obowi?zek udowodnienia, że konstrukcja, szczególnie o tak podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa, jest prawidłowo zaprojektowana i sprawdzi się w pełnym zakresie możliwych sytuacji eksploatacyjnych. Powyżej zadałem kilka pytań - czy przed wierceniem były wykonywane jakie? szacunki? Sk?d taka, a nie inna liczba otworów? Jaki jest ich oczekiwany wpływ z jednej strony na wzrost skuteczno?ci hamowania, z drugiej na spadek bezpieczeństwa? I co? Żadnej odpowiedzi. Po prostu bierzemy fabryczne tarcze, wiercimy dziury "na czuja" i liczymy, że wszystko będzie OK. A argumenty na "niebezpieczeństwo" niech przytaczaj? inni.
Najlepiej usuńcie ten cały w?tek, bo jeszcze kto? będzie chciał na?ladować...
Tualatin, bez urazy, mam nadzieję, że nie odbierasz tego jako osobisty atak. To po prostu argumenty do przemy?lenia.
Na koniec cytat:
Rozporz?dzenie ministra infrastruktury z dnia 16 grudnia 2003 r. w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów:
(...) Podstawowe kryteria uznania stanu technicznego za niezadowalaj?cy: (...) Samodzielne zmiany konstrukcyjne jakiejkolwiek czę?ci układu hamulcowego, z wył?czeniem pojazdów przystosowanych do kierowania przez inwalidów oraz pojazdów moderniozowanych przez uprawnione jednostki. (...)Pozdrawiam
Paweł