Wyrzuciłem pierwszy tłumik, efekt - dźwięk jest bardziej rasowy, jest trochę bliżej borka (chociaż widzę, że na kolektorze GSI nie będzie nigdy taki sam, jak na starych portkach i żeliwniaku - kij już z tym, nie będę wracał do gorszego kolektora), ale o gwiździe można pomarzyć, natomiast mam wrażenie, że auto straciło trochę elastyczności - coś w miejsce pierwszego tłumika będzie musiało wlecieć, bo widocznie komora rozprężna jest tam potrzebna - może strumiennica, dyfuzor (ktoś na f&f kiedyś montował, choć nie wiem, czy w 4t ma to sens)...
Następny etap: skracanie końcówki ostatniego tłumika i ścięcie pod kątem, jak to nic nie da to już chyba tylko podmiana na tłumik Bonifacego przy okazji da odpowiedź, co odpowiada za gwizd.