Dzisiaj pozwoliłem sobie przerobić kawałek utworu zespołu Manchester, p.t. "A mogłem się nie żenić". W sumie tytuł-przestroga dla mnie bo w sumie już całkiem niedługo się zwiążę i zaknebluję węzłem małżeńskim, a przerobiony przeze mnie tekst jeszcze bardziej mnie zastanawia...

I.
Zabrałaś mi samochód, nowe FSO,
Wylałaś zapas wachy, do baku lać nie mam już co.
Wydałaś całą kasę, nie założę instalacji LPG,
I nie pamiętam nawet co zrobić w Poldku - jak, czym i gdzie?
Ref.
A mogłem się nie żenić, jak mi radził mój wierny Polonez,
Jednak powiedziałem „TAK” – straciłem Poldusia, za to mam żonę.
II.
Samotnie, bez Poldusia, z zazdrością obserwuję jak
Koledzy z FSO-PTK wożą się Polonezami – wolni jak ten ptak.
Chciałbym się zerwać, wybiec i zatrzasnąć drzwi mojego Atu,
Lecz pali mnie na palcu mała złota smycz, i tylko krzyczę– POLDEK, RATUJ!
Ref.
A mogłem się nie żenić, jak mi radził mój wierny Polonez,
Jednak powiedziałem „TAK” – straciłem Poldusia, za to mam żonę.
Na szczęście to tylko tekst piosenki i nie będzie miał odzwierciedlenia w moim życiu, bo moja dziewczyna jest bardziej zakochana w moim AtuPluszaku niż ja.

Z pozdrowieniami dla wszystkich "związanych i zakneblowanych" z FSO-PTK,
Despero.