Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie. Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać rolnika:
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak ci politycy kłamią...
------------------------------------------------------------------------------------------------
-Co jest bardziej niekomfortowe od kamyka w bucie?
-Ziarnko piasku w prezerwatywie.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię…
- To znaczy?
- Hmmm… a może przytul jak Abelard swą Heloizę…
- Czyli jak?
- Jak?! Srak! Czytałeś "kur*" coś w ogóle?
- Tak! Nasza Szkapę. Ugryźć cię w dupę?
------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi zięć do teściowej siedzącej w kuchni i mówi:
- Słuchaj mamusi, załatwiłem Ci miejsce na cmentarzu na Powązkach.
- O Jezu, syneczku, dziękuję Ci, to wspaniale! - odpowiada zachwycona teściowa.
- Ale jest jeden problem. Miejsce jest tylko do jutra...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców jest:
- Co to znaczy “robić loda”
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde “trudne” pytanie (bo po co ma dziecko szukać odpowiedzi na podwórku), spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz “robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec
- Jakie brać, jakie brać…DAWAĆ. Syna przecież mamy!!!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Ten dowcip najlepiej opowiedzieć komuś w grupie znajomych, im więcej ludzi, tym lepiej
-Leci bocian i nagle dostaje orgazm, znasz to?
-Nie...
-Żałuj, bo to zajebiste uczucie!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Jaki jest odgłos spadającego włosa łonowego??
Twu twu
------------------------------------------------------------------------------------------------
- Podaj piwo kobieto
- A może użyłbyś magicznego słowa
- Czary mary podaj browary
------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdzie śpia wasi rodzice? - pyta sie pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Malgosia, na kanapie mówi Stas, na sofie -
powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie spią?
- Moi to spią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się
szybciej, bo do roboty nie zdążysz ...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Jaka jest różnica między psem a blondynką?
-Pies wszystko rozumie, ale się odezwać nie może...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Mąż dzwoni do żony - Kochanie, o której wrócisz do domu ? Żona odpowiada 'Przyjadę równo o dwudziestej'.
Jest 4 w nocy, drzwi się otwierają w progu stoi wkurzony mąż. - Miałaś być o 20, gdzie ty się do cholery podziewałaś ?
- Parkowałam
------------------------------------------------------------------------------------------------
Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem", rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami a dziecko jak to dziecko czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i... Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak napier***ny, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę cieebie kuuur**a barcco - odparł Św. Mikołaj i podpalił mieszkanie...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - dzwoni telefon pacjentki. Dzwoni i dzwoni, kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
-Halo... Kto mówi?
-Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
-Aaaa... Mąż... OK, zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Hipermarket budowlany i klient który wie czego chce.
- Dzień dobry, interesują mnie drzwi
Na to sprzedawca: - Zajebiste ma pan zainteresowania.
[ Dodano: 05 Gru 2010 10:26 ]
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie. Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać rolnika:
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak ci politycy kłamią...
------------------------------------------------------------------------------------------------
-Co jest bardziej niekomfortowe od kamyka w bucie?
-Ziarnko piasku w prezerwatywie.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię…
- To znaczy?
- Hmmm… a może przytul jak Abelard swą Heloizę…
- Czyli jak?
- Jak?! Srak! Czytałeś "kur*" coś w ogóle?
- Tak! Nasza Szkapę. Ugryźć cię w dupę?
------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi zięć do teściowej siedzącej w kuchni i mówi:
- Słuchaj mamusi, załatwiłem Ci miejsce na cmentarzu na Powązkach.
- O Jezu, syneczku, dziękuję Ci, to wspaniale! - odpowiada zachwycona teściowa.
- Ale jest jeden problem. Miejsce jest tylko do jutra...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Wraca Jasio ze szkoły i pierwszym pytaniem jakim strzela w rodziców jest:
- Co to znaczy “robić loda”
Rodzice, którzy już dawno uzgodnili, że będą odpowiadać na każde “trudne” pytanie (bo po co ma dziecko szukać odpowiedzi na podwórku), spojrzeli porozumiewawczo na siebie i mama mówi:
- Widzisz “robić loda” to brać penisa do buzi.
Na to ojciec
- Jakie brać, jakie brać…DAWAĆ. Syna przecież mamy!!!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Ten dowcip najlepiej opowiedzieć komuś w grupie znajomych, im więcej ludzi, tym lepiej
-Leci bocian i nagle dostaje orgazm, znasz to?
-Nie...
-Żałuj, bo to zajebiste uczucie!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Jaki jest odgłos spadającego włosa łonowego??
Twu twu
------------------------------------------------------------------------------------------------
- Podaj piwo kobieto
- A może użyłbyś magicznego słowa
- Czary mary podaj browary
------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdzie śpia wasi rodzice? - pyta sie pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Malgosia, na kanapie mówi Stas, na sofie -
powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie spią?
- Moi to spią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się
szybciej, bo do roboty nie zdążysz ...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Jaka jest różnica między psem a blondynką?
-Pies wszystko rozumie, ale się odezwać nie może...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Mąż dzwoni do żony - Kochanie, o której wrócisz do domu ? Żona odpowiada 'Przyjadę równo o dwudziestej'.
Jest 4 w nocy, drzwi się otwierają w progu stoi wkurzony mąż. - Miałaś być o 20, gdzie ty się do cholery podziewałaś ?
- Parkowałam
------------------------------------------------------------------------------------------------
Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem", rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami a dziecko jak to dziecko czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.
- To Święty Mikołaj - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł.
Rzuca się do drzwi, otwiera i... Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się Św. Mikołaj, tylko tak napier***ny, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk jednak nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpnął go za rękę i powiedział:
- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną.
- Proszszę cieebie kuuur**a barcco - odparł Św. Mikołaj i podpalił mieszkanie...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - dzwoni telefon pacjentki. Dzwoni i dzwoni, kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
-Halo... Kto mówi?
-Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
-Aaaa... Mąż... OK, zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Hipermarket budowlany i klient który wie czego chce.
- Dzień dobry, interesują mnie drzwi
Na to sprzedawca: - Zajebiste ma pan zainteresowania.