Pewnie też do humoru się nadaje ale opiszę, może ktoś miał podobny dylemat. Otóż będąc na przeglądzie usłyszałem od diagnosty , że mój atusik przez ostatni rok przejechał 16 tyś km. Ale dowcip w tym, żę już nie dojeżdżam do pracy, i tylko sporadycznie używam poldka, no fakt raz zrobiłem trasę do Inowrocławia to wpadło około 750 km, zrobiłem Sulejów to dało około 700 km, ze 3 razy wpadło po 150 km, czyli 450 km razem, no pare razy po 40 km i trochę po mieście. czyli reasumując powinno przybyć maksimum 3000 km, a nie 16 tyś km. A i jeszcze sprawdziłem, że jak jeszcze pracowałem, to w rok wpadło 31 000 km, a z moich wyliczeń wynikło, że powinno wpaść maksimum 15 tyś km. No teraz jak to rozebrać, gdzie może być zagwozdka, bo do pracy miałem 44 km w obie strony, co daje przez rok , 44 X 20 X 11 m-cy=około 9700 km, no trochę trzeba dorzucić inne trasy ze 5000 km, co powinno być maks 15 tyś, a nie 31 tyś.