zaczeli wsadzać jakieś śmieszne, gucio warte silniczki.
Chodzi ci o 0.9 TCe i 1.2 TCe? Są montowane dopiero kilkanaście tygodni, więc ciężko o ocenę trwałości. Sam jestem przeciwny downsizingowi, bo np. z TSI są problemy. Chociaż niekoniecznie z samym turbo i pojemnością, lecz z doborem materiałów, z których to wykonano. Francuskie 1.4 TCe jest już jakiś czas na rynku i ludzie sobie chwalą, choc zaznaczają, że nie jest tak oszczędny jak obiecano. Jednak się nie psuje i da zagazować. Ja bym poczekał z ocenianiem tych kosiarek 0.9 TCe. Postępu nie ma co się bać, trzeba obserwować, czy daje dobre efekty. Np. silniki 1.5 dCi stosowane m.in. w Daciach są bardzo okej i wcale nie takie skomplikowane (dwumasę ma chyba tylko 110 konny; a DPF nie stwarza w nich problemu).
Gdyby wszystko, co nowe było złe, to w Poldach byśmy mieli nie OHV-ki, ale silnik parowy

A do dziś diesle byłyby z pompami wtryskowymi wolnossące. Poza tym bez eksperymentów nie ma rozwoju - tylko problem wynika z czegoś innego: koncerny albo oszczędzają na materialach (co nie przeklada sie na niska cene dla odbiorcy koncowego), albo oszczedzaja na osrodkach badawczo-rozwojowych testujac nowe rozwiazania na klientach.
Dacią jeździłem, Dusterem dCi i byłem naprawdę mile zaskoczony - jest cichsza niż 16v, bo ma dodatkowe wyciszenie komory wzgledem benzyniaka.