Autor Wątek: Boli serce  (Przeczytany 22929 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Boli serce
« Odpowiedź #60 dnia: Sierpień 17, 2009, 13:39:46 pm »

STax

  • Gość
Cytat: "Sterciu"
Dlatego co do tego spalania co zostalo tu podane to jeszcze by sie przydalo dopisac przy jakich prędkosciach

Dużo zależy od egzemplarza, jakości paliwa, dróg po jakich się jeździ itd. Mnie np moje 1.1 w trasie poniże 4l/100km zejdzie (ale prędkość max do 70km/h). Przy normalnej jeździe (ok 100km/h) pali 4,5-5l/100km. Więcej niż 7l/100 nigdy w mieście nie wzięło.
Zresztą 5,5l/100km to chyba niezbyt dużo  :mrgreen:

Boli serce
« Odpowiedź #61 dnia: Sierpień 17, 2009, 14:07:34 pm »

Offline Sterciu

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 482
Cytat: "STax"
Cytat: "Sterciu"
Dlatego co do tego spalania co zostalo tu podane to jeszcze by sie przydalo dopisac przy jakich prędkosciach

Dużo zależy od egzemplarza, jakości paliwa, dróg po jakich się jeździ itd. Mnie np moje 1.1 w trasie poniże 4l/100km zejdzie (ale prędkość max do 70km/h). Przy normalnej jeździe (ok 100km/h) pali 4,5-5l/100km. Więcej niż 7l/100 nigdy w mieście nie wzięło.
Zresztą 5,5l/100km to chyba niezbyt dużo  :mrgreen:


To zalzey , moja Toyota 1.6 16V w trasie spokojnie schodzi do 5,5l/100km nie przekraczajac 100km/h ;). A mam pod nogą 115KM , jak kiedys nad morze jechalem takimi bocznymi drogami gdzie rozpędzić sie powyzej 110km/h nie było gdzie to mi spalila wtedy 5,4l/100km w trzy osoby jadąc :). Fakt bez zbędnego bagazu bo to byl wyjazd na jeden dzień z Wrocławia do Mielna. Rano dojechac i wieczorem wyjechac spowrotem :).

Bocian_s#313, na forum Toyoty jest normą ze sie pisze wady i zalety swoich aut i kazdy je w prost pisze nie ukrywajac ich. A w szczególnosci przy tych nowych wypustach modeli  :mrgreen: .
Pozdrowionka ;)
Kiedyś był 125p oraz dwa Plusy - rover i ohv.

Boli serce
« Odpowiedź #62 dnia: Sierpień 17, 2009, 14:15:13 pm »

STax

  • Gość
Sterciu, zauważyłem, że w trasie mocniejsze auta wcale nie palą dużo więcej niż słabsze. Duże różnice robią się w mieście zazwyczaj.

Boli serce
« Odpowiedź #63 dnia: Sierpień 17, 2009, 14:16:41 pm »

Offline Sterciu

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 482
w miescie to ja jezdze skuterem , a wiec nawet nie wiem ile mi osobowka pali  :mrgreen:  , a dostawcze swoje muszą spalić bo nie są małych gabarytow chociazby :).


Dla wielu ludzi auto to tylko srodek transportu. Mam wujka który mial poloneza przez prawie 8 lat , załowal caly czas ze nie sprzedał go w pore gdzies po dwóch latach maksymalnie odkąd wyjechal nim z salonu i jezdził nim az sie nie zaczął mechanicznie sypac. Stwierdzil ze nie bedzie w niego pieniedzy wkładac bo poprostu sie nie opłaca , ładowac kase w remonty i nadal tym jezdzic. A mial Caro Plusa z poczaku ich produkcji. Teraz auta zmienia co rok bo jak sam twierdzi nie chce popelnic tego samego błedu trzymajac tyle czasu jedno auto i trzeba uciekac z nim za wczasu póki jest coś warte i niewiele trzeba dołozyc zeby kupic cos nowszego. A wiec są rózne sytuacje.
Pozdrowionka ;)
Kiedyś był 125p oraz dwa Plusy - rover i ohv.

Boli serce
« Odpowiedź #64 dnia: Sierpień 17, 2009, 14:24:28 pm »

Offline Grzech#1938

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 4132
  • Płeć: Mężczyzna
    • GSI, GLI, GLE
I pewnie nigdy nie policzył jak wiele go to kosztuje? :D Mój sąsiad na tej zasadzie kupuje auto co trzy lata bo się boi kosztów remontów i twierdzi, że tak ma taniej... A przecież rocznie się w żadnym aucie nie wydaje 20 000 zł na remonty...
Mój system to linux: https://www.opensuse.org/#Leap

Boli serce
« Odpowiedź #65 dnia: Sierpień 17, 2009, 14:26:33 pm »

Offline Sterciu

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 482
Cytat: "STax"
Cytat: "Sterciu"
Dlatego co do tego spalania co zostalo tu podane to jeszcze by sie przydalo dopisac przy jakich prędkosciach

Dużo zależy od egzemplarza, jakości paliwa, dróg po jakich się jeździ itd.


Ja jezdziłem tymi Puntami na Nauce Jazdy :P , ale to dlatego nie mówie o awaryjności chociazby poniewaz tam caly czas coś sie sypalo w nich ale zwalam to na prace jaką wykonywaly te auta  :mrgreen: . A co do spalania to w miescie z kursantami złopały 10l/100km spokojnie ;).  Pozatym w miescie cięzko jest okreslić ile dane auto spala poniewaz wszystko zalezy od zakorkowania miasta. Mi kiedys Toyota spaliła 7,3 l/100km w miescie , dokładnie we Wrocławiu. Ale wtedy to była jazda , caly czas sie jechalo , a nie w korkach stało. Teraz to pewnie by mi 10l/100km bez niczego wsiorbała w tym zakorkowanym miescie.
Pozdrowionka ;)
Kiedyś był 125p oraz dwa Plusy - rover i ohv.

Boli serce
« Odpowiedź #66 dnia: Sierpień 17, 2009, 14:27:06 pm »

200sx

  • Gość
mozna kupic stare i zarabiać na nim  :D

Boli serce
« Odpowiedź #67 dnia: Sierpień 17, 2009, 14:32:57 pm »

STax

  • Gość
Cytat: "Sterciu"
A co do spalania to w miescie z kursantami złopały 10l/100km

Hehe, nie dziwie się, pamiętam swój kurs, jak sie 50km/h na 2. biegu jeździło prawie cały czas, bo instruktor tak chciał... ;)

Boli serce
« Odpowiedź #68 dnia: Sierpień 17, 2009, 19:06:23 pm »

Offline MichalSW

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 857
  • Płeć: Mężczyzna
Cytat: "Grzech"
I pewnie nigdy nie policzył jak wiele go to kosztuje? :D Mój sąsiad na tej zasadzie kupuje auto co trzy lata bo się boi kosztów remontów i twierdzi, że tak ma taniej... A przecież rocznie się w żadnym aucie nie wydaje 20 000 zł na remonty...


Moje podejście, pomijając sentyment do samochodu jest takie, że nie zmieniam. Od 5 lat bujami się tym samym sprzętem, mnóstwo rzeczy porobiłem, przekraczając wielokrotnie wartość rynkową samochodu. Ale mniej więcej wiem czym jeżdżę. Nie bardzo uśmiecha mi się loteria - trafię na coś dobrego czy wtopię (nie zawsze to łatwo ocenić). A jak już wreszcie kupię, to w kieleckim Wydziale Komunikacji musiałbym spędzić ze 2-3 dni żeby zarejestrować (pomijając wydatki na same opłaty rejestracyjne). Ponieważ nie lubię chodzić po urzędach, jest to ostateczny argument, żeby trzymać ten samochód. A żeby dojeżdżać do pracy i raz w roku pojechac na urlop nie potrzebuję nic lepszego. 20 tys km przejeżdżanych rocznie to za mało, żeby bawić się w jakieś super samochody. Pewnie za jakiś czas okoliczności zmuszą mnie do wymiany sprzętu, bo coraz gorzej z częściami do Poloneza (to co jest to momentami jest takie dziadostwo, że szkoda tego zakładać). Ale dopóki jeszcze da się to jakoś okiełznać to nie zmieniam.
Pomóżmy Jackowi!

Boli serce
« Odpowiedź #69 dnia: Sierpień 17, 2009, 20:58:45 pm »

Offline Speed024

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 705
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro ( - ) 1995r. 2.1 TD / Honda Prelude V 2.2 VTi (4WS) 1996r.
    • Moto Porady
Ludzię biorą golfa ze względu na to że ma wspomagania, i jest łatwiejszy w prowadzeniu. Bo jak ktoś 1x przejedzie się w zimie Poldkiem to go na pierwszym lepszym zakręcie zarzuci bo nie będzie umiała prowadzić. Ja gdybym miał jeszcze raz wybrać Poldka lub inny samochód to bym wybrał Poldka ze względu że jest to samochód z duszą :P , i z licznymi niespodziewanymi przygodami...
Zapraszam po porady!

http://www.motoporady.pl/

Boli serce
« Odpowiedź #70 dnia: Sierpień 17, 2009, 21:25:14 pm »

Offline śledzik

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2950
  • Płeć: Mężczyzna
    • Honda Accord CL9 05r +200KM
Cytat: "DAMIAN1122334"
Ludzię biorą golfa ze względu na to że ma wspomagania, i jest łatwiejszy w prowadzeniu.
tyle tylko ze wiekszosc tych golfow wlasnie nie ma wspomagania :D bo pompa wspomagania juz jest padnieta i to tylko złudzenie optyczne ze wspomaganie dziala :D dzis moj sasiad pytal sie mnie czy znajde kupca na starego golfa :D
Był: PN Caro 95r 1.6 OHV -> 1.4 16V -> 1.4 16V -> 1.6 16V PN Caro 96r 1.8 16V -> 2.9 12V V6 PN Caro Plus 01r 1.6 16V -> 1.8 16V VVC 160KM
PN Caro 96r 1.6 8V + LPG -> 1.4 16V
Jest: PN Caro 96r 1.8 16v - Big valve i ostre walki. Nie długo dostanie turbo :)

Boli serce
« Odpowiedź #71 dnia: Sierpień 17, 2009, 21:37:41 pm »

Offline Grzech#1938

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 4132
  • Płeć: Mężczyzna
    • GSI, GLI, GLE
Dla mnie tam przednionapędowce są trudniejsze w prowadzeniu. :D Tylko raz miałem przednionapędówkę i nie mam zamiaru drugi. Co to za dziwny pojazd co jak się doda gazu na zakręcie to pojedzie prosto? :shock:  :mrgreen:  Dobrze, że zdążyłem zahamować...
Mój system to linux: https://www.opensuse.org/#Leap

Boli serce
« Odpowiedź #72 dnia: Sierpień 17, 2009, 21:42:22 pm »

STax

  • Gość
Cytat: "Grzech"
Co to za dziwny pojazd co jak się doda gazu na zakręcie to pojedzie prosto

Heh... tylnonapędówka tak samo może być podsterowna a przednionapędówka nadsterowna. Kwestia ustawień zawieszenia, mechanizmu różnicowego itd.

Boli serce
« Odpowiedź #73 dnia: Sierpień 17, 2009, 22:07:38 pm »

Offline utek

  • utek#1915
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3691
  • Płeć: Mężczyzna
  • kujawiak
Cytat: "Sterciu"
To zalzey , moja Toyota 1.6 16V w trasie spokojnie schodzi do 5,5l/100km nie przekraczajac 100km/h ;). A mam pod nogą 115KM , jak kiedys nad morze jechalem takimi bocznymi drogami gdzie rozpędzić sie powyzej 110km/h nie było gdzie to mi spalila wtedy 5,4l/100km w trzy osoby jadąc :). Fakt bez zbędnego bagazu bo to byl wyjazd na jeden dzień z Wrocławia do Mielna. Rano dojechac i wieczorem wyjechac spowrotem :).


Zastanawiało mnie to auto. Miałem okazje jeździć czyms podobnym, też silnik 1.6 16V ale co do koni to nie jestem pewien (były rózne wersje?), w każdym bądź razie całkem lekko rozpędzała się do 180km/h na LPG i spalanie jej wyszło ok 8l/100 w mieszanym cyklu.  Co mnie zaszokowało trochę, patrząc na prędkość podróżną. :) Niepodobał mi sie jedynie dźwięk silnika  na średnich obrotach, jak w zajechanym matizie. Nie wiem czy tak miało być. Przebieg 240 000km i nic nie miała robione, poza wymianami oleju i filtrów. Napradę przyzwoite auto, ubogo wyposażone i proste we wnętrzu, ale trwałe i niezawodne.

Boli serce
« Odpowiedź #74 dnia: Sierpień 17, 2009, 22:47:06 pm »

wito

  • Gość
no Carina to bardzo przyzwoite autko solidne i wygodne. Kumpel kupił niedawno taką z silnikiem 2.0 D. ma chyba z 400 tys troche kopci, pali tez trochę ciężko ale jak już zapali nic jej nie zatrzyma.

Boli serce
« Odpowiedź #75 dnia: Sierpień 17, 2009, 22:55:49 pm »

Offline Gandziorz

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 401
Wróćmy do tematu. Generalnie szkoda polskiej marki zostawiać na złomie, to aż tak brzydko wygląda.

Boli serce
« Odpowiedź #76 dnia: Sierpień 17, 2009, 23:58:43 pm »

Offline Sterciu

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 482
Cytat: "utek"
Cytat: "Sterciu"
To zalzey , moja Toyota 1.6 16V w trasie spokojnie schodzi do 5,5l/100km nie przekraczajac 100km/h ;). A mam pod nogą 115KM , jak kiedys nad morze jechalem takimi bocznymi drogami gdzie rozpędzić sie powyzej 110km/h nie było gdzie to mi spalila wtedy 5,4l/100km w trzy osoby jadąc :). Fakt bez zbędnego bagazu bo to byl wyjazd na jeden dzień z Wrocławia do Mielna. Rano dojechac i wieczorem wyjechac spowrotem :).


Zastanawiało mnie to auto. Miałem okazje jeździć czyms podobnym, też silnik 1.6 16V ale co do koni to nie jestem pewien (były rózne wersje?), w każdym bądź razie całkem lekko rozpędzała się do 180km/h na LPG i spalanie jej wyszło ok 8l/100 w mieszanym cyklu.  Co mnie zaszokowało trochę, patrząc na prędkość podróżną. :) Niepodobał mi sie jedynie dźwięk silnika  na średnich obrotach, jak w zajechanym matizie. Nie wiem czy tak miało być. Przebieg 240 000km i nic nie miała robione, poza wymianami oleju i filtrów. Napradę przyzwoite auto, ubogo wyposażone i proste we wnętrzu, ale trwałe i niezawodne.


Mi przy jezdzie z prędkosciami do 160km/h potrafi spalić 6l/100km benzyny. I to jest wynik który przez wiekszosc uzytkowników jest osiągany spokojnie w trasie :). Oczywiście nie butujac na trzecim biegu do w/w prędkosci ;). Bo wtedy to nie ma mozliwosc i tez swoje wciągnie. Wersje były trzy silnika 1.6 16V , wszystkie trzy pod oznaczeniem 4A-FE. 115KM , 107KM na uboga mieszankę (LB) i 99KM po zmianach w 96 roku i celowym zmienijszeniu mocy co tlumaczyli wymogami ekologicznymi. Co do wyposazenia to wsumie na rynku naszym zdecydowana wiekszośc Carin jest raczej z wyposażeniem lepszym (wersje oznaczone GLi , wersje z gorszym wyposazeniem to XLi) gdzie w standardzie są 4 szyby elektryczne , el. lusterka , el. reflektory itp , oraz w wielu wersjach klima. W mojej tylko szyberdachu brakuje , u ojca jest pelna opcja lącznie z szyberdachem elektrycznym :).

Ale jakbym mial kupować to z silnikiem 2,0 16V 3S-FE . A co do dzwieku silnika to niestety , auto jest dośc ciche na wolnych obrotach , ale na wysokich obrotach silnik 1.6 daje o sobie znać i jest to wada prawie zerowego wygłuszenia pojazdu. Całkiem inaczej wlasnie jest w 2.0 gdzie duzo ciszej jest. Ja swój wygłuszyłem to w kabinie jest az za cicho i jak stoi sie na swiatłach to teraz gdyby nie obrotomierze to nie wiedzialbym ze silnik chodzi  :mrgreen: . Ja jak swoją kupiłem miała na liczniku 200kkm , w ASO okazalo sie ze było 440kkm a wiec teraz sądze ze te 500kkm juz jest i silnika nadal chodzi bez remontu , jedynie uszczelniacze zaworowe miał wymieniane ale Toyota zaleca co 200kkm wymienic dla swietego spokoju poniewaz na elementy gumowe stykajace sie z olejem nie ma bata.
Pozdrowionka ;)
Kiedyś był 125p oraz dwa Plusy - rover i ohv.

Boli serce
« Odpowiedź #77 dnia: Sierpień 18, 2009, 02:09:10 am »

beza

  • Gość
Toyota Carina to samochod czolg wg mnie. Moj sasiad odziedziczyl po ojcu 1.6 16v z przebiegiem 79tys (w 98 kupili auto z salonu) auto raz w roku serwisowane itp, poprostu ojciec dbal. Kiedy natomiast sasiad dosiadl auta to myslalem ze przez jego dynamiczny styl jazdy dlugo nie pojezdzi, a tu niespodzianka :), chlopak smiga od 4 lat praktycznie non stop z butem w podlodze, przez ten czas na liczniku jest pod 250tys i kiedys z ciekawosci pojechalem z nim na ten co roczny przeglad i bylem w szoku, praktycznie zerowe zuzycie auta, oczywiscie nie wliczajac biezacych wymian itp. Jestem naprawde pod wrazeniem tego modelu, mialem stycznosc z wieloma toyotami ale ten model to poprostu czolg.

Boli serce
« Odpowiedź #78 dnia: Sierpień 22, 2009, 20:57:35 pm »

Offline Gandziorz

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 401
Dużo ludzi uważa że polonezy to relikt prl ale proszę porównać chociażby jakoś zgrzewów itp. z dzisiejszymi "nowościami" to polonez wypada dość dobrze,

Po drugie byłej dziewczyny wuja ma Opla Astra hatchback 1.9 TDI 170km i co?
Jeździ jak głupi bo uważa że ma esp, abs, poduszki i c-h-u-j wie co jeszcze. To jest straszne. Większość osób jeździ z przednim napędem i nie pojmuje coś takiego jak kontra itp.

Moja byla raz prowadziła poloneza akurat zimą stwierdziła że nigdy by nie kupiła samochodu z napędem na tył bo nie potrafi tym jeździć. Trudno się dziwić skoro przy ruchach kierownicą ją majtało w lewo w prawo itd.

Dla mnie Polonez to coś więcej niż samochód, to:
-sentyment do rodzimej produkcji
-wspaniałe wspomnienia kiedy to rodzice mieli polonezy
-to samochód bez zbędnych bajerów, prosty i stosunkowo łatwy do przebudowy
-to miłość od pierwszej jazdy (pożyczyłem mojego poloneza od wuja na tydz. po tyg. powiedziałem że jak będzie chciał sprzedać "przed nim stoi pierwszy klient" kilka mc. później był już mój :D)
-to samochód za którym będą tęsknić, podoba mi się jego kanciastość, prosta linia i ma duszę
-każda podróż przynosi nowe doznania :)
-to samochód który posiadają spoko ludzie, to polonez tworzy tutaj społeczność wszyscy darzymy go szacunkiem na który zapracował tyle lat za PRL i RP.

Mojego mam zamiar dbać i dbać chodź finansowo to pewnie nie opłacalne (mając na myśli stosunek cena rynk. / wkład).

I nie wiem czy wiecie ale fwd został wymyślony z powodu oszczędności a nie bezpieczeństwa.

Boli serce
« Odpowiedź #79 dnia: Sierpień 23, 2009, 19:56:04 pm »

Offline BARTEK1925

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 4228
  • Płeć: Mężczyzna
  • 000086
    • Laguna I kombi 1.8 + sekwencja 2000 r.
No, a propos sprzedaży, to ja mojej Żonie wczoraj powiedziałem, że pewnie następne autko kupimy w niedalekiej przyszłości, ale Poloneza na pewno nie sprzedam  8)
Paździoch 2.0 OHC ford 1990 r - 2003/2016 r. auto odjechało 14.05.2016 do nowego domu.
A codziennie granatowe Mondeo kombi MK1 1.6 + LPG - zwany też czołgiem-sprzedany wrzesień 2017
Obecnie: Laguna 2000 r. kombi 1.8 + sekwencja
             Berlingo 2008 r. I lift 1.6 + sekwencja