Turbinka Kowalskiego to była pomyłka, ale przypomniał mi się prawdziwy "polepszacz" pracy silnika.

Można było wtedy kupić "Zapłon Wielokrotna Iskra". - Był to moduł zapłonowy, który dołączało się między zasilanie i cewkę. Urządzenie zamiast pojedynczej iskry generowało kilkadziesiąt wyładowań i to naprawdę było widać, a samochód z takim urządzeniem jeździł bez porównania lepiej i zapalał bez problemu. Miałem coś takiego zamontowanego w moim 125p kombi. Urządzenie miało w zasadzie same plusy. Nie wymagało przeróbek oryginalnej instalacji, przykręcało się je do mocowania cewki, która była taka jak w zapłonie z przerywaczem. W każdej chwili można było wszystko odłączyć i wrócić do normalnej pracy silnika. Urządzenie było sterowane po prostu przerywaczem, więc nie było żadnego "zielonego kabelka" za to fakt iż ów przerywacz sterował elektroniką, a nie cewką ograniczał wypalanie jego styków i w uniezależniał pracę silnika od stanu tych styków.
Mając zamontowany taki moduł można było wyregulować silnik na pracę na ubogiej mieszance bez szkody dla niego. Do tego stopnia ubogiej, że potem bez modułu miał kłopoty z zapalaniem. (Sprawdzone).


