Za 3500zl ostatnio kolega sprzedał Carine E z 1992 roku , auto było po kolizji ale naprawione lecz przod nie pomalowany. Zrobione dobrze poniewaz kolega jest blacharzem i robil je dla siebie, lecz ja mu wcisnąłem kilka lat młodszą Toyotę. Więc jak był na etapie malowania to stwierdzil, ze w takim razie jej nie bedzie malował tylko tak sprzeda. Wyposazenie GLi czyli wszystko procz skóry , halogenów przeciwmgłowych których nie załozył po dzwonie pomimo ze wczesniej miał i bez chłodnicy klimy której tez nie zalozył po dzwonie. Jakbym miał wybierac tanie auto do 3000-3500zl to wybór byłby tutaj oczywisty (pomalowaćby się ją nawet pędzlem pomalowałolub wałkiem pod kolor który na całym aucie był biały), oczywiście na korzyśc tej Cariny :D. Auto 18 letnie ale nadwozie ocynkowane , bez kolizyjne i bez wypadkowe do tej ostatniej stłuczki więc rdze tam znaleśc byłoby cięzko 8) .
Ale tak realnie patrząc to za 3000zl można kupić Corolle e10 z silnikiem 1.3 4e-fe , małe spanie , osiagi jak na ta pojemnośc bardzo dobre , awaryjnośc na bardzo niskim poziomie (wiadomo to bedzie juz auto z przedziału wiekowego 1992-1997) z przebiegiem tez nie małym więc coś zawsze może paśc jakaś pierdoła jak w kazdym aucie. Korozja , jezeli nie bite to nadwozie od poczatku produkcji ocynkowane więc korozja raczej w niewielkiej ilości jak juz. Tylko trzeba liczyc ze bedzie to auto juz prawie pelnoletnie ale nadal w 90% bezawaryjne.
A ze totalnie kazde auto można zajezdzić to tez duzo zalezy od tego na co się trafi. Jak ktos nie wymienia oleju w aucie tak jak mój kolega w Mondeo mkIV poniewaz twierdzi ze po co , to pózniej takie auta są raczej z tych gorszych i zajezdzonych.
Ostatnio znajomy kupił Puga 405 z 1995 roku , dał za auto 1500zł. Pomimo ze z zewnatrz wygląda dośc ciekawie , za wielu oznak korozjinie ma, to znów od spodu tragedia. Auto wygląda tak jakby było jakimś topielcem popowodziowym. Kazdy profil , nadkola , wzmocnienia to zamiast farby sama rdza, scianka grodziowa od silnika oblazła z farby i równiez sama rdza. Kupe blachy poszło i łat , ale auto miało docelowo iśc do wozenia ludzi na budowe (firma budowlana) , więc chodziło o jak najtańsze. Silnik 2,0 Pb włozony z 406-tki z LPG. Kolor biały , wypolerowany ze swiecił się jak psu jajca. Ale po odslonieciu nawet dywaników to na podłodze sama korozja. I teraz się zastanawiac można czy one tak koroduja czy cos z nim się działo. Pozatymauto przyjemne , ciche w srodku , dośc zwawe, stylistycznie nawet ciekawe , wewnątrz wygodne duze. Tylko ta blacharka nieszczesna...