Autor Wątek: Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem  (Przeczytany 9411 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« dnia: Wrzesień 26, 2010, 17:19:37 pm »

Macki

  • Gość
Demontaż alternatora, czyli z małej chmury duży deszcz

Z powodu problemów z ładowaniem chciałem wyjąć alternator z Poldka.
O ile górna śruba puściła bez większych problemów to już z dolną tak łatwo nie było...
Niestety, że cholerstwo nieruszane od dobrych kilku lat (może nawet od nowości?) to wzięło i się zapiekło, no i przy którejś próbie ukręcił się łeb! :shock:
Z Kolegą Jimo próbowaliśmy ją najpierw wybić, potem w akcie desperacji odciąłem boshem nawet ucho od alternatora...

Nic to nie dało, śruba sterczy teraz dalej tyle, że odsłonięta i dalej ani drgnie.
Oczywiście wszystko obficie zalane preparatem poluzowującym.
Co z tym fantem teraz zrobić? :?:

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 26, 2010, 17:30:10 pm »

andrzej89031

  • Gość
ja mialem taki sam problem jezeli odcieliscie nakretke na srube dolna czyli tam z tylu od altka i nadal nie chce wyjsc to ja wybijalem ja od tamtej strony tzn mialem powyginane na
miere prety i walilem plotkiem duzym do puki nie wyszla mi cala sruba

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 26, 2010, 17:35:45 pm »

Offline Grzech#1938

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 4132
  • Płeć: Mężczyzna
    • GSI, GLI, GLE
A w ostateczności można odkręcić wspornik alternatora od bloku...
Mój system to linux: https://www.opensuse.org/#Leap

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 26, 2010, 17:52:57 pm »

Offline Ukash

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1743
  • Płeć: Mężczyzna
    • Peugeot 208 / Fiat 126p 1977r
Albo spróbuj ją rozwiercić, a potem wykrętakiem. Tylko pytanie czy jest na tyle miejsca  :?
Było: Atu+ 1.6 GSi 97'; Atu+ 1.4 GTi 16v turbo...
Jest: Peugeot 208 ; Fiat 126p 1977r

Morał taj bajki jest krótki i niektórym znany, jak nie ma warunków, nie zaiwaniamy... :D

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 26, 2010, 20:17:21 pm »

Offline jimo#1921

  • Administrator
  • Wiadomości: 3415
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro 1.6 16V
Cytat: "andrzej89031"
ja mialem taki sam problem jezeli odcieliscie nakretke na srube dolna czyli tam z tylu od altka i nadal nie chce wyjsc to ja wybijalem ja od tamtej strony tzn mialem powyginane na
miere prety i walilem plotkiem duzym do puki nie wyszla mi cala sruba


Nakrętka była od strony ściany grodziowej, łeb śruby od strony chłodnicy ukręcił się. Trza walić przez zderzak - bez skutku.. może to wina młotka, 1kg tylko był :/

Cytat: "Grzech#1938"
A w ostateczności można odkręcić wspornik alternatora od bloku...


Nie wiem czy da radę odkręcić przy zamontowanym alternatorze.

Cytat: "Ukash"
Albo spróbuj ją rozwiercić, a potem wykrętakiem. Tylko pytanie czy jest na tyle miejsca


Za długa pinda, żeby ją rozwiercać - kiepskie podejście.
  • Prowadzę dystrybucję wysyłkową gadżetów FSO-PTK! Podkładki pod tablice rejestracyjne (1-/2-rzędowe), latarki LED/otwieracze/breloki, naklejki... Zapraszam do kontaktu na PW.
Pozdrawiam Michał aka jimo
"A"It's a hundred and six miles to Chicago, we've got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark, and we're wearing sunglasses."
Były: A+ 1,6ohv; C 2.0dohc;V 745; A 1,8 K4F; YP250; C+ 18K4F; N126N
Są: C 16K4F; FZ6 SAHG; "pierdziawka", 3.6V6;

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 26, 2010, 20:26:35 pm »

Offline Mariusz#

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2287
  • Płeć: Mężczyzna
    • POLONEZ Atu+ 1.6 GSI
proponuję naciąć jej łab flexem z małą tarczą i bolszy  śrubokręt  ( bit na konkretny klucz np 13mm) i jazda
a swiją drogą nieźle zmasakrowany ten alternator i ta śróba :roll:
Pan inżynier widzę, że lubi jeździć tym polonezem

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 26, 2010, 20:28:12 pm »

Macki

  • Gość
:arrow: andrzej89031 :
Nie, tej nakrętki od tyłu nie obcieliśmy - fajnie by było, ale tam nie ma jak diaxem podejść (za ciasno). Można by z dołu spróbować, ale dopiero po podniesieniu auta lub najlepiej z kanału. A jak Ty ją przeciąłeś? Brzeszczotem?

 :arrow: Grzech#1938 :
Mogę się mylić, ale wspornika to chyba się bez zdjęcia altka nie da o rady odkręcić... Poza śrubami widocznymi na zewnątrz, jest chyba jedna od boku pomiędzy ramionami jego mocowania i zasłonięta od dołu mocowaniem filtra; więc dostęp chyba tylko nasadką od boku.
Jeśli jest inaczej, proszę o wyprowadzenie z błędu.

 :arrow: Ukash:
To chyba było by najlepsze, ale problem z tym miejscem właśnie... Niby po wyjęciu chłodnicy jest go trochę, ale na swobodne operowanie wiertarką nadal trochę mało.
Poza tym to jest dość gruba śruba (na 17stke), do całkiem tego długa - solidna wiertarka z jeszcze lepszym wiertłem, wprawa i kupa czasu by były potrzebne.

Myślałem jeszcze żeby naciąć to co wystaje szlifierką i śrubokrętem udarowym spróbować, ale nie za bardzo było by gdzie wystarczający zamach zrobić.
Myślę też, by odciąć tą łapę wspornika która od góry osłania i blokuje nakrętkę na tej śrubie :?:


Najbardziej boli mnie to że nie zapamiętałem z wizyt na szrotach jak to wygląda na wyjętym silniku... :(

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 26, 2010, 20:28:50 pm »

Offline jimo#1921

  • Administrator
  • Wiadomości: 3415
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro 1.6 16V
Cytat: "Mariusz#1926"
a kręci się ta śruba czy stanęła? bo jak się kręci to proponuję naciąć jej łab flexem z małą tarczą i bolszy śrubokręt i jazda
a swiją drogą nieźle zmasakrowany ten alternator i ta śróba


Jakby ona się kręciła to by było pół biedy - to by się ją w miarę łatwo wybiło. Niestety śruba stoi w mocowaniu alternatora (które jest elementem stopy filtra oleju). Alternator zmasakrowany - bo już i tak dupek nie ładuje, a o drugi dosyć łatwo - i tak trzeba go wyjąć i tak - cel uświęca środku - albo na odwrót.
  • Prowadzę dystrybucję wysyłkową gadżetów FSO-PTK! Podkładki pod tablice rejestracyjne (1-/2-rzędowe), latarki LED/otwieracze/breloki, naklejki... Zapraszam do kontaktu na PW.
Pozdrawiam Michał aka jimo
"A"It's a hundred and six miles to Chicago, we've got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark, and we're wearing sunglasses."
Były: A+ 1,6ohv; C 2.0dohc;V 745; A 1,8 K4F; YP250; C+ 18K4F; N126N
Są: C 16K4F; FZ6 SAHG; "pierdziawka", 3.6V6;

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 26, 2010, 21:00:58 pm »

Macki

  • Gość
@ Mariusz
też myślałem żeby oszlifować koniec tej śruby z kilku stron i oczkowym 12-13 kręcić ale...
a) nie ma gdzie kręcić - alternator nadal wisi ponad nią;
  Podobnie ma się sprawa ze złapaniem jej dużą żabą lub morsami;
b) tak mocno siedzi skubana, że jak by dało się nią kręcić to i wybić by się udało

Jak by ktoś wpadł na pomysł jak problem rozwiązać bez uszkadzania wspornika - niby można wymienić, ale jak pomyśle o kolejnym odkręcaniu czegokolwiek przy tym silniku to aż mnie ciarki przechodzą :mrgreen:

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 26, 2010, 21:40:12 pm »

Offline Grzech#1938

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 4132
  • Płeć: Mężczyzna
    • GSI, GLI, GLE
Do odkręcania tych nakrętek z tyłu alternatora najwygodniejszy jest standardowy rurkowy klucz 10/8 z przetyczką, który znajduje się w fabrycznym zestawie narzędzi. :) Z tego co pamiętam to nakrętki te mają rozmiar 8
Mój system to linux: https://www.opensuse.org/#Leap

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 27, 2010, 00:01:44 am »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6139
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Zanim się namordujesz - polecam palnik - nawet taki na butlę turystyczną- Dobrze rozgrzać, i szczypce morse;a albo żabkę. Musi puścić.

O rozwiercaniu zapomnij - ta śruba jest tak twarda że możesz na niej auto holować.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 27, 2010, 08:30:03 am »

Offline Excalibur#1937

  • Administrator
  • Wiadomości: 1908
  • Płeć: Mężczyzna
    • Kilka ich było ;)
    • http://www.intermediaservice.pl
Przerabiałem całkiem niedawno. Możesz mi wierzyć lub nie ale poległem. U mnie skończyło się wyciągnięciem silnika (tak tak) i dopiero wtedy wybijanie śruby do samego końca. Walczyłem z nią kilka dni ale z silnikiem w komorze wybić tę śrubę to jakaś masakra. Mam nadzieję, że Twoja w końcu puści żebyś nie musiał wyrywać silnika tak jak ja.

Uprzedzając słowa krytyki: NIE, nie dało się inaczej jej wybić.

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 27, 2010, 10:01:35 am »

pablo686

  • Gość
Ja u siebie miałem ten sam problem, cudowałem i cudowałem. U mnie nakrętka z tyłu była tak wyrobiona że na każdym kluczu się kręciła. Od wbijania klina między tylną nakrętką a wspornikiem filtra oleju tenże wspornik odszczypał się w taki sposób że altek w końcu wylazł, resztki wspornika odkręciłem pojechałem na szrot po drugi, przykręciłem do bloku silnika potem założyłem sprawny alternator i po sprawie. Także jak palnik nie pomoże bo któryś kolega sugerował to spróbuj zrobić tak jak ja:)

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 27, 2010, 13:32:10 pm »

Offline Mariusz#

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2287
  • Płeć: Mężczyzna
    • POLONEZ Atu+ 1.6 GSI
nie chodzilo mi o szlifowanie łba śróby pod konkretny klucz tylko nacięcie jej tarczą grubości 1.0mm  tak aby powstał w jej łbie rowek pod śrubokręt następnie wziąć bit odpowiedniej szerokośc ( najlepiej szerokości łba śruby) i i grubości ( kupić jak się nie ma) pod klucz np 13mm włożyć w rowek bit na bit klucz 13mm i próbować kręcić.  założę się że ta śruba nie tyle stoi na gwincie co na tulejce
Pan inżynier widzę, że lubi jeździć tym polonezem

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 27, 2010, 14:32:38 pm »

Offline Grzech#1938

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 4132
  • Płeć: Mężczyzna
    • GSI, GLI, GLE
Obejrzałem sobie jak to dokładnie u mnie wygląda. No i jest tak, że śruba jest luzem we wsporniku. Z czego można by wyciągnąć wniosek, że musiała się tak strasznie zapiec na niej nakrętka z tyłu i jeśli się ją albo rozetnie, albo odetnie, to reszta powinna wyjść bez problemu.
Mój system to linux: https://www.opensuse.org/#Leap

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #15 dnia: Wrzesień 27, 2010, 16:40:36 pm »

andrzej89031

  • Gość
ja ja normalnie malutkim fleksem sciolem ale musialem rozbierac kolektor wydechowy bo inaczej to mi sie fleks nie miescil

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 27, 2010, 23:01:56 pm »

Offline DF

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1029
  • Darek F
    • Fordy Transit MkV x 2 - 2.3 LPG i 2.0 LPG
Ta śruba nie chce się obracać nie dlatego, że zapiekł się gwint i trzyma nakrętka tylko śruba zapiekła się we wsporniku alternatora... (no chyba, że jednak gwint ale stawiam na wspornik)
Z wody powstał "kamień", który skutecznie "skasował" luzy i ani drgnie.

Z tym palnikiem może nie byłoby takie głupie... Kilkakrotne podgrzanie i ochłodzenie oraz opukanie ze wszystkich stron może spowodować wykruszenie kamienia i jej zluzowanie (albo i nie).
Żałowało się tam smaru albo chociaż czyszczenia jak jeszcze się kręciła to teraz tak się stało.
Też miałem "przyjemność" podobną z tą śrubą to teraz czyszczę i smaruję.
Ale mnie się łeb nie urwał...
"Dla triumfu zła trzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili"  Ale dobrych już jest tak niewiele, że nic nie mogą...
Nie dajcie się zwieść - nie ma epidemii...  
Niestety wszyscy jesteśmy niewolnikami systemu. Jednak ja jestem nieposłuszny i gardzę tymi oraz szczerze nienawidzę tych dobrowolnych ścierw, które są niczym i krzywdzą innych.

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 28, 2010, 06:56:17 am »

rufi7

  • Gość
Odkręć wspornik od bloku jak już wyjmiesz to będzie łatwiej porozkręcać

Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 28, 2010, 19:00:53 pm »

Macki

  • Gość
@ rufi7: Nie da się odkręcić wspornika od bloku bez uprzedniego zdjęcia alternatora; pisałem o tym już wcześniej

Jak na razie w jak największym stopniu  rozmontuje alternator, będzie lepszy dostęp trochę, może coś się uda wtedy wymodzić. No i - grzanie palnikiem zdaje się rozsądnym podejściem, może wiele pomóc, tylko palnik trzeba skołować...
Jak nie pomoże, to brzeszczot/szlifierka/wiertarka w dłoń i rżniemy co się da! :twisted:
A potem na Strażacką po nowy wspornik. Perspektywa wyjęcia silnika natomiast mnie totalnie przeraża  :|   (jak miał bym go ruszać, to tylko żeby Rovera potem wrzucić)
Co do zapieczenia się tej (i wielu innych pewnie) śruby - nie ruszane było od nowości, bo i nie było takiej potrzeby wcześniej; a chyba jak wiekszość nie mam czasu i chęci na rozkręcanie każdego detalu auta ot tak, "dla sportu" :wink:

***
Kurde, CZEMU JUŻ JEST TAK CIEMNO jak wracam z pracy?!?! Nie mogło się w lato spie*****?!?!? :x

Odp: Demontaż alternatora w 1.6 GSI - problem
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 11, 2012, 10:26:47 am »

Offline Macki

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1480
  • Płeć: Mężczyzna
  • The (Borbet™) A-Team :)
    • Polonez Caro 1.6GLI '95 Polonez Caro+ 1.8GTI '97 Dacia 1310p 1.3 '83 Skoda Felicia 1.3MPI'99
Witam ponownie wszystkich zainteresowanych!
Mam "zaszczyt po latach"  :] kontynuować mój wątek, zwłaszcza że udało mi się pchnąć temat znacznie do przodu!
Po długiej przerwie, na skutek pewnych okoliczności (m.in. potrzeba podjęcia decyzji co zrobic ostatecznie z samochodem), zachęcony powiewem wiosny, pełen nowych sił i nadziei postanowiłem znów zajrzeć pod maskę...

Do rzeczy:
 <ok> 1. Problem raz na zawsze rozwiązany!
 <ok> 2. Obyło się bez wyjmowania silnika (ufff....)
 <ok> 3. Dokonczenie operacji nie zajęło nawet całego popołudnia
 <do bani> 4. Alternator, za sprawa młota i solidnego dłuta poszedł w drobny mak
 <do bani> 5. Dłuto do rzeźbienia juz tez raczej się nie nada  :d
 <do bani> 6. Wspornik, mimo moich szczerych chęci, podzielił los alternatora... Dopiero drugie ( ! 2 ! ) nacięcie tulei szlifierką pozwoliło oswobodzić zapieczoną śrubę (jak koledzy sugerowali - kamień, kamień i jeszcze raz kamień...)

Miło mieć to juz za sobą!
Teraz tylko zamontuje nowy wspornik, nowy alternator (tu podziękowania dla Jimma!), zaleję nowym olejem, zrobię przegląd, naprawię/poprawię/wymienię/pomaluję pare(set) innych drobiazgów i...
Poldek wraca do życia i na Stołeczne drogi! :)
« Ostatnia zmiana: Marzec 11, 2012, 10:32:04 am wysłana przez Macki »
był: Polonez Caro Plus 1.6 GSI '98 69E
       Polonez Caro 1.4 16V GLI '96 L115

  Bądź kowalem swojego losu.
    ...i kompozytorem swojego Poloneza! ;)