wyrwany z kontekstu cytat ma inne znaczenie,
wydaje mi sie,ze on wypowiadal te slowa z perspektywy zarzadu,ktory zatwierdzilby klepanie tego Uno,ktore mialo juz 15lat - ale w sumie to nie jestem pewny,bo politycy to malo myslacy ludzie,
w kazdym razie racja z tym uno,niby klepali i po 2000roku ,ale to jakos Punto wyciagnelo Fiata z dolka finansowego,
nie ma sensu otwierac produkcji auta wiekowego, to juz nie byly te czasy,zeby na takim szajsie sie utrzymac,
jakby nie patrzec, to 125p byl nowoczesnym autem z zaszyta mechanika auta sprzed 5lat i potencjalem na jej evolucje,
pozniej Polonez tez mial nowoczesna bude i starsza mechanike ,ale te auta mialy przynajmniej nowoczesne nadwozia ,a to si glownie liczy u klienta,bo kupuje on oczami,
wprowadzanie do produkcji modelu ponad dekadowego po liftingu i klepanego w liczbie ponad 300k sztuk rocznie na roznych kontynentach nie zapewniloby ani eksportu ,ani kolosalnego zbytu na rynku wlasnym po otwarciu granic,
uniak z 0.9l pewnie nie bylby tanszy od CC900,bo i czemu mialby byc,a to kosztowalo tyle co Caro - bez sensu inwestowac kase w produkcje takiego modelu,
mozna go sobie skladac w CKD do woli w razie potrzeby,ale uruchomienie produkcji byloby zbyt kosztowne,
uruchomienie produkcji Beskida kosztowaloby praktycznie tyle samo (mam nadzieje,ze projekt byl w jakims stopniu zaawansowany i nie byl tylko wyklepana na kolanie blacha bez zawartosci)