-= Co dzisiaj zrobiłem w/z moim autem... =-

[Alien#174]

Co dziś zrobiłem? W końcu zalogowałem się jak człowiek na Forum  :mrgreen:
poza tym, korzystając z ładniej pogody umyłem Polinkę, zjawiskowo wyglądała taka błyszcząca wśród gród brudnego śniegu i psich kupsk   ehhh kocham ten samochód i tyle  :mrgreen:

[Aetius]

kursowałem kilka razy do szpitala i z powrotem od 6 rano

mój też ostatnio pali jak smok nawet się boję liczyć ilę bo zgrozą powieje.


@Emil - co do szarpania możesz mieć to co ja, woda w gaźniku. Kup na stacji w takiej czerwonej butelce miksturę do benzyny. przepalisz slinik PB i naprawdę jest poprawa. W rozruchu tak samo czuję ogromną różnicę.

[FaZi]

Polonez ponad tydzien stoi... czeka na pompe wodna JESZCZE Szku... inne paczki jakoś dochodzą na drugi dzień po wysłaniu przez Pocztę a ta pompa jakoś dojsc nie moze ŻAL.

Przepłukałem z soli Cytrynę

[kapsel]

w mandarynce odkryłem, że jednak działa ręczy.  :mrgreen:  i jeszcze oczyściłem świece. ale były zasyfione. fuj.  :x . po wyczyszczeniu silnik zaczął pracowac jakby dostał drugie życie.  :D

[Ukash]

Dolana benzyna i płyn do spryskiwaczy. Jutro Poldek jedzie na lotnisko do Krakowa  :mrgreen:

[matucha]

Dolałem płynu do spryskiwaczy, zalałem LPG do pełna i złożyłem fotele z tyłu  

[Emil]

Kupiłem dzisiaj na allegro głośniki blaupunkta 10 cm używane ale dobre, za 25 zł.
Wymontowałem koledze z e36 zbiornik od spryskiwaczy i próbowałem go zaadoptować do poldka.
Chyba pójdzie przed akumulator bo wchodzi tam na wcisk,
tylko w razie W będzie utrudniony dostęp do reflektora

Nadal światełko wewnętrzne pali się bez przerwy, szukałem dzisiaj przebicia do masy ale nic z tego.
 Wczoraj chodziło dobrze ale jak jechałem na dziurach to mrygało, aż w końcu się zapaliło na stałe. Chyba jakiś kabel gdzieś dynda luzem i styka do masy.
Nie mogę wyłapać nigdzie łączenia kabli ze wszystkich krańcówek.

[Bartekcom#1982]

Wymontowałem koledze z e36 zbiornik od spryskiwaczy i próbowałem go zaadoptować do poldka.

To nie łatwiej z plusa.

Po napięciu paska skończył się problem ślizgania oraz alternator zaczął się normalnie wzbudzać, poza tym siedzi w nim nowy regulator napięcia.  

[Grizli]

Nadal światełko wewnętrzne pali się bez przerwy, szukałem dzisiaj przebicia do masy ale nic z tego.
 Wczoraj chodziło dobrze ale jak jechałem na dziurach to mrygało, aż w końcu się zapaliło na stałe. Chyba jakiś kabel gdzieś dynda luzem i styka do masy.
Nie mogę wyłapać nigdzie łączenia kabli ze wszystkich krańcówek.

Masz alarm?

[Maurer]

Wymontowałem koledze z e36 zbiornik od spryskiwaczy i próbowałem go zaadoptować do poldka.

To nie łatwiej z plusa.

Po napięciu paska skończył się problem ślizgania oraz alternator zaczął się normalnie wzbudzać, poza tym siedzi w nim nowy regulator napięcia.  

Z Felicji wchodzi w miare ok miedzy akumulator a lampe.

[Emil]

Nadal światełko wewnętrzne pali się bez przerwy, szukałem dzisiaj przebicia do masy ale nic z tego.
 Wczoraj chodziło dobrze ale jak jechałem na dziurach to mrygało, aż w końcu się zapaliło na stałe. Chyba jakiś kabel gdzieś dynda luzem i styka do masy.
Nie mogę wyłapać nigdzie łączenia kabli ze wszystkich krańcówek.

Masz alarm?

Prawdopodobnie mam. To znaczy jest dioda która się świeci i coś tam pod kokpitem cyka tak jak by jakiś przekaźnik. Poprzedni właściciel mówił, że jest alarm ale odłączony a ja tego nie sprawdzałem.
A to może być to? Możesz mnie jakoś bardziej nakierować?

[krzychumy4]

Fajnie...    wymieniłem wczoraj CPWK z innego silnika w nadzieji że silnik będzie lepiej pracował. Wydawało się w wszystko ok aż po 8 km umarł ;/ Nawróciłem go pchając  i dalej następne prawie 1000 m  :evil:  Popuki jak się nie zjawiła się dobra dusza (z Oławy) która mnie przed chwilą podwiozła na samo podwórko Tylko odpocznę i zakładam ten co był  :evil:

[show]

Wczoraj przetarłem klapę z tyłu i przodu papierem 2000 w fiacie, w celu zdarcia kilku ,,wypustek", efekt wody w pistolecie podczas malowania , potem darłem i darłem pastą tempo i jest cacy, aż szkoda jeździć  :mrgreen:

[michros]

No i stało się ! Prawie 7 tys km nakręciłem odkąd mam auto i jeszcze nie potrzebowałem pomocy na drodze a dziś po 3 dniach postoju odpalam i jadę.. 200 metrów i koniec.. po ostygnięciu zapala na kilka sekund i zachowuje się jakby mu brakło benzyny.. Kręce i nic.. ostygnie i pali ale tylko kilka sekund..  Pcham sobie poloneza przez miasto i oczywiście nikt nie pomoże dopóki nie poproszę Zepchnąłem go na miejsce parkingowe i zostawiłem. Może już po niego nie wrócę *&#()#!3

[fizzy87]

Odebrałem auto od mechanika, wymiana oleju po 15 tysiącach przejechanych km, i wyczyszczenie przednich hamulców bo blokował się przedni lewy kosztowało mnie 50 zł za robociznę  +  115 za olej i filtr

[show]

Pospawałem kawałek podłużnicy w fiacie bo była dziurka , i kupiłem nowe lampy mijania i zamontować je ja :mrgreen:, i wrzuciłem nowe foty na PJ, jutro jade na skup złomu bo poldki leżą ,muszę wyjąć te zaślepki do podłużnic bo w fiatach nie było a rzecz przydatna

[Marcin [oo==oo]]

W końcu wyjechałem fiatem poza podwórko po 4 miesiącach postoju który był spowodowany mała stłuczka z krawężnikiem na tyle nieduża ze podłużnica rozerwała się na kilka części przedni pas się rozleciał a drążek reakcyjny wkomponował się w miskę olejowa  a poza tym dzisiaj przed wyjazdem rozblokowałem hamulce i wymieniłem kopułkę i palec rozdzielacza... tak długi postój jednak nie służy. Jeszcze tylko trzeba będzie jechać na geometrie bo trochę prowadza go

[show]

O to fakt mała stłuczka , pewnie miałeś skorodowane już te podłużnice, u mnie w poprzednim fiacie to co wpadka w rów albo coś to zaraz uszka od drążków szły :mrgreen: , spawane z 3 razy były, ostatecznie na blachę 4kę i był spokój  

[hans]

dobiłem gazu

[myszaradom]

dorwałem nową kostkę od czujnika ciśnienia oleju, wszystko zapiąłem i chodzi aż miło