U mnie od kilku dni trochę się wydarzyło. Otóż w czwartek kumpel z roboty skleił mi przednie lampy. Założyłem je więc teraz mam ładne czarne

Minus tego to diody które kumpel tam wkleił. W piątek pojechałem z bratem do Zomisu w poszukiwaniu zbiornika na płyn do GLI. W czasie jazdy po tych dołach na terenie budowy trasy Toruńskiej strasznie coś zaczęło chrobotać w zawieszeniu. Zmartwiłem się tym. Ze złomu wracaliśmy Jagiellońską i w serwisie Daewoo widniało ogłoszenie o darmowych przeglądach. Skorzystałem z okazji. W recepcji powiedziałem co i jak. Autko bez kolejki wjechało na przegląd. Co wyszło. Zawieszenie które podejrzewałem, że będzie do roboty jest dobre. Nie ma luzów natomiast ściągania wozu o których kiedyś pisałem biorą się z uszkodzonej kolumny kierownicy

Tak więc muszę albo kupić nową, albo tą oddać do regeneracji

Fachowcy od Polonezów to jednak fachowcy. Wystarczyło im jedno spojrzenie na podłogę i już mi orzekli że Polonez miał nieproszonego gościa w kufrze jednak jest tam wszystko ok. Przednia podłużnica ma pękniecie długości 2-3 mm

Kijowo trochę... No ale z tych lepszych rzeczy. Zatankowałem do pełna PB95 i przez dwa dni przejechałem 523km i jeszcze nie jest sucho

Dwa razy umyłem Samochód
