Autor Wątek: -= LINKowisko =-  (Przeczytany 1296827 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7160 dnia: Maj 05, 2020, 13:14:42 pm »

Offline Majonez

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 559
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez C+ gli
ew. jakiś prototyp FSO diesla którego nie ma w znanej dokumentacji

Próbowano jeszcze z andorią
 

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7161 dnia: Maj 05, 2020, 13:30:42 pm »

Offline Tomasz#1969

  • Moderator
  • Wiadomości: 3011
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro '96 & Truck '93 & N126e '83 & 960'95 & E430'98 & Rexton'02 & 1/2CCS 1.2 16V
wdrożyć do produkcji silników OHC, DOHC.

Bez przesady, nawet wdrożenie nowocześniejszego silnika dużo by nie zmieniło. Mocowo taki 1.6 ohv nie wypada źle na tle konkurencji. Zdrowy motor naprawdę wystarcza do takiej budy. W dzisiejszych czasach na tle współczesnych samochodów osiągi wydają się bardzo słabe, ale w latach 80' czy 90' to nie było najgorzej. Przecież taki DOHC lampardiego to ile miał więcej tych koni? 10KM? A lampardi to była najwyższa liga w tamtych czasach.

A co do tych osławionych 3 podpór to przecież są silniki generujące >200KM i mają 4 podpory (układ jak w OHV). Także nie w ilości jest recepta na sukces ale w jakości, i nie tyle silników bo ta kulała ale też uzytkowników...
OHV roxx


Cytat: turbonez
Forum nie jest od bicia konia tylko od konstruktywnych komentarzy .

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7162 dnia: Maj 05, 2020, 13:56:54 pm »

Offline Tales

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1304
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro 1.6GLE
Ja uważam że największym błędem było postawienie poloneza na podwoziu 125.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7163 dnia: Maj 05, 2020, 14:12:01 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5075
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.4 GTI '01
Próbowano jeszcze z andorią
No i to jest dopiero ciekawa wydumka. Silnik dosyć ciężki, jak dla osobówki i z marnymi osiągami. Niby 70KM, ale to raczej muł. Gdyby wstawić ostatnią generację tego silnika, czyli ADCR 150KM, to już by było coś. Ale to nadal ciężki klocek, bo blok i głowica żeliwna. No i pewnie też dłuższy most by był potrzebny. Ciekawi mnie, jaką tam skrzynię zastosowali. Z poloneza? Niby nie problem dorobić odpowiedni dzwon i tarczę sprzęgłową. Fabryka może wszystko. Szkoda, że Perkinsa nie wpakowali, jak w tarpanie. Zawrotne 47KM i te drgania jak w sieczkarni. Szkoda, że dzisiaj już polonezów niema bo oferta odpowiednich do niego silników, jest już ciut większa. Dość wspomnieć te malutkie wyżyłowane silniki, montowane w dzisiejszych jeździdełkach. Ciekawe, jakby się to zachowywało w polonezie i ile koni zabrałoby przeniesienie napędu na tył.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7164 dnia: Maj 05, 2020, 14:25:23 pm »

Offline Łukasz!842!

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 609
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO POLONEZ 2000/TC/MPI
    • http://www.fso.ptk.prv.pl
wdrożyć do produkcji silników OHC, DOHC.

Bez przesady, nawet wdrożenie nowocześniejszego silnika dużo by nie zmieniło. Mocowo taki 1.6 ohv nie wypada źle na tle konkurencji. Zdrowy motor naprawdę wystarcza do takiej budy. W dzisiejszych czasach na tle współczesnych samochodów osiągi wydają się bardzo słabe, ale w latach 80' czy 90' to nie było najgorzej. Przecież taki DOHC lampardiego to ile miał więcej tych koni? 10KM? A lampardi to była najwyższa liga w tamtych czasach.

A co do tych osławionych 3 podpór to przecież są silniki generujące >200KM i mają 4 podpory (układ jak w OHV). Także nie w ilości jest recepta na sukces ale w jakości, i nie tyle silników bo ta kulała ale też uzytkowników...
Uwierz przesiadka z OHV 1.6, na 2.0 DOHC to przepaść i mówię tu o zdrowych silnikach, a nie jakiś padaczkach. Wystarczyło wsiąść w 5 osób do auta i wybrać się w trasę przy ohv zastanawiasz się czy zdążysz wyprzedzić tego TIRa, a w DOHCu po pierwszej jeździe jesteś w szoku, że tak szybko poszło i nawet bez redukcji potrafi to zrobić sprawnie, spalanie na podobnym poziomie, kultura pracy bez porównania.
Jeśli seryjny silnik był wystarczający czemu FSO wydawało pieniądze na montaż silników Fiata, Forda, Rovera? Pewnie z nudów, w końcu wystarczyło dołożyć Turbo i zabić silnik jeszcze na gwarancji. 

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7165 dnia: Maj 05, 2020, 14:46:57 pm »

Offline Majonez

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 559
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez C+ gli
Przecież taki DOHC lampardiego to ile miał więcej tych koni? 10KM? A lampardi to była najwyższa liga w tamtych czasach.

Chyba nie wszyscy wiedzą, ale Lampredi także był konstruktorem (przynajmniej częściowo) pierwotnej ohv-ki . Jak na tak starą konstrukcję to i tak długo dawał radę. Gdyby tylko jakość była lepsza, te silniki w polskim wykonaniu rzadko osiągały fabryczną moc, o momencie nie wspominając.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Aurelio_Lampredi

https://www.automoto.it/news/aurelio-lampredi-il-maestro-del-bialbero.html

cyt. tłum. Komory spalania wielosfery

Przestawiony na Fiata, Aurelio Lampredi początkowo pracował nad sześciocylindrowymi silnikami rzędowymi z dystrybucją prętów i wahaczy 1800 i 2100, które pojawiły się w 1959 r., A następnie z 1300 i 1500 (1961), z czterema cylindrami, ale wykonanymi z identycznym wzorem.

Był odpowiedzialny za komory spalania w wielosferze, które pozwoliły na znacznie lepszą wydajność niż w klasycznych komorach „sardynowych”. W tym przypadku dwa zawory każdego cylindra były nachylone, a osie ich trzonów tworzyły kąt 48 °.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7166 dnia: Maj 05, 2020, 14:47:21 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6571
  • Płeć: Mężczyzna

Bez przesady, nawet wdrożenie nowocześniejszego silnika dużo by nie zmieniło.

Zgadzam się. Była masa problemów które przyczyniły się do słabej sprzedaży. Od zróżnicowanej jakości produkcji spowodowanej socjalizmem, po słaby marketing. Podstawowym problemem było to, że udało się wypracować jakąś markę dla Polskiego Fiata, a tu nagle powrót do nazwy FSO. Nikt nie wiedział co to jest, a jak ktoś zajrzał do katalogu alfabetycznego z wszystkimi markami to Polonez był obok Syreny. I gdzie tu marka?

Mocowo taki 1.6 ohv nie wypada źle na tle konkurencji. Zdrowy motor naprawdę wystarcza do takiej budy. W dzisiejszych czasach na tle współczesnych samochodów osiągi wydają się bardzo słabe, ale w latach 80' czy 90' to nie było najgorzej.

70 bardziej na równi, ale wydaje mi się że problem nie leżał w wartościach maksymalnych, tylko przeciętnych, czyli czy auto ma siłę się odepchnąć jak do pełnej mocy brakuje kilku tys. obrotów, czy nie.

Czuję bardzo wyraźnie tę różnicę mając Rovera i AB OHVkę.
Mój Rover jest raczej w kiepskim stanie, ale jak jest 2200 na obrotomierzu to jedzie się bardzo dobrze. Wyjazd pod ostrą górkę na niskich obrotach, włączenie się do ruchu, czy odjechanie z zakrętu 90* nie stanowi problemu, robi to sprawnie i nie trzeba kręcić ani ciągle redukować.

Natomiast OHV, owszem, jak się wkręci na wysokie obroty to idzie całkiem nieźle, na odczucie niewiele gorzej niż idący na wysokich obrotach Rover. Tylko że w dole nie ma czym jechać. Tam gdzie Roverowi do wspięcia się, wystarczy 2500, OHV musi mieć minimum 3500-4000, hałasując przy tym niemiłosiernie. Na płaskim przy spokojnej jeździe musi mieć ze 2800 bo ma się wrażenie że się udławi. O sprawnym odjeździe z zakrętu na niskich obrotach nie ma mowy, trzeba albo wlec się jak ślimak, albo mocno redukować i kręcić. To uciążliwe i po prostu wkurzające w dużym, komfortowym aucie które płynie po drodze jak krążownik. Chciałoby się zrelaksować, a tu chwila nieuwagi i trzeba redukować i dawać w gaz bo motor zdechnie.
W każdym razie tak jest u mnie, może przy wyregulowanym gaźniku jest trochę lepiej.

A co do tych osławionych 3 podpór to przecież są silniki generujące >200KM i mają 4 podpory (układ jak w OHV). Także nie w ilości jest recepta na sukces ale w jakości, i nie tyle silników bo ta kulała ale też uzytkowników...

Jeszcze dochodzi sposób użytkowania.
Jankes jak ruszy z miejsca to się turla najmarniej kilkanaście km, bo odległości mają b. duże nawet w miastach, jeżdżą powoli, a drogi są na ogół proste, nie ma konieczności ciągłego przyspieszania i zwalniania.
Obciążenie dla silnika w miarę stałe i małe, tym bardziej że z 200 czy 300KM, przeważnie używa 30.
Jak używa tych 300 to wystrzał korby jak najbardziej się zdarza, choć rzadko, bo najczęściej zanim korba wystrzeli to automat zapnie dwóję i pośle auto w latarnię albo jakiegoś pickupa zanim zwoje użytkownika zakontaktują że zmienił się kierunek jazdy.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7167 dnia: Maj 05, 2020, 18:13:44 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5075
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.4 GTI '01
Natomiast OHV, owszem, jak się wkręci na wysokie obroty to idzie całkiem nieźle, na odczucie niewiele gorzej niż idący na wysokich obrotach Rover. Tylko że w dole nie ma czym jechać. Tam gdzie Roverowi do wspięcia się, wystarczy 2500, OHV musi mieć minimum 3500-4000, hałasując przy tym niemiłosiernie. Na płaskim przy spokojnej jeździe musi mieć ze 2800 bo ma się wrażenie że się udławi. O sprawnym odjeździe z zakrętu na niskich obrotach nie ma mowy, trzeba albo wlec się jak ślimak, albo mocno redukować i kręcić. To uciążliwe i po prostu wkurzające w dużym, komfortowym aucie które płynie po drodze jak krążownik. Chciałoby się zrelaksować, a tu chwila nieuwagi i trzeba redukować i dawać w gaz bo motor zdechnie.
Polecam do ohv most 4,3, wtedy to już nie to auto. Na piątce przyspiesza od 60 km/h Miałem taką konfigurację 1.6 CB i most rovera. Jazda była bajka i kilka osób miało okazję sprawdzić. Oczywiście, prędkość max się zmienia i zwiększają się obroty silnika, jak w roverze. Założyć do 1.4 most 3,9 to też już taki żwawy nie będzie. OHV na krótkim moście, szło lepiej, niż rover, albo takie było odczucie. Ale jazda była zupełnie inna, niż teraz GSI, gdzie trzeba jednak wysoko kręcić, żeby bieg zmienić, żeby po puszczeniu sprzęgła, było chociaż te 2000 rpm, żeby go nie katować. Rovera mi brakuje jak nigdy, bo tam takich problemów nie było i ten dźwięk.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7168 dnia: Maj 05, 2020, 21:02:32 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4634
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Odnośnie narzekania na pojemność i rodzaj silnika to polecam sobie przejrzeć katalogi zachodnich producentów z tamtych lat (70-80), ile było dużych aut ze śmieszną pojemnością typu 1.1, 1,2, 1.3 w dość sporych sedanach czy nawet kombi (jeździłem takim kaddetem D 3d kombi - 54 KM z silnika o pojemności 1200, auto produkowane w latach 1979-1984). I musiało wystarczyć :P. Mówicie, że caro 1.6 słabo jedzie z 5 osobami na pokładzie: to teraz wyobraźcie sobie załadowanego, długiego kombiaka o mocy 54KM i 82nM. Do dopiero nie jechało. Myślicie, że mało tego jeździło? Pamiętam tego typu toczydeł dość sporo z ulic w latach 90, zaczynałem wtedy zwracać uwagę na wersje i oznaczenia samochodów. Tych "fajnych" i ciekawych było znacznie mniej, i najczęściej je fotografowałem. Często natomiast trafiała się pojemność 1,2, 1,3 i 1,5 bez żadnych wodotrysków w postaci turbo.

Za czasów mojej podstawówki i początków gimnazjum, często jeździliśmy z sąsiadem i dziadkiem po wodę ze źródła w okolicach Nałęczowa (bo lubił) takim samym wozem:



Rocznik bodajże 1977. Jaki silnik miał ten duży kombiak? 2.0? 2.5? Nie, 1.3 o szalonej mocy 55KM. Rok później rozpoczęto produkcję borewicza.  Także 87KM i 132nM z pojemności 1600ccm, oczywiście, jeśli auto trzymało te parametry, to nie był taki straszny skandal 1986 roku - ot zwykły rodzinny wóz z w miarę dynamicznym silnikiem. Jasne, że w zachodnich krajach były już silniki 16V, technika szła do przodu i jak ktoś żądał mocy, to ją dostawał, ale chyba jednak nie wszystkie Helmuty kupowały wersje 16V z turbo, bo jednak aut z silnikami 1.3 i 1.5 tłuczono i sprzedawano trochę  ;> My jesteśmy zakręceni na punkcie tych aut, i każdy oczekuje jak największej mocy, jak najlepszych przyśpieszeń - ale nie wszyscy kierowcy patrzą i patrzyli tylko na to. Ważna była cena OC, zużycie paliwa, pojemność bagażnika itd.

Normą było 60-70KM w aucie osobowym (nie mówię o sportowych wersjach, nie każdy jeździł z 2.0DOHC, sporo zachodnich statystycznych kowalskich kupowało np. takiego fiata 131 mirafiori z silnikiem 1.3 OHV 65KM i 1.5 75KM- parametry jak w naszym fiacie). Polonez miał, domyślam się, wstrzelić się w ten segment rynku - wóz dla klasy średniej. Dla ludzi o sportowych zapędach mogłoby być coupe z 2.0 DOHC pod maską, albo lepsze wersje wyposażeniowe. Szkoda, że tak się nie stało, ale było to na tym forum, i na innych wałkowane z milion razy.

A co do mrzonek o 2.0 DOHC, myślałem, że już tutaj każdy wie, że ten silnik w kraju socjalistycznym oprócz notabli i "prywaciarzy" nie był nikomu potrzebny, bo patrzyło się głównie na zużycie paliwa i prostotę budowy/łatwość napraw, jeśli w ogóle udało się zapisać do ogonka chętnych na takiego poloneza. Szkoda tylko, że pojemności 1600 nie wprowadzono do produkcji w momencie rozpoczęcia produkcji poloneza, w 1978 roku, przy moście 4.1. Ale w 1978 uznano, że silnik 1500 wystarczy - równolegle pamiętajmy klepano jeszcze 125p 1300, który był już zauważalnie słabszy i dysponujący sporo niższym momentem obrotowym.

Co do utrzymywania produkcji silnika OHV w latach 90 - pamiętajmy, w jakiej rozsypce był wtedy kraj, i już nie trzeba się dziwić, że przy nim zostano, mimo np. prób z silnikiem forda pod maską.
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2020, 21:09:26 pm wysłana przez Daniel22#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7169 dnia: Maj 05, 2020, 22:30:26 pm »

Offline Łukasz!842!

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 609
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO POLONEZ 2000/TC/MPI
    • http://www.fso.ptk.prv.pl
Dobry silnik to podstawa każdego auta, ohv w Polonezie taki nie był. Mam Poldka od nowości i te auto naprawdę sporo wyjeździło z tym silnikiem (ponad 220tys) po wstawieniu silnika DOHC wkońcu zrozumiałem jaki powinien być ten samochód. Polonez powinien mieć trzy benzyniaki 1.3 ohv, 1.6 dohc, 2.0 dohc, a z braku laku robili co mogli.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7170 dnia: Maj 05, 2020, 23:00:58 pm »

Offline utek

  • utek#1915
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3692
  • Płeć: Mężczyzna
  • kujawiak
Podobno VW ma wprowadzić rozwiązania z naszej OHV do swojej nowej "poprawionej" TSI.

Umówmy się, my nigdy nie mieliśmy w całej branży motoryzacyjnej, dobrego silnika. Chyba że SW400 (choć to i tak nie nasz, ale ładnie brzmi).

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7171 dnia: Maj 05, 2020, 23:15:47 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4634
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Podobno VW ma wprowadzić rozwiązania z naszej OHV do swojej nowej "poprawionej" TSI.

Umówmy się, my nigdy nie mieliśmy w całej branży motoryzacyjnej, dobrego silnika. Chyba że SW400 (choć to i tak nie nasz, ale ładnie brzmi).

Ja słyszałem, że mają zastosować fotele ze skarpety w Tesli.

Chodziło mi o to, że podobną moc miały cztery kółka z innych krajów, a nie że stworzyliśmy najlepszy silnik w swojej klasie, więc pod względem osiągów z pojemności nie zostaliśmy na jakimś końcu świata obok republiki Timbuktu, między Turbanstanem i Republiką Bawolego Jądra. Wiele produkowanych ówcześnie aut miało gorszy stosunek mocy do masy. Ale domyślam się, że niektórzy wciąż chcą wierzyć, że mieliśmy szanse na wsadzenie w PRL silnika 2.0 na dwóch wałkach, nowinki technicznej, i wszyscy byśmy teraz jeździli z 2.0 pod maską, ale ktoś niechcący je zaprzepaścił, bo przecież "licencja była już kupiona".

OHV nie jest naszym silnikiem, co najwyżej zastosowaliśmy w nim parę poprawek. Już bardziej "nasz" jest S-21 z żuka.
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2020, 23:22:15 pm wysłana przez Daniel22#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7172 dnia: Maj 05, 2020, 23:20:54 pm »

Offline utek

  • utek#1915
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3692
  • Płeć: Mężczyzna
  • kujawiak
Tak, wiem. My zawsze wszystko poprawiamy.  <lol2>

Tylko te 4 kółka które opisałeś jako długie i załadowane kombi, w rzeczywistości było 7cm krótsze od Poloneza i na dzień dobry lżejsze o lekko 100kg.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7173 dnia: Maj 05, 2020, 23:23:30 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4634
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Uważasz, że system pełnej filtracji oleju zamiast zamiast gównianego bocznikowego i odśrodkowego filtra i wentylator elektryczny zamiast wiatraka na pompie nie jest poprawką, czy może, że silnik M-20, pierwowzór był lepszy od naszej poprawki S-21?  :d Ach my polacy, tylko psuliśmy doskonałe rozwiązania. "Najlepsze to były te fiaty na włoskich częściach, a później to sama tragedia". Mam wrażenie, że jako naród kochamy się dołować - wszystko, co zostało u nas zrobione, czego się dotknęliśmy było złe. Trzeba było jak Rumuni - tłuc doskonałą dacię 1310, czy jak NRD - wspaniałego dwusuwowego wartburga.

Cytuj (zaznaczone)
Tylko te 4 kółka które opisałeś jako długie i załadowane kombi, w rzeczywistości było 7cm krótsze od Poloneza i na dzień dobry lżejsze o lekko 100kg.

A nadwozie kombi służy do częstej jazdy z pełnym załadunkiem, czy nie? I 55KM wystarczasz za wystarczającą moc do napędzenia kombiaka z pełną paką i rodzinką w środku, bo jest 7cm krótsze i lżejsze o 100kg od poloneza z silnikiem 75KM?
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2020, 23:33:31 pm wysłana przez Daniel22#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7174 dnia: Maj 05, 2020, 23:35:44 pm »

Offline utek

  • utek#1915
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3692
  • Płeć: Mężczyzna
  • kujawiak
Nie, nadwozie kombi nie służy do częstej jazdy z pełnym załadunkiem.

Tak, uważam 55KM za wystarczające do poruszania się.

Jak jesteśmy tacy doskonali w "motoryzacji" to gdzie te nasze wyroby? Eksportujemy to gdzieś ze nie starcza dla obywateli?
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2020, 23:37:57 pm wysłana przez utek »

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7175 dnia: Maj 05, 2020, 23:39:35 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4634
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
No to musisz producentom samochodów wysłać list, że nadwozie kombi jest używane niezgodne z przeznaczeniem w większości krajów. Może VW zastosuje twoje zalecenia przy tworzeniu nowego modelu ;). A jak uważasz, że twierdzę, że produkowaliśmy doskonałe wyroby, to nic nie zrozumiałeś z mojego posta.  Co najwyżej przeciętne, a nie najgorsze i strasznie odstające od konkurencji, przynajmniej w momencie debiutu i przez pierwsze 10 lat produkcji.
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2020, 23:42:44 pm wysłana przez Daniel22#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7176 dnia: Maj 05, 2020, 23:42:33 pm »

Offline utek

  • utek#1915
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3692
  • Płeć: Mężczyzna
  • kujawiak
Akurat VW nie musisz uczyć "robienia" kombi, bo produkują RS4 i RS6.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7177 dnia: Maj 06, 2020, 00:29:11 am »

Offline Tales

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1304
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro 1.6GLE
Co do mocy aut to nie bierzecie pod uwagę ich masy. W latach 80-tych polonez był sporym kolocem, a taki kadet D mógł ważyć pewnie z 900kg. Do tego miał napęd na przód przez co nie tracił mocy jak polomez w przekladni hipoodalnej która to jak wiadomo ma niską sprawność.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7178 dnia: Maj 06, 2020, 00:52:08 am »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4634
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
https://www.automobile-catalog.com/curve/1979/2439035/opel_kadett_1_2_n.html

To prawda, że napęd na tył i większa masa zawsze będzie generować większe straty, ale obstawiam, że straty na przekładni i niższa masa nie uczynią mimo wszystko z takiego auta torpedy - 50KM i 80nM to ciągle bardzo słabiutki silnik w kombi czy zwykłym 5d. Po prostu w tamtych czasach i tak był to niezły wynik, pamiętając, że jeszcze rok wcześniej (1978) obowiązywał model C, z tylnym napędem, w wersji 1.1 51KM/72nM w najpopularniejszej wersji. Także wchodząc na rynek z tym 75KM/112nM w 1978 chyba aż tak bardzo nie musieliśmy się wstydzić, wrzucając marzenia o DOHC do kosza, mając przed sobą nadchodzący kryzys gospodarczy. Nie była to ani rakieta, ani wybitny muł, ot średniej klasy auto pod względem dynamiki pod koniec lat 70. 17s do setki, 150km/h v-max w wersji podstawowej AA nie było żadnym skandalem, więc bez przesady - znacznie gorszą pozycję miała warszawa na dolniaku M20 ze swoimi 50KM z pojemności 2,2L w momencie debiutu. Po drogach (także zachodnich) poruszały się jeszcze 10-letnie wozy z litrowymi silnikami o mocy 40KM, 50KM, czy ostatnie dwusuwy typu saab 96.

Gdyby od początku montowano te AB + CB, byłoby trochę lepiej, ale na dojście do tego, że ten silnik można rozwiercić, potrzebowaliśmy aż 8 lat. I tak dobrze, że robiono cokolwiek w kierunku poprawy dynamiki, zawsze mogliśmy klepać do początku lat 90 tego 125p 1300 bez żadnych zmian konstrukcyjnych, jak dacia z gaźnikiem i słoikiem w komorze silnika w 1995 roku. Bądź jak Rosja - nie pamiętam, do kiedy klepali silnik 1.3 w sedanie 2107, ale znajomy miał egzemplarz z końca lat 80 jeszcze z tym silnikiem. 65KM, tylny napęd, 60kg lżejsza od borka. Pomijam nowocześniejszy rozrząd i 5 panewek, bo mocy to nie dodało, miałem okazję jechać takim autem i koncentrując się tylko i wyłącznie na dynamice, było bardziej mułowate od naszych wyrobów. Mój 125p 1.3 lepiej ciągnął, ale z kolei jest sporo lżejszy od 2107. Zresztą oni zawsze mieli trochę słabsze te swoje auta ze względu na niższy stopień sprężania - z 1.7 jak dobrze pamiętam "wyciągnęli" 82KM.
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2020, 01:20:22 am wysłana przez Daniel22#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7179 dnia: Maj 06, 2020, 09:05:57 am »

Offline Łukasz!842!

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 609
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO POLONEZ 2000/TC/MPI
    • http://www.fso.ptk.prv.pl
Silnik Łady był konstrukcyjnie lepszy i znosił większe moce, seryjnie nie był zbyt wyżyłowany, widocznie tyle miało wystarczyć, mógł dzięki temu jeździć na gorszym paliwie i więcej kilometrów zrobić. W 125p już montowano silniki dohc w Polonezie miały być standardem, auto tej klasy i masy z OHV 1500 był autem do przemieszczania się, a plany były na coś więcej. Dokładając mu tylną płytę od 132 był by pełnowartościowy na tamte czasy i nikt niczego by nie zarzucał, a tak były docinki, że resory i trzy podpory. Czy więcej by ich wyprodukowano tego nie wiem i czy FSO więcej na tym by zarobiło, ale lepsze zdanie o aucie na pewno by było.