Oj daje, daje - już została omamiona "potrzebą" budowy elektrowni. Społeczeństwo też, na co dowodem jest m.in. Twój post.
Podaj jakieś statystyki, gdzie piszę że Polska ma zapas energii na przyszłość... Bo w u Nas każda kadencja pie**y że wszystko jest ok, a nie jest. Mam w tym miesiącu z tego kolosa więc wiem w jakiej sytuacji energetycznej jest nasz kraj.
Może też się pojawić z tysiąca innych przyczyn. Wystarczy awaria sieci i brak możliwości uruchomienia awaryjnych generatorów. Czy Ty w ogóle wiesz jak
działa reaktor atomowy?
Wiem jak działa, ciągle mówisz może, może. Wiele elementów jest dublowanych lub podwójnie zabezpieczonych. Zaraz powiesz że istnieje ryzyko bombardowania EA i należy wszystkie pozamykać.
Pierwotne przyczyny zawsze są te same. Ludziom się wydaje, że wszystko zostało zabezpieczone, a nie zostało. Większość historii na ogół jest zatajana, bo by zepsuły zarobki lobby atomowemu. W samej Japonii TEPCO zataiło 17 incydentów.
Incydentów nie awarii, na kopalni jest dziennie 100 "incydentów" gdzie chłop tydzień się nie może pozbierać, ale nikt o tym nie mówi. Historia ludzkiej myśli technicznej jest krwią pisana i to w każdej dziedzinie.
Nic nie stoi na przeszkodzie żeby zacząć wydobywać więcej. To nie państwom się opłaca czerpanie prądu z elektrowni atomowych, tylko firmom które są ich właścicielami. Przecież wszystko to są prywatne elektrownie. W USA wszystkie elektrownie atomowe dostają dotacje ze skarbu państwa tylko dlatego prąd z nich może konkurować cenowo.
W Polsce o tym czy wydobywać węgiel czy nie decydują 3 babki w Warszawie bez wykształcenia górniczego. Energia z atomu jest tak tania jak z węgla brunatnego (na rozwój których w Polsce też się nie chcą zgodzić)
Łaskawie przyjmować, kraj sprzedający technologie ma zapewnić składowanie odpadów koniec i kropka. We Francji jest ośrodek składowania odpadów i przyjmują zużyte paliwo z innych elektrowni.
że wydajność naszych elektrowni węglowych można podnieść o 20%, a modernizacja linii przesyłowych skasuje straty których jest koło 35%?
Podobno modernizacja Polskiej kolei pozwoli podróżować z prędkością 220 km/h, i to jest prawda ale sami wiemy że nie dożyjemy takich czasów.
Energię z wiatru należy postrzegać jako nikły dodatek, ponieważ budowa jest kosztowna (drogie grunty itp) oraz ukształtowanie terenu. To nie jest jak w Holandii że postawią wiatraki na morzu zasilą małe państewko lub jak w Kalifornii gdzie na przełęczy postawiono 7 tyś wiatraków i wieje cały rok, u nas nikt nie wyłoży kasy po to by kręciły się 6 miesięcy. Tak samo słońce, ze względu na warunki klimatyczne i koszty jest odległe.