U mnie i bez turbo był żelazny deszcz
Wskazówka obrotomierza podparła się na końcu skali (zaciął się gaźnik) i zaraz potem spadła na zero i już tam została.
Działo się to podczas wyprzedzania przy ponad 90km/h i 100 km od domu, z bagażami, z 4 osobami na pokładzie.
Wał korbowy pękł przy środkowej podporze na dwie części i jedna jego część razem z powykręcanym korbowodem wystawała z bloku pod kolektorem wydechowym. Do podłużnicy było daleko. Alternator odpadł i podparł się o wentylator (115C), oczywiście "opitolił" go na łyso, a jego fragment (wentylatora) zrobił od spodu wgniecenie w masce (lakier odprysnął). Dodatkowo altek przeciął dolny wąż od chłodnicy. Wyciągając silnik do góry w aucie została prawa łapa z fragmentem bloku i ..... koło zamachowe ze sprzęgłem
Więc dziabnięcie w podłużnicę jeśli wogóle nastąpi to będzie one tylko kosmetyczne. Martwiłbym się bardziej o jakieś inne spustoszenia, których u mnie w sumie niewiele było.