Witam!
Moja przygoda z FSO zaczęła się ponad dwa lata temu, a dokładnie 26 sierpnia 2009 roku, kiedy to kupiłem go w miejscowości Dobra Nadzieja (pozytywnie :D ) na kilka miesięcy przed 18-tymi urodzinami.
Kiedy go kupiłem, był w stanie bardzo dobrym, miał 128 tys. km oryginalnego moim zdaniem przebiegu i był całkowicie goły, bez elektryki, groków, alusów, nawet instalacji gazowej nie miał, ku mojej radości, bo wolałem samemu założyć taką, jaką chciałem.
Przez te ponad dwa lata dokonałem w nim wiele modyfikacji, dodałem sporo wyposażenia, a to czego jeszcze nie ma w samochodzie, leży u mnie w domu i czeka aż mi się zachce założyć.
Na pokładzie:
WNĘTRZE/CAR AUDIO
- kierownica Nardi Personal Black Williams 36 cm
- elektryczne szyby przód (podnośniki jeszcze w domu)
- fotele i kanapa Inter Groclin Standard w żółte pasy z zagłówkami w kanapie
- czarne skajowe boczki z minusa połączone z parapetami od Plusa polakierowanymi na czarno (do poprawki)
- podłokietniki drzwi z minusa
- klamki i korbki wewnętrzne chromowane
- oryginalny centralny zamek Mera Błonie
- radio z CD JVC KD71-r 4x40W
- głośniki basowe w przerobionej półce tylnej ALPHARD CW-802CX 8" 200W RMS (jako element planowanego audio)
NADWOZIE
- czarne lampy przednie
- kierunkowskazy przednie oklejone pomarańczową folią od kolegi G7 MISIO - tymczasowo
- blenda tylna bez napisu POLONEZ
- delikatny spojler tylny na klapę (czeka na montaż)
ZAWIESZENIE/KOŁA
- oryginalne 13" alufelgi O.Z., tzw. "szprychówki" ze złotymi dekielkami FSO
- sprężyny z Trucka Diesla 14,7 mm śr. drutu ścięte o 1 zwój (+2 cm wyżej od serii)
- resory trzypiórowe z karetki
- stabilizator tylny z karetki (na razie czeka na montaż, grunt że zdobyty)
- przednie amortyzatory Monroe GasMatic (czekają na montaż)
- końcówki i sworznie Delphi (czekają na montaż)
SILNIK
- 1.6 OHV GSi 84KM
- od marca 2011r. instalacja LPG sekwencja STAG 400, wtryski OMVL Reg Fast, parownik Tomasetto Alasca AT-09, butla walcowa za kanapą 55l
- olej Mobil 2000 10W40 półsyntetyczny (planowany syntetyk, dotychczas był minerał, choć kto wie co poprzedni wł. lał wcześniej)
Co mnie cieszy, przejechałem nim od zakupu 23 tys. km i jedyna rzecz która w zeszłą zimę dała mi w kość to rozrusznik zatarty na komutatorze, ale wymieniłem na sprawdzony, kupiony za 10 zł na szrocie i działa jak nowy. Obecnie ma na liczniku 151 tys. km, od 12 tys. km jeździ na LPG i pali w granicach 11l w mieście, 9,2l na trasie i 10l mieszany. Bardzo fajnie jeździ na LPG, jak na porządną OHV-kę na porządnej sekwencji przystało. Swap-a na K16 Rovera nie planuję. Wbrew powszechnej opinii dobre OHV nie jest złe, szczególnie GSi i szczególnie, gdy się o niego dba. V-max tego konkretnego modelu to 165 km/h, sprawdzone z GPS, bo na liczniku było 173 km/h.
Pozdrawiam!
Despero