Wziałem się ostatnio za odnawianie ramek drzwi w stylu Borewicza, dotychczas były oklejone na czarno.

Po zdarciu czarnej samoprzylepnej folii wyglądały masakrycznie, czyli tak.


Po oklejeniu na srebrno - na razie trzech z czterech drzwi wygląda nieco lepiej, z daleka jest ok, ale z bliska widać niedoróbki. Czarna folia była grubsza, lepiej kryła nierówności, i nie wymagała takiej dokładności - przycięcie czarnego na czarnym kilka milimetrów w jedną czy drugą stronę nie rzucało się tak w oczy, jak teraz.

Kończąc, podmieniłem tylny flakowaty zbiornik do spryskiwacza na sztywny ze Skody, poprzedni (jak zresztą widać) gdzieś przeciekał.
