Hej,
Pacjent, to borek z roku 1984 (czyli ze dwa lata ode mnie starszy
) w stanie... hmmm jak na zdjęciach
Auto odkupiłem od Zuczka. auto kupowałem totalnie w ciemno, szczerze mówiąc, pewnie drugi raz bym tego nie zrobił.
Najpierw gnanie do Krakowa pociągiem, zabranie auta po ciemku nawet nie oglądając za bardzo, a następnie powrót 500km na lawecie, która zachowywała się tak, że zastanawiałem się, czy sama nie będzie musiała jechać na kolejnej lawecie
To co wyszło po dojechaniu na miejsce i przy oględzinach na spokojnie:
Jeżeli chodzi o lakier, samochód był lakierowany, niestety jest do roboty od początku ze względu na zrobienie tego "na odwal", czego świadectwem są pęknięcia szpachli i lakieru i wyłażące burchle.
Co do blacharki, to nie ma dziur na wylot (no poza wnęką na koło zapasowe, ale to nie tragedia), progów zewnętrznych nie sprawdzałem, wewnętrzne się wyjątkowo dobrze trzymają
Jeżeli chodzi o podłogę, to prawa strona chyba jest ok(ale i tak pójdzie do zerwania wygłuszenie) lewa strona... No cóż, dziur nie ma ale do roboty jest. Od spodu go nie sprawdzałem, ale może być różnie, komora silnika jest rdzawa, ale to skutek tego, że lało się komuś płyn hamulcowy i tego nie "posprzątał", problemem będzie rdza w rynienkach dachu...
Nie wiem skąd, ale w aucie było dużo wody, szczególnie po lewej stronie i we wnęce na koło i pod kanapą.
Silnik? Miała być do podłączenia elektryka, a wyszło, że nie tylko do podłączenia, ale też do zakupienia. Z aktualnych braków które uzupełniam powoli to:
1) Brak uszczelki pokrywy zaworów (pokrywa była odkręcona, trzymała się na 2 nakrętkach), zaślepek wałków popychaczy zaworowych (były 3, powinny 4, w tym te które był był źle założone)
2) Pokrywa rozrządu tez nieobecna (a bez niej nie przykręci się kopułki)
3) Brak kopułki, palca, przewodów HV, cewki
4) Brak chłodnicy oleju
5) Brak rurki i bagnetu poziomu oleju
6) Odkręcony kolektor dolotowy (to się zdziwiłem jak mi się nagle poruszył przy robocie przy pokrywie zaworów)
7) Brak przepływomierza i gum do podłączenia go do kolektora dolotowego
8) flansza wału na skrzyni biegów (nieobecna)
Jak się zająłem silnikiem, to wylałem z miski olejowej ze 100ml wody... Skąd się wzięła? Pewnie ze skraplania.
Pewnie jeszcze wyjdzie trochę "silnikowych" kwiatków, bo z tego co patrzyłem to do wymiany wszystkie śruby trzymające silnik ze skrzynią, śruby trzymające rozrusznik.
Z rzeczy które wiedziałem, to jest do założenia rozrząd, szkoda, że muszę iść po omacku, bo nie wiem czy czegoś nie brakuje (a wiem że pewnie będzie brakowało) żeby to chodziło.
Przy aucie zdążyłem już "zepsuć" rozrusznik (chciałem odkręcić przewód prądowy by zdjąć i tak niepodłączoną wiązkę to się połamał elektromagnes...)
Poza tym jak widać auto wyprułem z praktycznie z całego wnętrza (tego co pozostało oczywiście)
Do tej pory od Grzesiek_Gsi dostałem fotele od plusa (w końcu na czymś tyłek trzeba będzie posadzić, bo teraz ani foteli ani kierownicy nie było)
Fotki:
http://galeria.samorobki.plJak widać, roboty czeka mnie masa...