Dla czystej pewności w końcu wykręciłem świece, założyłem rozrząd i przekręciłem wałem.
Doskonale wiem, że fajnie by było go rozebrać na części pierwsze, ale w tym momencie muszę się upewnić czy w ogóle warto coś z tym robić, nie mam aktualnie czasu ani (jeszcze) miejsca gdzie mógłbym przy tym grzebać "na pełen gwizdek".
Tak samo nie wiem, czy nie podążyć za niektórymi sugestiami kolegów z forum...
Ze spraw zrobionych:
1) Zalałem silnik olejem, w końcu jest jakieś smarowanie
2) Zdjąłem elektrykę silnika, wyszarpnąłem rozrusznik,
3) Wykręciłem świece, zlałem komory olejem, świece wyczyściłem i po pkt4 wkręciłem
4) Założyłem rozrząd, namęczyłem się żeby wyszarpnąć koło pasowe z przodu, ale poszło.
5) Zamówiłem zaślepki wałków popychaczy zaworowych
6) Założyłem filtr oleju bezpośrednio na blok (przez zakupiony nypel)
W efekcie silnik się obraca, czyli jest sukces
Muszę kupić elektromagnes rozrusznika (bo mi pękł) i komplet śrub do połączenia silnik/skrzynia+śruby do rozrusznika, były założone m8 a idą tam m10