---===] Co dzisiaj zrobiłem w/z moim autem... [===--- 2015

[KGB]

a jakim cudem nie mozna zadnego biegu zapiac , drazek polamales ?

pogrzebalem w dajahajsu ,
ale te kosookie to mlony sa, zamiast normalnego krokowca od regulacji biegu jalowego na zimnym silniku, to wymyslili sobie termostat ogrzewany plynem,ktory ogrzewa przy okazji przepustnice,
plyny w ukladzie bylo za malo,albo sie zapowietrzyl ten odcinek i silnik wyje,
dobrze,ze przynajmniej termostat sprawny,to jutro to zmontuje (zeby wyjac, to musialem zdemontowac przepustnice)

[Tomekk]

Odkurzyłem i wyczyściłem leżący u mnie kilka lat nowy parownik do Plusowej klimy.
Ponadto złożyłem z 3 paneli sterownia ogrzewaniem jeden na nowych częściach z magicznym przyciskiem A/C.

[jimo#1921]

a jakim cudem nie mozna zadnego biegu zapiac , drazek polamales ?

Bieg zapinasz do woli i do wyboru, ale co z tego jak reakcji żadnej poza hurgotem, zupełnie jakby sprzęgło niełapało, ale sprzęgło jest ok.
Skrzynka poleciała. Zaczęło się pewnie od łożysk, jak brałem furę od Konrada to już skrzynia mocno wyła, to była tylko kwestia czasu... Zrobiłem ponad 7kkm, skrzynia nie miałą lekko a zasadniczo często dostawała po dupie, więc nie dziwota.
Pechowo, że na autostradzie a nie pod domem, szczęśliwie że nie stanęła dęba tylko normalnie się kręci i można była na sztywniaku jechać z odpalonym motorem (ciepełko). Choć wał na wszelki wypadek został odkręcony od mostu.

Najgorzej, że zaraz po tym jak zjechałem na pas awaryjny, skoda felicia mnie wyprzedziła hehe


Powiem jedno, jak gadacie przez telefon z kolegą i on sugeruje "żeby tylko skrzyni Ci nie zblokowało" w luźnej rozmowie w stylu:
"- co tam słychać?
- a nic, po staremu skrzynia tylko wyje ale jedzie dalej"
to spodziewajcie się awarii skrzyni w ciągu 24h

[Maćko]

Wczoraj/Dzisiaj

Nowe 1.4 poskładane z pomocą Multka, wielkie dzięki Silnik uzbrojony i posadzony w komorze. Dzisiaj układnie i podłączanie wiązki, przewodów paliwowych, wodnych i ogólne składanie wszystkie do kupy

Silnik zagadał od kopa oczywiście najpierw parę razy paliwo pociągnięte Nie obyło się bez problemów i awarii... najpierw śruba mocująca przewód plusowy do rozrusznika się ukręciła (była nadłamana), następnie okazało się że czujnik ciśnienia oleju nie działa (kontrolka nie zapala się). A na sam koniec podczas jazdy testowej główny przewód plusowy do rozrusznika przetarł się o koło pasowe alternatora co spowodowało pożar, który był mały ale na tyle duży że musiałem użyć gaśnicy W poniedziałek komora do mycia

Pierwszy start: https://www.youtube.com/watch?v=0P5iGRZAVLU

[Multec]

Multeca ale mniejsza z tym. Ważne że działa.

[seraf]

Pojeździłem trochę 125p i w innym aucie odpaliłem silnik pierwszy raz od zakończenia remontu czyli po pół roku.

[lesor#1973]

Dłubnąłem gwinty w motorze z gsi pod szpilki kolektora gaźnikowego.

[Tomasz#1969]

ypięła mi się V. w czarnuchu...

Nam się w skrzyni rozpadło główne łożysko (kulki w misce) i IV bieg wypadał a wszystkie inne hałasowały niemiłosiernie. Zaczęło się jeszcze na pomorzu, ale dojechał do samego domu Teraz skrzynia jest zregenerowana i czeka na montaż.


Dziwne, bo mi zawsze Polonez jak nawala to nie dalej niż 1-2km od domu

[Macki]

Odwiedziłem wczoraj Strażacką (nic ciekawego; tylko jeden Plus 74E, całkiem ładny, nawet z kartką "sprzedam" na szybie, już bez silnika, skrzyni prawych drzwi i błotnika) gdzie zanabyłem sobie zegary Pafala od Lublina dyszla (jak od Caro). Zaciekawiły mnie, ponieważ gdy kontrolki nie świecą są idealnie ciemne (a nie jak w moich - lekko widoczne) - założyłem na szybko, ale widzę że będzie trzeba będzie jakieś mocniejsze żaróweczki (ledy?) bo w małym nawet słońcu żadnej kontrolki nie widać   Ja rozumiem "coś za coś", ale ponad 2-3 x ciemniej to przesada - gorzej jak w Plusie nie wiem jak w Lublinie z tym jeżdżą...
Po południu zrobiłem kontrolę klocków ham. bo po grzebaniu w zegarach zaświeciła mi się ich kontrolka, ale że jednak są ok to zabrałem się za wymianę stukającej prawej końcówki na taką pancerną od 125p z piwnicznych zapasów, wszystko szło ładnie pięknie, ale że jest o 6-7mm dłuższa to zabrakło 3-4 obrotów żeby się dało wkręcić na odpowiednią odległość. Skróciłem ją więc szlifierką i jakoś tam poskładałem ale już po ciemku, także dopiero dziś się okaże na ile zbieżność spartoliłem... 

PS: pozdro dla właściciela(-li) całkiem fajnego czerwonego Trucka Plusa na WW... który stał pod szrotem

[Zoltan#1930]

Powiem jedno, jak gadacie przez telefon z kolegą i on sugeruje "żeby tylko skrzyni Ci nie zblokowało" w luźnej rozmowie w stylu:
"- co tam słychać?
- a nic, po staremu skrzynia tylko wyje ale jedzie dalej"
to spodziewajcie się awarii skrzyni w ciągu 24h

Ej, się martwie, żebyś się nie zabił tym bolidem, a ty jeszcze na mnie zwalasz

Z frontu, a raczej z pod dekla tejże skrzyni-brak ząbków wałka sprzęgłowego i odbiorczego na drugim wałku. łożysko też jedno poszło. I czarno jak by tam bomba wybuchła.


Proroctwa-Zapraszam-tanio. Wróżbita Zoltan. 0-700-880-777 500zł/minuta (naliczanie godzinowe)

[KGB]

Multka

Multeca

Multka, czyli mniejszego Multeca, czyli np. Abimexa,
masz gotowe imie dla syna 

Z frontu, a raczej z pod dekla tejże skrzyni-brak ząbków wałka sprzęgłowego i odbiorczego na drugim wałku. łożysko też jedno poszło. I czarno jak by tam bomba wybuchła.

wyrwac zęby to nie byle jaki mod - technicznie trudno to zrobic momentem obrotowym, wiec musi dojsc wspolczynnik roverkowy,
trzymaj te wnetrznosci w celech pogladowych

[Macki]

Poprawiłem zbieżność - okazało się że końcówkę jednak wkręciłem za bardzo i było mocno rozbieżno tak o 30% patrząc po kącie ustawienia kierownicy. Ale dziś 2 podejścia, 30 min roboty i już jest ok. No, może "ok" na tyle co na czuja się da ustawić - kierownica jest równo, po puszczeniu jedzie prosto
W wolnej chwili wymienię jeszcze po drugiej stronie, to się może podjedzie na stację ustawić "profesjonalnie".

[Zoltan#1930]

ale te kosookie to mlony sa, zamiast normalnego krokowca od regulacji biegu jalowego na zimnym silniku, to wymyslili sobie termostat ogrzewany plynem,ktory ogrzewa przy okazji przepustnice,

Też takie coś mam w hondzie. Po odpaleniu wskakuje na 2,5-2,8 tys obr, po chwili 2 i dalej już normalnie. I tak podobno ma być. Tam jest dopiero porąbany układ wtryskowy. W instrukcji jest opis podciśnien i zaworków-ponad 30 wężyków, ale każdy jest ponumerowany (!) jest czujnik nawet wałka wydechowego z jakimś śmiesznym przyśpieszaczem, rozdzielacz na ssącym ma dwa podciśnieniowe siłowniki, obejścia, termostaty- kombinacje alpejskie, to mało powiedziane, a sondy lambda brak-może takie czasy były, że łatwiej coś takiego stworzyć. Jednak mimo 30 lat działa i to dobrze.

[Bocian_s#313]

A mówili że skrzynia FSO spokojnie da radę 1,8 

Oczywiście wiadomo że nawet OHV-ką "jak się umie" to można zabić skrzynię więc tutaj musiało "być grubo" że aż taka miazga była.

A w temacie okołoautowym z mojego podwórka. w ramach walki z przeziębieniem i katarem spędziłem dwa dni w nieogrzewanym garażu walcząc z roverem żony. Plan zakładał zmianę skrzyni biegów, ocenę stanu sprzęgła, wymianę gum na przegubach, sprawdzenie rozrusznika oraz wymianę paska rozrządu...

Udało się wszystko ale Qu. i Hu. było co niemiara. Najlepiej było ze sworzniami na zwrotnicach. Po godzinie klepania młotkami różnego kalibru i lania odrdzewiacza rozebrałem cały wahacz żeby móc wyjąć półoś. Dobrze że pneumat pod ręką był to poszło chwila moment...

Ogólne podsumowanie takie że skrzynia sztywna i cicha ale dałem ciała bo nie zmieniłem uszczelniaczy ponieważ stan ich wydawał się zadowalający albo miałem pecha i uszkodziłem je przy składaniu całości.

Podsumowując serwisowanie FSO jest łatwiejsze i przyjemniejsze bez wątpienia. A zmiana rozrządu to wręcz banał w stosunku do tego co jest w roverze...

[KGB]

Też takie coś mam w hondzie. Po odpaleniu wskakuje na 2,5-2,8 tys obr, po chwili 2 i dalej już normalnie. I tak podobno ma być.

upusc troche plynu,to bedzie ladnie trzymalo  ~3krpm
musze jakis obrotek uniwersalny podlaczyc,bo zmienilem zegary na takie z obrotkiem, we wtyczce jest przewod ,a wskazowka sie nie rusza,
duzo rurek przy wtrysku to makabra - wystarczy mi duzo rurek w gazniku,
tutaj wtrysk jest w miare prosty - wtryskiwacze pluja jednoczesnie ,w rozdzielaczu zaplonu jeden czujnik i 4 znaki ,MAP sensor ,sonda 1 przewod i TPS dziwny,bo na nim napis 12v,
nic szczegolnego oprocz tego termostatu zamiast krokowca

P.S.
IV tez nie wchodzila ? IV nie potrzebuje choinki, wiec bedzie dzialala, chyba ze z lozyska kulki wypadly i caly walek sprzeglowy wyjechal ze skrzyni

A mówili że skrzynia FSO spokojnie da radę 1,8 

widac skrzynia FSO posiada SI nie ma zamiaru wspolpracowac z debilnym silnikiem - dlatego przy 170Nm odmawia wspolpracy ,a przy 180 i 230 Nm smiga az milo, bo to bardziej ambitne wyzwanie

walcząc z roverem żony. Plan zakładał zmianę skrzyni biegów

no żenada, nawet angielskie skrzynie nie lubia tego silnika

Podsumowując serwisowanie FSO jest łatwiejsze i przyjemniejsze bez wątpienia. A zmiana rozrządu to wręcz banał w stosunku do tego co jest w roverze...

juz lata temu to odkrylem i poki co nic sie nie zmienia (chodzi oczywiscie o wiekszosc FWD, a nie akurat o rovera)

[Alan]

Dziś przegonilem poldasa po polszy...  Zrobione 690km...3 x tankowanie do pełna.... 2x8.5 i raz 9.2l/100km LPG...

Wysłano z LG G3

[Zoltan#1930]

Tam chyba nie było oleju, a wałek sprzęgłowy też nie przenosił napędu na czworce. najprawdopodobniej padło łożysko i wszystko się rozleciało.

Ja się szykuję do wrak-race. Start oczywiście polonezem, takim co go nie szkoda. Opłytowany, wybebeszony, wzmocniony i zapiankowany na max. Do tego malunki jak Orzeł 1 Będzie wesoło w sobotę.

[Grzech#1938]

Mi to każdego szkoda....

W temacie - nie jeżdżę GLE za daleko, bo chwilowo nie ma przeglądu a nie chce mi się po dowód rejestracyjny jechać do WK. Niemniej mogę stwierdzić, że parę lat po remoncie ( m.in. dokładnym przesmarowaniu/spasowaniu wszystkiego) hamulce są tak ostre że muszę uważać jak je naciskam żeby nie zablokować kół.  

[Młody#]

w sobote pierwsze atu sprzedałem, pojechało w małopolskę , taka fota na pamiątkę


Później Atu troche popracowało i przy okazji potrenowałem cofanie z przyczepą



A na sam koniec dnia przerzuciłem juz na letnie koła - ale przed tym przymierzyłem nowe zdobycze tkzw ruski :D Tylko czeka je piaskowanie obiowiązkowo bo są w kiepskim stanie.



i po umyciu



a dzisiaj nawaliło śniegu na ślasku i wracałem bokiem do domu z roboty

[Rajdowiec]

A ja dziś kupiłem 4 nowe dętki do DF'a i jutro rano jadę odebrać felgi z piaskowania i malowania
Do tego czekam na paczkę z nowymi śrubami do kół oraz z dystansami. W między czasie pojadę po nowe tarcze, klocki, przewody hamulcowe i będzie od razu na przyszłość gotowe