Przód tak tył nie bardzo boczne zderzenie też masakra przeżyłem w polonezie wszystkie i wiem co mowie.O tym ze jest słabo mój kręgosłup przypomina mi niestety codziennie.Jak przypierdzielisz w drzwi tak ze je pozginasz od środka zmienisz zdanie jaki on bezpieczny.Nie ma ani jednej poduszki powietrznej,fotel z zagłówkiem jest zaprojektowany beznadziejnie i w żaden sposób nie chroni przy tylnym uderzeniem.
W bok to na pewno jest słabo, samochód lekki, dość filigranowo jak na dzisiejsze standardy zbudowany i wąski, z cieniutkimi drzwiami.
Jeżeli chodzi o tył, to chyba jednak ktoś to projektował jako strefę zgniotu, gdyby tak nie było to auto mogłoby się złamać gdziekolwiek, a przy strzale w tył jednak składa się bagażnik, a kabina poddaje się ostatnia.
Od nas, WRB przecież dostał taki strzał w tył od tira że bagażnik został całkowicie zniszczony, doszło aż do tylnej kanapy gdzie pasażerowie siedzący z tyłu już pewnie dostaliby po głowach ale większość kabiny zachowała swój kształt i WRB to przeżył bez poważniejszych obrażeń.
Odnoszę wrażenie że jak projektowano Poloneza, czy takiego Fiata 132 to nie tyle kierowano się tym żeby strefy były super wydajne przy prędkościach do 50 czy 69km/h, tylko żeby pasażerowie mieli szanse jako takiego przeżycia przy jak największej prędkości. Dlatego przy stłuczkach z małą prędkością Polonez masakruje inne samochody a dopiero przy dużej prędkości strefa zostaje zgnieciona, kabina ledwie ledwie ale to wytrzymuje a kierowca może wyjść z jakimiś obrażeniami wynikającymi z przeciążeń ale na ogół nie zostaje zgnieciony ani podziurawiony przez poddającą się konstrukcję.