Nieczęsto tu piszę, ale czasem coś trzeba.Ostatnio się bawiłem (bawię) przy plusie.Nie chciało mi się, bo kanału brak itd. ale jak życie zmusi, to cóż...


Przyczyna całego zamieszania

Systematycznie opadał mi pedał sprzęgła, aż biegi zaczynały zgrzytać.Podkręciłem trochę, przejechałem się i od nowa to samo.Myślałem, że może docisk, ale po 91 tysiącach? Nie pomyślałem o łapie, bo w żadnym polonezie "minusie", nie miałem takiego przypadku.Widocznie skośni, odchudzili nie tylko pas przedni, bo znam już trzy takie przypadki w plusie i to GSI.Nowa łapa 7 dyszek, ale to pewnie taki sam szajs, to pospawałem tą.Jak ponownie pęknie, to wymienię.Problemem było odkręcenie skrzyni, bo najpierw musiałem wyszarpać (dosłownie) wygłuszenie grodzi, które z niewiadomych przyczyn, stopiło się i "spłynęło" pomiędzy skrzynię, a tunel i ścianę grodziową, utrudniając jakikolwiek ruch.W GSI, jest tak śladowe wygłuszenie, że zastanawiam się, po co w ogóle tam było, skoro niewiele zastawia, bo idzie tam wiązka i parę innych pierdół.Trzeba by kiedyś, przy innej okazji (swap?), na spokojnie, wykleić tam coś lepszego.Drugim problemem, były tak doje*ane śruby, że głowa mała.Jak by nie patrzeć, od fabryki, nikt tam ne zaglądał.Były tak sakramencko dokręcone, że pomogła dopiero prawie metrowa rura i porządny klucz.W warunkach, w jakich to robiłem, to był naprawdę wyczyn.Musiałem dać trzy przedłużki, żeby "wyjść" z kluczem dalej, bo tam ciasno jest.Silnik wyjąłem dlatego, że już i tak sporo był rozkręcony i chciałem przy okazji wymyć trochę komorę z brudu, ale głównie dlatego, że był nieźle zalany olejem, tradycyjnie, ciekło spod dekla na klawiaturze.Nowa uszczelka złożona na loctite, może da radę.Innych wycieków nie stwierdziłem, więc się zobaczy.Nie chciałem się męczyć z tym kolektorem w komorze, więc wyjąłem, bo to nie problem.Wymyłem wszystko konkretnie i się zobaczy.Silnik już w aucie, została reszta.Czemu nikt nie zaprojektował dzielonego kolektora, jak w roverku? Ile by to było łatwiej, w razie konieczności demontażu.