+Odstawiłem Caro na zimowisko, jeździć coś nie chciał, kaszlący był, jakiś baran zaukradł mi kołpaczek z haka (co za debil, używany dekielek kraść, gdy nowy kosztuje 5zł), zamek centralny z Mery umarł na śmierć. Wreszcie, bo już miałem dość jego chimerycznej pracy, w tym otwierania samochodu po kilkudziesięciu minutach od zamknięcia... A miał tylko 3 lata, gdy dostał raka. Założę porządne siłowniki ze sprzęgłem, centralkę zastąpię alarmem Silicon. Jest plan.
+Popatrzyłem na borewicza i jego niedołężne tylne koło. Zna ktoś jakieś mocne, grube dętki?
+założyłem hard-top do cabrio i smutno się zrobiło. Ale za to sztywniej.