No bez przesady, że w technologii XXI wieku nie da się wyprodukować wałka, który nie zostanie zjechany w krótkim czasie. To skąd te bosche, co jeżdżą po 200-300 tysięcy na jednym wałku? Pomijając już ten jeden, półmilionowy egzemplarz, forumowicza zresztą. Pisane już tutaj było, że da się zrobić wałek, co pewnie by i milion przejechał, tylko nikt nie wyłoży na to góry pieniędzy, żeby zamówić choćby 1000 szt, czyli na minimalne zamówienie. Jesteśmy dalej narodem dziadów europy, i nie mamy tu klubu milionerów na forum.
Obiło mi się ostatnio o uszy, że odlewnia, która produkowała owe wałki i ma jeszcze formy do ich produkcji właśnie zwalnia załogę i idzie w stan likwidacji, więc jest ostatnia szansa dla rekinów biznesu, żeby je odkupić, ale jest to na tyle niepotwierdzona informacja, że radzę to samemu sprawdzić.
http://www.solidarnoscfiat.pl/fca-powertrain-w-likwidacji.htmlJakaś seria produkcyjna poszła z bublem, bądź za twardymi sprężynami, i dopóki się nie dojdzie tutaj, jaki był powód szybkiego zużywania się wałka w niektórych egzemplarzach, to będą z nimi problemy. No i nie zapominajmy o braku nowych, fabrycznych wałków na rynku, a rzemiosło raczej nie jest wytwarzane pod trwałość auta, tylko żeby je sprzedać i niech się popsuje i po miesiącu.