Weekend minął także mały update:
1. Buda i zawieszenie
Zawieszenie zostało wymontowane przez warsztat bez większych problemów - o dziwo nie urwała się nawet ani jedna szpilka od kolumienek resora. Jak gadałem z mechanikami to mocno się zdziwili, że poszło tak łatwo mając na uwadze, że śruby były nie ruszane prawie 25 lat. Jedyny problem jaki mógł powstać to jak przetransportować to do domu, ale jak się okazało do Peugeota 207 cały kompletny zawias wchodzi bez większego problemu. Po wycieczce po zawieszenie przyszedł czas na wycieczkę po:
2. Silnik
Głowica została sprawdzona na szczelność i na pęknięcia. Nic jej nie dolegało, zwory zostały stare. Przy planowaniu zdjęte zostało 0,15mm. Korbowody, po założeniu nowych tulejek wyważone (aczkolwiek za wiele nie trzeba było wyważać tak jak z nimi pogadałem). Wał korbowy wypolerowany, wyważony razem z kołem zamachowym. Broki w wale zostały wyjęte i całość została wyczyszczona. Tam już było bardzo dużo syfu. Zapewne przed montażem jeszcze spróbuję to profilaktycznie czymś odmoczyć (ropa?? nafta??) i przedmuchać. Największy syf w każdym razie został wybrany stamtąd i nabite nowe broki. Wałek rozrządu założony nowy, na nowych panewkach. Jedyne o czym zapomnieli to wymienić broki w bloku, ale to już sobie w takim razie będę musiał ogarnąć sam.
Generalnie temat silnika schodzi na drugi plan. Wszystko jest zakonserwowane olejem, zawinięte w folię i stoi w suchym miejscu. Teraz priorytetem jest buda i zawieszenie. Rozkładanie go na części pierwsze nie było jakoś wielce trudne w domowych warunkach, klucz, rurka, młotek, imadło i jakoś to idzie. Jedynie końcówki wahacza i drążków kierowniczych musiałem rozcinać, bo środek kręcił się razem z nakrętką. Muszę się wyposażyć w ściągacz, który będzie miał podejście do końcówek wahacza i dobre wiertło do metalu żeby rozwiercić nity od nich.
Natomiast buda w tym tygodniu ma trafić do piaskowania i zobaczymy jak duże sito z niej wyjdzie.