Widzisz dla odmiany we wspomnianym Iveco praktycznie każda zmiana klocków z tyłu równa się regeneracji zacisków-tłoczek w 90% przypadków (no dobra nie liczyłem, ale prawie zawsze

) stoi i nie daje się cofnąć, regeneracja tylko w zakładach specjalizujących się w regeneracji, ponieważ przeciętny warsztat nie chce rozbierać tych zacisków.Oczywiście w ślad za stojącym notorycznie tłoczkiem idzie bardzo mizerny hamulec zasadniczy.
Prowadnice stają na bieżąco, chociaż... raz założyłem zaciski po regeneracji z jarzmami, po skończeniu klocków żadna prowadnica nie stała, ale to akurat jak 6 w lotka, bo nikt nie chciał uwierzyć xD
Ogólnie tłoczki w wielu autach lubią sobie stanąć na amen i konieczna jest wtedy regeneracja zacisku.
W tarczobębnie ręczny wytrzymuje długo, dopóki nie zardzewieje kompletnie

Co oczywiście też się zdarza.
Jakby nie patrzeć-wszystko ma swoje dobre i złe strony. Aha oczywiście budowa zacisku przy tarczobębnie jest łatwiejsza i można samemu go ogarnąć, dla ręcznego w opcji samej tarczy jest już bardziej skomplikowany.
Może spróbuj smar ceramiczny czy coś w ten deseń?