Rozpiszę się trochę, ponieważ u mnie temat chłodzenia jest nierozerwalnie związany z narodzinami mojego C+. Jest on jednym z siedmiu ostatnich poldoroverów jakie zostały w salonie przy fabryce na żeraniu. Jego "drobną" usterką, był "mały" wyciek płynu chłodniczego, który okazał się wielkim dylematem. Mój ojciec ponieważ bardzo chciał mieć silnik rover zdecydował się go wziąć.
Dopóki trwała gwarancja zdążył zjeździć praktycznie wszystkie możliwe serwisy daewoo. Po 8 reklamacji wzięli w jednym z serwisów samochód na dłuższą naprawę. Przy odbiorze udało się z nich wycisnąć, że nie mogli znaleźć miejsca wycieku i dolali uszczelniacza. Tym nie mniej usterka ustała.
ponowne problemy z ubytkiem płynu powstały po założeniu instalacji gazowej, ale to chyba normalne, po przyłączeniu reduktora do obiegu płynu chłodzącego. przyczyną okazał się jeden z trójników.
rok temu pojawił mi się kolejny ubytek, ale nie znalazłem miejsca usterki, pomimo dłuższej analizy, tekturek zostawianych na noc pod silnikiem itp.
Pomyślałem wtedy, że bolączki z młodości powróciły. Może to uszczelka pod głowicą trochę popuszcza?
i zdecydowałem się dolać uszczelniacza do zbiorniczka wyrównawczego.
Reasumując mam nadzieję, ze poczta się spręży i termostat dojdzie szybko. Ciekaw jest em jak wygląda stary i jak będzie chodził nowy. Mam trochę takie wrażenie, że stary może się przycinać i dla tego momentami potrafi się grzać.
[ Dodano: 14 Paź 2008 13:49 ]zapomniałem jeszcze napisać, że chłodnica jest praktycznie nowa, była zmieniana 20kkm temu