No cóż, póki co, to złożyłem na bębnach, bo jest za zimno na zabawy z hamulcami. Jak się kiedyś ociepli, to się pobawię i zrobię może znowu patent z dwoma zaciskami na tyle, ale może tym razem miks bendixów i lucasa. Lucas do nożnego, a tamto ustrojstwo do ręcznego. Najlepiej by było dać normalne zaciski z ręcznym i nożnym w jednym, jak w bendixach, ale chcę zachować fabryczne felgi, więc nawet już nie pamiętam, czy ktoś tu opracowywał taki patent? Bo np Bocian przecież swoje zaciski ma pod felgi 14"? Te bebny mnie od zawsze drażniły. Jeżdżę już kawał czasu plusem i nie zwracam na to uwagi, ale przy okazji wymiany mostu, znowu mnie naszło na przeróbki. Leżą mi te bendixy z praktycznie nówkami tarczami, bo zero zużycia na nich, ale naprawdę na tym zimnie nie chciało mi się bawić w składanie tego ustrojstwa. Linke trza by kupować do bendixów i znowu się ładować pod auto, żeby starą wyjąc itd. itd. to wolałem złożyć, jak jest. Dożyję do wiosny, to coś z tym zrobię, bo ta nieszczęsna samoregulacja w bębnach, to chodzi, jakby nie chciała. Wszystko jest ok, ząbki na nakrętkach ładne, kręci się lekko, a nie za bardzo ma ochotę się podstawiać jak należy. Pewnie trzeba będzie ręcznie troszkę ustawić. I tak muszę to jeszcze poodpowietrzać i przy okazji zaciski z przodu wymienić na zapasowe, bo jeden jest trochę zapieczony i hamuje mi na jedno mocniej. I tak układ zapowietrzony, to skorzystam z okazji do wymiany. Mam ich ze 3 komplety, bo powykręcałem z mojego caro, zanim na złom poszedł. Kiedyś trzeba będzie sobie komplet wypiaskować i pomalować ładnie, to się na auto założy. A co do mostu, to przejechałem się kawałeczek i już czuję różnicę, że go nie muli po zmianie biegu. No i na gaz lepiej reaguje, no bo jednak ma lżej. Nic się nie da oszukać. A że troszkę śnieżku leży, to bokami miał ochotę latać, oj miał. Ale kocham rovera jeszcze za jedną rzecz, a mianowicie, palenie tego silnika. Jeden obrót na zimnym i pół obrotu na ciepłym i zapala. GSI jednak trzeba ciut dłużej zakręcić. Ale i tak o niebo lepiej, niż toyota, bo tam, to chyba ze 3 razy dłużej musi pokręcić, bo jak się próbuje na strzał, jak poloneza, to nie załapie. Do tej pory się do tego nie przyzwyczaiłem.