Zadbany polonez, to faktycznie nie jest złe auto. Ja tam z plusa jestem bardzo zadowolony, tym bardziej teraz z roverem pod maską. Wrzucić sekwencję i się odmuli, bo go mikser trzyma. Tyle tylko, że i ja powoli zaczynam mieć dość tego, że patrzą na mnie jak na gorszego. Chyba każdemu się wydaje, że jeżdżę polonezem, bo nie stać mnie na lepsze. Po części to prawda, bo nie kupię sobie ot tak auta za za 20 tysięcy, ale takie za 10 bym mógł, bo za to, co mam z części do poldka i żuka, to pewnie jakaś tam sumka by się uzbierała i coś tam bym sobie mógł kupić, a polonez i tak by został.Niemniej, za poloneza zapłaciłem w 2013 3100 pln i na dzień dzisiejszy, tą sumę bym przynajmniej podwoił, zwłaszcza teraz z roverem, wspomą i klimą. Co bym sobie kupił za 3100? Kupę rdzy? Często jak jadę, szczególnie latem i auto jest nawoskowane, to się ludzie za nim oglądają. Żeby uzyskać ten sam efekt jadąc np. bmw, musiało by to chyba być jakieś M5, bo każde zwykłe, to tylko jedno z wielu,jakie jeżdżą po drogach. Dużo by gadać na ten temat. To jest tez to, że ja lubię jeździć czymś, co mi się podoba, a mało które ze współczesnych aut, mi się podoba. Jest też sprawa tego typu, że to wszystko jest drogie i nie ma pewności, czy nie kupi się skarbonki. W polonezie, to najważniejsze, żeby blacha była w porządku, a reszta, to jest pikuś, bo można sobie ogarnąć bezproblemowo, bo to proste sprawy. W takim bmw, czy innym, to wszystko może być zużyte i to są koszty. Niemniej, pomimo tego, nadal myślę, żeby sobie takie coś sprawić i to tylko dlatego, żeby choć chwilę czuć się nie gorszym od innych mimo, że kupno np. 15 to letniego bmw, to żaden wyczyn, bo inni i tak mają takie np 5 cio letnie. Byłem dzisiaj na złomie i jak popatrzyłem, jakie ludzie auta oddają, to sobie pomyślałem, "co ze mną jest nie tak"? Może to nie 10 cio letnie sztuki, nie licząc takich po wypadkach, ale dużo było aut w bardzo dobrym stanie blacharskim i nie wyglądały na gruzy.
W każdym razie, wziąłem sobie dwa silniczki od regulacji lamp z lanosa, bo pisaliście, że pasują p&p do poldka i do tego udało mi się w końcu dorwać licznik od lublina 3 z Mera Błonie, z czcionka taka jak w caro plus, do 160 km/h i z podpórką wskazówki. Licznik nie na wypasie, bo z zegarkiem zamiast obrotomierza, więc wyjąłem sobie sam prędkościomierz. Pewnie raczej nie włożę go do poldka, bo podświetlanie innego koloru ma, ale chciałem takie dorwać, to mam. Musiałem na taka okazję czekać parę lat.