Dziś wróciłem z urlopu, pojechałem sobie na kilka dni do Sarbinowa nad morze
Przed urlopem odebrałem Subaru od lakiernika, zawiozłem na mycie podwozia ( tak jak myślałem, zrobili dość dobrze ale przed zabraniem się za konserwacje będę musiał je umyć jeszcze raz po swojemu, ale najgorszy brud mi zmyli ) Jestem zadowolony z lakiernika. Było drogo, ale jest dobrze

Wszystko do konserwacji już czeka, po weekendzie wraz z kolegą się zabieramy
Nad morze pojechałem Polonezem, spisał się na medal

W drodze do Sarbinowa jechałem ekonomicznie większość trasy 90-110km/h, wyszło mi spalanie 6,2. Gdybym się naprawdę zawziął i był wytrwały psychicznie i non stop jechał za tirem te 90 i stosował się do wszystkich rad ecodrivingu to myślę, że dałoby radę zejść Poldoroverem poniżej 6. Tylko przyznam szczerze, że ja po prostu nie lubię takiej jazdy
W drodze powrotnej jechałem do połowy drogi w dużym ruchu więc jechałem adekwatnie do warunków, natomiast po wjeździe na autostradę, mniej więcej cały czas 140km/h, spalania nie mierzyłem, nie chciało mi się

W ciągu tygodnia Polonez zrobił ponad 1000km, wrażenia bardzo na plus, jedyne co to... trochę brakuje mi mocy

Po powrocie od razu go umyłem
