Cóż, ja jestem z wykształcenia mechanikiem, choć nigdy nie pracowałem w zawodzie, bo zająłem się czymś zupełnie innym, ale wybrałem taki kierunek, bo zawsze to lubiłem, odkąd mogłem cokolwiek samemu zrobić. Mój ojciec był moim zupełnym przeciwieństwem, bo jak coś mu się urwało, to po prostu rzucił to w kąt i na tym koniec, a gdy przyszło do remontu np ciągnika, to "zlecał" to obcym. Ja natomiast przesiadywałem w garażu czasem pół nocy i zawsze coś grzebałem, jeszcze przy Żuku (dawniej). Skończyłem tylko zawodówkę, a w zawodówce, jak to w zawodówce, profesorowie mieli wyjebane, więc z czasem sam się sporo nauczyłem. Tak samo jak spawania. Po prostu wziąłem spawarkę do ręki i poszło. Jestem zdania, że wszystkiego można się nauczyć, wystarczy chcieć. Ale np lakiernikiem bym nie mógł być, bo brakuje mi cierpliwości do czyszczenia szpachli, podkładów itd. Sam dla siebie zrobię, ale jakbym miał komuś robić, to nieee, za żadne pieniądze.
To, co aktualnie robię przy aucie, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu finansowego i w ogóle, ale robię to, bo po pierwsze, tak sobie umyślałem, a po drugie, cholernie to lubię, nawet gdy przy tym narzucam "kurew".
Silnik mam złożony czeka na wjazd do budy. Odpaliłem go na tym wózku, bo chciałem żeby se pochodził i po prostu sprawdzić, co i jak. Wózek zrobiłem z myślą o przewożeniu silnika luzem, oraz o okazyjnym odpalenie, żeby się nie zastał, a mam przecież jeszcze drugi silnik, który albo również naprawię, albo poszukam innego, o większe pojemności, który też dobrze by było sobie sprawdzić poza autem, bo różnie bywa. Jest zrobione mocowanie na chłodnice itd, więc tylko odpalać. Nie wiem, czemu niektórzy mają z tym jakiś problem. To tylko i wyłącznie mój "zmarnowany czas" . Umyślałem sobie to zrobić już ze 3 lata temu, a ja lubię doprowadzać sprawy do końca. Cytując niektóre wypowiedzi tutaj, "pierdolę się tyle z tym silnikiem" właśnie dlatego, że przy okazji robiłem też inne rzeczy, jak np ten kolektor wraz z przerobionym wydechem do rovera, z czym trochę zeszło, ale mam gotowe w razie W. Teraz aktualnie poprawiam wiązkę, robię trochę porządku w niej, bo wcześniej wypruwałem z niej wiązkę do klimy i było to nieco zmasakrowane. Kupiłem parę metrów peszla i zrobi się to ładnie wszystko. Kolejna bezsensowna i nieuzasadniona finansowo robota, za którą mi nikt nie zapłaci. Wiązkę od kompa przeciągnąłem i jak wciągnę tą, to wkładam silnik. I tak w ogóle, to jak będę chciał i miał ochotę, to będę co pół roku silniki przekładał i nikomu nic do tego. Nie wiem, czemu niektórych dupa boli z tego powodu.
Nie wszystko się opłaca, ale umiejętności są nie do przecenienia. Jak przyjdzie wyrzeźbić coś nieszablonowego to i tak najlepiej wykonać prototyp samodzielnie i sprawdzać na żywca.
A no właśnie. Chociaż jeden głos rozsądku. Pewnie nie wszyscy pamiętają, ale ja pierwszy zrobiłem prototyp hamulców tarczowych lucasa na tylnym moście (dwa zaciski na jednej stronie). Temat dalej wisi w dziale hamulce, choć foty wyparowały, bo były na imageshack, a niestety, nie zostawiłem sobie kopii na przyszłość. Wtedy też zrobiłem to metodą "home made" ale nie przypominam sobie, żeby ktoś wtedy miał taki ból dupy, jak to tu czytam obecnie. Co się porobiło z ludźmi, to ja nie wiem. To, co obecnie sprzedają na m.in na fb, to nic innego, jak dopracowanie mojego patentu. Ostatnio zrobiłem sobie rovera z plusową klimą, bez przerabiania jakiegokolwiek elementu z oryginalnej instalacji, nawet na wspomie JKC (wspominałem, zdjęcia jeszcze chyba są) i co, też źle? Też rzeźba, marnowanie czasu pieniędzy i w ogóle? Życie nie polega tylko na przeliczaniu, czy coś się opłaca, czy nie, bo dla jednego się opłaca, a dla drugiego nie i zarówno jeden jak i drugi, ma prawo robić po swojemu i nikt nikomu nie będzie zaglądał do portfela. Przez takie uwagi, naprawdę odechciewa mi się tu pisać, a siedzę tu już naprawdę chwilę czasu. Najłatwiej i najszybciej iść i kupić gotowe, wiadomo, ale zrobienie czegoś samemu, daje większą radość i z pewnością satysfakcję, przynajmniej mi.
Co do kolektora to też myślałem kiedyś o 4-2-1 do ohv, nawet znalazłem kiedyś na fb że ktoś to już wykonał, ale nie znalazłem żadnej opinii czy to coś pomogło.
Właśnie o czymś takim pisałem. Czyli jednak ktoś to już zrobił i pewnie mu się to nie opłaciło, bo przyrostów pewnie żadnych, a może nawet pogorszył, ale pewnie satysfakcję miał. w przypadku ohv, zrobienie takiego kolektora, to naprawdę jest max pół godziny, bo tu jest tylko odcięte i pospawane, a nie jak ja robiłem w roverze, dzielone na dwie części. Tutaj akurat niema potrzeby tak robić.