Pchanie się w 1,8 Turbo z rovera to już chyba jakiś przejaw masochizmu. Mało tego było w ogóle, a ostatnimi laty wymarło niemal całkowicie. Zabawy praktycznie tyle samo co ze swapem od zera, a finalnie dalej ma się silnik niezbyt podatny na krzesanie mocy.
Jeśli bawić się w rzeźbę od podstaw, to warto byłoby iść w coś co jest podatne na mody i było produkowane w milionach. No i jest do tego duży rynek różnych tuningowych części. Weźmy takiego np. Lancera EVO. Jak pokazał Duda z TVNTurbo, można ze zwykłego słupka 2,0 z outlandera zrobić 500 konnego potwora. Budę poloneza to by chyba rozerwało w pół przy takiej mocy

Ugułem dużo jest teraz w miarę świeżych silników, które mają kolektory po właściwych stronach. Nawet jeśli nie będą jednostki o dużej mocy, to wciąż jest bdb dostęp do części zamiennych.
A w temacie.
W Dusterze założyłem kamerkę przednią i tylną. Kabelek łączący przód z tyłem, wystarczył dosłownie na centymetry. Ale starczyło i jest git. O ile przednia kamera siadła spoko, o tyle tylną przykleiłem dosłownie 1 cm za nisko i w lusterku wstecznym widzę przerwę między kamerą a światłem stopu. Nie wiem czemu, ale kurewsko mnie to irytuje
Pojechałem też nim na serwis klimy.
Wyszło na to, że ASO musiało przyciąć w kulki bo po 2 latach w układzie mieszczącym 450g zostało tylko 120g czynnika... Czyli aż niewiarygodny ubytek. No w każdym razie, usługa + brakujący czynnik prawie wyrwały mnie z butów. To nowe cholerstwo jest 3x droższe od "starego" czynnika.
Na sam koniec pojechałem do wulkanizatora, aby wyrównoważyć koła i zamienić tylne z przednimi.
Po niedzieli odstawiam go na montaż eLPiGy i szukam dojazdówki.
Myślę też o wybraniu się do ASO na aktualizację oprogramowania wszelakiego. Po tym chyba pozakupowe przygody z tym ancymonem by się zakończyły.
W RIO zmieniłem olej, świece, filtry i jak co roku "umyłem" parownik stosownym preparatem do klimy. Szczerze mówiąc pewnie i tak nic to nie daje, ale przynajmniej przez jakiś czas ładnie pachnie w samochodzie.
No i zamontowałem brakujący czujnik zmierzchu. Gówno ożyło, automat elegancko przełącza się między DRL a mijania. W sumie to ciekawe, jak będzie spisywała się klima w dzień i w nocy. Do tej pory podczas dłuższej jazdy potrafiła złapać laga i niespecjalnie trzymała zadaną temperaturę.
Także nic tylko jeździć i obserwować.