FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: wrb#1974 w Lipiec 10, 2012, 22:28:53 pm
-
wszystko już było obgadane z małżonką- jedziemy na zlot. wracaliśmy dziś z Hajnówki i...
http://iledzisiaj.pl/index.php/112-radzyn/3209-bialka-trzy-samochody-uszkodzone-dwie-osoby-w-szpitalu.html
żonę zatrzymali w radzyńskim szpitalu na obserwację- bóle w klatce piersiowej a mnie po założeniu opatrunku na lewe kolano puszczono do domu. Polonez zniszczony totalnie, silnik prawdopodobnie pęknięty, wał napędowy złamany, most skrzywiony, resory pogięte. w zasadzie wyszliśmy bez szwanku. samochód się jakiś kupi.
-
O KUURWAA :O to jakiś cud, że żyjecie oboje i że tak niewiele Wam się stało...
-
Loo boze. Chyba trzeba wspawac jakies belki w bagazniku bo zlozyl sie jak papier <shock> <shock>
Dobrze ze wam sie nic nie stalo ale jestem w szoku ze polonez tak sie poddal. A nie wiesz ile jechal gosc w Manie?
-
Twarda fura jednak. Podejrzewam ze w jakims współcześniejszym samochodzie mogło być gorzej. Mimo masy systemów i elektroniki.
Z jaką prędkością tir wjechał w dupe? i w co uderzyłeś przodem?
a samochód się kupi <ok> <ok>
-
Grubo, duzo szczescia w nieszczesciu
-
Aż mnie zatkało.. <smutny>. Dobrze, że Wam się nic nie stało. To pokazuje jaki polonez jest wytrzymały i bezpieczny. Wracajcie z żoną szybko do zdrowia. Może tym "jakimś samochodem" będzie FSO. 3maj sie wrb <spoko>
-
w co uderzyłeś przodem?
Nie widzisz na filmie? Z przodu też był 'duży'...
-
chociaz kola odratujesz :P ważne że żyjecie , bo wygląda to tragicznie !
-
Szczęście że nikt nie siedział z tyłu, strach pomyśleć...
-
dokładnie, przykro mi Włodku,szkoda tylko Twojej pracy nad silnikiem
ważne że jesteście cali :) zdrówka życze,wypijemy na zlocie za to :)
-
kierowca tłumaczył się że nie widział świateł stopu. żarówki zatrzymano do ekspertyzy. po uderzeniu cysterna pojechała do przodu.
-
Aha... a i pewnie wisiał Ci na zderzaku i nie widział, że ciężarówka z przodu nie hamuje tępy oszołom i jeszcze bezczelnie łga!! Kierowca ciężarówki siedzi wyżej i ma dużo lepszy ogląd na sytuację na drodze, najlepej jakby Twoja Żona przebywała dłużej niż 7 dni w szpitalu (nie życzę by było to konieczne, zawsze można się uskarżac na bóle lub temu podobne) wtedy z paragrafu będzie sprawa i niech się dobiorą do tyłka kierowcy Rabena. Tacho zabezpieczyli?
-
myślę że tak, nie widziałem mnie zabrała jedna karetka a żonę druga.
-
Aha... a i pewnie wisiał Ci na zderzaku i nie widział, że ciężarówka z przodu nie hamuje tępy oszołom i jeszcze bezczelnie łga!! Kierowca ciężarówki siedzi wyżej i ma dużo lepszy ogląd na sytuację na drodze, najlepej jakby Twoja Żona przebywała dłużej niż 7 dni w szpitalu (nie życzę by było to konieczne, zawsze można się uskarżac na bóle lub temu podobne) wtedy z paragrafu będzie sprawa i niech się dobiorą do tyłka kierowcy Rabena. Tacho zabezpieczyli?
Jesli nic nie wiadomo to niema co kogos osadzac. Moze chlopakowi pek przewod hydrauliczny? Moze zlapal gume albo mial zawal? Skad wiesz ze siedzial na zderzaku? Rownie dobrze mozna powiedziec ze wrb specjalnie mu zachamowal przed maska... Wszystko wyjasni policja, a wieszac psow na kierowcy ciezarowki nie ma sensu bo sam sie mozesz znalezc w podobnej sytuacji.
-
Słuchaj kolego, jak gość się tłumaczył, że nie widział stopu to proszę Cię nie przywołuj przewodów lub zawału. Najzwyczajniej w świecie się zagapił i prawdopodobnie nie hamował - popatrz jakie są zniszczenia. Gdyby miał jedno lub drugie (guma, zawał) to byłby pierwszym który by na kilometry krzyczał, że wduszał pedał w podłogę a tu auto ani myśli zwalniać, wybrał najgorszą z możliwych dróg obrony. Wieszać psy na kierowcy będę (!) bo prawie posłał na tamten świat Człowieka, którego znam osobiście i cenię oraz jego Żonę. Pewnie, że jestem stronniczy, w tym wypadku mi wolno - wybacz - polonez nie wjechał w Rabena, Raben wjechał w poloneza. Do szpitala odwieziono 2 poszkodowanych z osobówki a nie kierowcę mana w ciężkim stanie zawałowym(!).
edit. nawet jak WRB mu specjalnie zahamował to i tak jest jego wina! Nie dopilnował odpowiedniej odległości za poprzedzającym pojazdem, no i dziwnym tradem skąd ta cysterna w którą specjalnie hamujący WRB trafił?!
Przestań pisać takie dyrdymały bo szkoda to czytać.
-
Tiry na tory....ja szczególnie uwielbiam widok w lusterku o treści np. ,,man" i siedzi tak blisko na zderzaku ,że sam napis widać ,ile razy już tak miałem to nie zliczę...i jedziesz w stresie przez takiego barana
-
nie martw się autem ... samochód rzecz nabyta ... ważne że Wam nic poważnego się nie stało ...
-
wszystko już było obgadane z małżonką- jedziemy na zlot. wracaliśmy dziś z Hajnówki i...
http://iledzisiaj.pl/index.php/112-radzyn/3209-bialka-trzy-samochody-uszkodzone-dwie-osoby-w-szpitalu.html
żonę zatrzymali w radzyńskim szpitalu na obserwację- bóle w klatce piersiowej a mnie po założeniu opatrunku na lewe kolano puszczono do domu. Polonez zniszczony totalnie, silnik prawdopodobnie pęknięty, wał napędowy złamany, most skrzywiony, resory pogięte. w zasadzie wyszliśmy bez szwanku. samochód się jakiś kupi.
Cieszę się, że Wam się udało. Naprawdę się cieszę.
-
Polonez wykonał swoje zadanie, ochronił pasażerów. Oby wszystko skończyło się drobnymi obrażeniami ;)
-
łoooo masakra O_O sam nie dawno przerzyłem dzwona nie tak tragicznego jak twoj ale tez auto do kasacji! Najwazniejsze ze jestescie cali i zyjecie! jednak polonez twarda sztuka :) najgorsze po dojsciu do zdrowia bd uzeranie sie z TU o auto :( ale zycze powodzenia i jak najszybszego powrotu do zdrowia Tobie i małżonce
-
w zasadzie wyszliśmy bez szwanku. samochód się jakiś kupi.
Zdrowie najważniejsze a poloneza zawsze można kupić następnego zawsze :-) Ja tak np zrobiłem jak się wylizałem z wypadku. Teraz zbierajcie papierków ile możecie aby odzyskać z odszkodowania zdrowotnego i przede wszystkim od prywatnych lekarzy dobrze wypełnione zaświadczenia przedstawiając najwygodniej do firmy adwokackiej ściągającej odszkodowania (najlepiej jak się trafi co biorą 15%). Przede wszystkim jak najszybciej podjąć się rehabilitacji (nawet za własne pieniądze które pójdą później do zwrotu u adwokata) nie zwlekajcie z rehabilitacją aby nie było nic z waszym zdrowiem na przyszłe lata. Jeśli trzeba to wymyślajcie obrażenia jak kręgosłup lędźwiowy, szyjny itp i jeśli nawet to kombinować z lękami aby znowu zasiąść za kierownicą u psychologa.
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
-
Szczęscie w nieszczęsciu.
Najpierw zobaczyłem zdjęcia , potem przeczytałem. Już myślałem że doszło do tragedii...
Wracajcie z żoną do zdrowia!
-
Loo boze. Chyba trzeba wspawac jakies belki w bagazniku bo zlozyl sie jak papier <shock> <shock>
Dobrze ze wam sie nic nie stalo ale jestem w szoku ze polonez tak sie poddal. A nie wiesz ile jechal gosc w Manie?
Auto złożyło się tak jak powinno. To nie było uderzenie prosto w tył i przód tylko w połówkę. W sumie to ten Polonez spokojnie może poslużyć jako ilustracja auta bezpiecznego. Nawet na tylnym siedzeniu było miejsce do przeżycia. Gdyby to był np Fiat Uno, albo Tipo, albo Mercedes 190 czy BMW 3-setka z lat 90 to by został placek... (Dosłownie).
-
Kolejne FSO oddało życie za swoich właścicieli... Wracajcie do zdrowia i ody do zobaczenia w najbliższym czasie.
-
Powrotu do zdrowia życzę!! całe szczęscię, że przeżyliście. Grsatuluję rónież dobrego wyboru jeśli chodzi o auto, bo w innym mogłoby Was już na świecie nie być.
-
Włodek !!!!!! jak zobaczyłem tą masakrę, to pierwsza moja myśl była czy żyjesz ? <mysli> na szczęście odezwałeś się na forum ,więc jest OK ! .Wracaj więc szybko z tego szpitala i życzę szybkiego powrotu do zdrowia Tobie i małżonce,a Poloneza którego miałeś to trochę szkoda bo włożyłeś w niego dużo pracy ,wiemy o tym obaj ,bo przychodziłem i widziałem jak go rzeźbisz ,ale to nic będzie drugi może i też tak dobry i bezpieczny <ok> i mam nadzieję że pojedziesz na zlot ? bo i ja się wybieram ,a w razie czego to i miejsce się znajdzie dla Ciebie i żony :-) <ok> <ok> <ok> i Pozdro !!!!!!!!!!!!!!!!
-
szok ze cało z tego Wyszliście. Wracaj szybko do zdrowia.
-
No dobrze ze Wam sie nic nie stalo. Wyglada to masakrycznie. Idiota o malo co Was nie zabil i jeszcze probuje krecic ze swiatla mieliscie niesprawne.. Co za tupet..
-
On ma obowiązek zachować taka odległość od poprzedzającego pojazdu żeby wyhamować a nie gapić się na światła.Nawet jak polonez miałby niesprawne światła stopu do przed nim stała wielka cysterna której qrwa trudno nie zauważyć.
-
Gdyby to był np Fiat Uno, albo Tipo, albo Mercedes 190 czy BMW 3-setka z lat 90 to by został placek... (Dosłownie).
Jak ja lubię takie bajeczki wyssane z palca, no tak, przecież tylko FSO produkowało bezpieczne samochody. :d Nie mówię, że wszystkie z w/w by to wytrzymały, ale myślę że Mercedes 190 wyszedłby z tego nieźle (także Ford Sierra dałby radę). BMW E36 rzeczywiście by się rozsypało, Mercedes C-klasa prawdopodobnie też. O Uno i Tipo nie skomentuję, bo to nie ta klasa auta. Polonez ma dobry poziom bezpieczeństwa biernego, ale to nie znaczy, że trzeba pisać o nim, jakby był najlepszym autem na świecie, bo tak naprawdę nie jest.
Dobrze, że wszyscy żyją i strefy zgniotu w aucie spełniły swoje zadanie. :-)
-
czemu e36 mialoby sie rozsypac? dobra, sztywna, klasyczna fura :)
-
Piszę to na podstawie testów zderzeniowych i wypadków, które widziałem. Generalnie firmy samochodowe w pewnym okresie totalnie zeszły na dno w dziedzinie bezpieczeństwa pojazdów. Mercedesy z lat 90 były sporo słabsze niż te z końca lat 70 i początku 80. Czyli np 123 "beczki" czy pierwszej serii "190". Jak ktoś nie wierzy, to niech sobie poszuka testów na Ytb. BMW to samo. I nie tylko one.
-
czemu e36 mialoby sie rozsypac? dobra, sztywna, klasyczna fura :)
W BMW E36, podobnie jak w C-klasie, łamią się słupki i wygina się podłoga w czasie wypadku. Ogólnie to właśnie krok wstecz w stosunku do lat 80-tych, gdzie BMW E30 i Mercedes 190 dużo lepiej przechodziły testy zderzeniowe, niż ich następcy. Wynika to prawdopodobnie z cięcia kosztów... i stawiania na bezpieczeństwo czynne (poduchy, itp.) - co w przypadku, gdy auto się poskłada, i tak nic nie pomoże.
-
czemu e36 mialoby sie rozsypac? dobra, sztywna, klasyczna fura :)
W BMW E36, podobnie jak w C-klasie, łamią się słupki i wygina się podłoga w czasie wypadku. Ogólnie to właśnie krok wstecz w stosunku do lat 80-tych, gdzie BMW E30 i Mercedes 190 dużo lepiej przechodziły testy zderzeniowe, niż ich następcy. Wynika to prawdopodobnie z cięcia kosztów... i stawiania na bezpieczeństwo czynne (poduchy, itp.) - co w przypadku, gdy auto się poskłada, i tak nic nie pomoże.
tak oglądam sobie te crashtesty i jest w porządku, podrzuc jakis crashtest czy cos :-)
-
Nie bede sie roztkliwial nad winą i okolicznościami.
Teraz doradzę jedynie leczenie regularne i uskarżanie się na bóle kręgosłupa, głowy, kolana itd... kilkudniowa wizyta w szpitalu, kilkanascie badań, kilka tygodni chodzenia po lekarzach... a potem zlecasz odpowiednie zadanie firmie do odzyskiwania kasy i bardzo proszę. Na nowego poldka będzie jak złoto.
W tym przypadku należy wam się po około 2700-3500zł na głowę. (pomijając ubezpieczenie za samochód)
-
Poszkodowanym życzę powrotu do zdrowia. Natomiast co do konstrukcji nadwozia Poloneza. Może nie jestem inżynierem ale uważam że zarąbistą robotę zrobiło to polonezowskie archaiczne tylne zawieszenie. Mam na myśli to że most z resorami tak się złożyły że nadwozie poszło do góry i teoretycznie nawet jakby z tyłu siedzieli pasażerowie to by przeżyli (kanapa z zagłówkami).
-
Stingerek, policjant powiedział że wina kierowcy Mana jest bezsporna. nie próbował nawet hamować, wpadł z dużą (niedozwoloną) prędkością. tam jest teren zabudowany i ograniczenie do 70. dziękuję Kolegom za życzenia szybkiego powrotu do zdrowia i rady w aspekcie walki o kasę.
-
19-to letni Polonez obronił zdrowie i w zasadzie życie swoich właścicieli. Dobrze, że Wam się nic poważnego nie stało. Patrząc na zdjęcia z wypadku można odnieść zupełnie inne wrażenie. Życzę szybkiego powrotu do pełnego zdrowia <piwo>
-
Cudem wyszliście z tego cało. Pozdrowienia i szybkiego powrotu do zdrowia.
Jakiś czas temu koło Rzeszowa(bodajże - poprawić mnie jak sie mylę) był podobny wypadek. Ciagnikiem z naczepą wprasował dwie osobówki pod inną naczepę. Porównujac te dwa wypadki to naprawdę polonez przejął dużą siłę uderzania i nie złożył się jak tamte auta. Naprawdę ocalił Was Polduś.
-
Na to forum już powoli odechciewa się zaglądać... Polonez naj! Jest tu ktoś kto patrzy obiektywnie? Widzieliście inne auta po takich strzałach? aa tylko na YT...
Nie mówię, że auto jest beznadziejne ale są auto znacznie bezpieczniejsze i nie składające się tak jak polonez.
A jak by był na wwlu to pewnie bardziej by było uszkodzone co? Masakra, po prostu masakra to co się dzieje na tym forum ostatnio...
Wiem wiem, zaglądać tu nie muszę ale to chyba już takie przyzwyczajenie...
WRB wracaj do zdrowia!
-
nie jest naj.... dyskusja dotyczy tego że ten stary trup jesli jest w dobrym stanie potrafi zadziałać tak jak przewidzieli to konstruktorzy. Tylne fotele sa mało naruszone co dobrze świadczy, za to bagażnika nie ma, i tak miało być.
WRB - nic sie nie martw, lataj po lekarzach, jeśli pracujesz jako kierowca (lub twoja praca i źródło dochodu jest pośrednio związane z prowadzeniem pojazdu) należy ci się jeszcze większe odszkodowanie.
Walcz o swoje.
-
Włodek, o Ciebie się nie będę martwił, bo tyle przeszedłeś, że taki wypadek to dla Ciebie pestka ;p. Ale Żona niech szybko wraca do zdrowia. Pieniądze nie ważne, auto nie ważne, ważne że żyjecie.
Dlaczego słowo POLONEZ musi wywoływać takie konflikty na świecie, a chyba najbardziej na forum. Ogarnijcie się.
PS. Włodku, Ty też wracaj do zdrowia, bo na bank boli.
-
o Ciebie się nie będę martwił, bo tyle przeszedłeś, że taki wypadek to dla Ciebie pestka
coś w tym jest, ciśnienie i tętno nawet mi nie podskoczyły- 120/ 80 i 70 tętno. zawsze mam takie.
-
Jak wszyscy, życzę powrotu do pełni zdrowia, zgniecenie przez jedną ciężarówkę o drugą to chyba coś, co najbardziej mnie przeraża, naprawdę cieszę się że wyszliście z tego cało. I racją jest to, co napisali poprzednicy, zbieraj każdy papierek od lekarzy i walcz o należne Ci pieniądze, mój brat miał podobne zdarzenie i wiem, że niektóre negatywne efekty pojawiają się dopiero z czasem.
-
Na to forum już powoli odechciewa się zaglądać... Polonez naj! Jest tu ktoś kto patrzy obiektywnie? Widzieliście inne auta po takich strzałach? aa tylko na YT...
Nie mówię, że auto jest beznadziejne ale są auto znacznie bezpieczniejsze i nie składające się tak jak polonez.
A jak by był na wwlu to pewnie bardziej by było uszkodzone co? Masakra, po prostu masakra to co się dzieje na tym forum ostatnio...
Wiem wiem, zaglądać tu nie muszę ale to chyba już takie przyzwyczajenie...
WRB wracaj do zdrowia!
właśnie dzisiaj na discovery pokazywali test jak tir wjechał ze znaczną prędkościa w opla zafire chyba, z pasażerów z tyłu nie było by co zbierać.
-
wiem, że niektóre negatywne efekty pojawiają się dopiero z czasem.
W moim przypadku po czołówce polonezem już raczej będę tak bardzo lekko odczuwał ból promieniowy na całej lewej ręce do końca życia razem z pewnym brakiem czucia (zaczynając od odcinku piersiowego kręgosłupa do czubków palców).
-
wiem, że niektóre negatywne efekty pojawiają się dopiero z czasem.
mnie do dziś plecy na zmianę pogody bolą, więc na całe życie zostaje to niestety
W tym przypadku należy wam się po około 2700-3500zł na głowę.
ja za złamane żebro dostałem 15 tys. wiec 2700 to chyba za mały palec dają...
-
nam się nic nie połamało ani nawet kropla krwi nie pociekła, na szczęście. choć, przy zakładaniu wenflona coś tam się zaczerwieniło. :)
-
trefny region, tam regularnie "miszczowie kierownicy" sie roztrzaskuja na miazge,
akurat teraz trafilo na obcego ,ktory padl ofiara glupoty innych (a tak z ciekawosci to skad byl kierowca MANa ? ),
ciesze sie ,ze obylo sie bez ofiar, a nawet bez duzych uszkodzen ciala,
dodatkowo ciesze sie ,ze to nasz kolega wyszedl z tego obronna reka ,wiec zycze owocnej kuracji ciebie Włodku i twojej zony
ja za złamane żebro dostałem 15 tys. wiec 2700 to chyba za mały palec dają...
no niestety ,ty dostales 15klockow ,ktos inny dostanie 3 ,a mi to moze nawet kopa w doope by dolozyli do zebra,
nie ma co generalizowac ,bo tu sporo zalezy od ubezpieczenia ,a to sporo zalezy od tego ile sie na nie wyalo,czyli ile sie mialo kapusty na poczatku,
czysty kapitalizm - pieniadz robi pieniadz ,nawet jezeli jest to zebro lub palec
a dla tych ktorzy nie moga juz czytac jkai to Polonez jest bezpieczny to mam rade - poprostu nie czytajcie ,to nie bedziecie pisac glupich komentarzy jak to sie w harmonijke sklada
-
Proszę - BMW:
(http://images6.fotosik.pl/554/b670d7ed211589d6m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b670d7ed211589d6.html)
i Mercedes:
(http://images6.fotosik.pl/554/8d2a6a78b5384463m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8d2a6a78b5384463.html)
-
Polonez twarda sztuka :) miedzy dużymi dal sobie rade.
I dobrze bo właścicieli będziemy mieli możliwość znów zobaczyć całych i zdrowych.
-
Napatrzyłem się na fotki wczoraj, że w nocy miałem sen na bazie tego wypadku.
Wracajcie do zdrowia.
-
jedno jest pewne- jak to w ułamku chwili można stracić życie, zdrowie, auto. Dobrze że w tym przypadku tylko auto
-
Przykro patrzeć.Życzę szybkiego powrotu do zdrowia,również tego psychicznego,bo coś takiego jednak jakiś uraz zostawia mimo,że tego nie okazujemy.A co kierowców tzw. tirów,to jednak nie można powiedzieć,że wszyscy są po*ebami,chociaż dużo się takich trafia.Jak patrzę,jak niektórzy jeżdżą,to strach na drogę wyjeżdżać.Przypomnę słynny film ze szkolenia "wal po osobówce,bo jest poniżej twoich nóg".Siedzą sobie cwaniaki jak na drzewie,to ich to pie*doli,każdy kierowca w osobówce może ima co najwyżej koła obetrzeć.Mnie raz o mało co jeden na rondzie nie wysłał na tamten świat.Tak mu się spieszyło i tak miał ciężko nacisnąć na hamulec,ze mi się wpie*dolił przed maskę.Dobrze,że to była mała prędkość,bo pół metra dalej i by mnie zmiótł z drogi.Do tego jechał z góry,więc pewnie żal mu było wytracać prędkości,no i te oszczędności na paliwie potem można sprzedać pod lasem.
-
Jej to naprawde Bóg kierowal calym zdarzeniem.
Mam pytanie, czy w samochodzie byla instalacja gazowa ?
-
samochód jeździł na gazie. kilka kilometrów wcześniej zalałem do pełna. nic się z instalacją nie stało, wielo- zawór zadziałał, nawet kropla gazu nie wyciekła. sama butla jest można rzec- pancerna.
-
A jaką miałeś tam butlę?
-
40 l pod prawą ścianą za kanapą.
-
Jej to naprawde Bóg kierowal calym zdarzeniem.
czym zawinil WRB bogu ,ze ten tak go pokaral ?
-
Boga w to nie mieszajcie i tak, jeśli w ogóle istnieje, to ma nas w "głębokim poważaniu".
Wracając do sedna, Włodku, mieliście dużo szczęścia, najważniejsze że żadnych poważniejszych urazów nie było, a auto to tylko auto.
Można kupić następne ;)
Pozdrawiam i najlepszego :)
-
W dzisiejszym SE był artykuł.
(http://img195.imageshack.us/img195/5451/wypadekz.jpg)
-
Czytałem ten artykuł i też jestem pod wrażeniem, że podlek tak sie zniszczył i wszyscy przeżyli...
Bywajcie w zdrowiu :D
-
KGB, mastah22. załóżcie sobie wątek w temacie "prywatne kłótnie mastaha z KGB". ten temat jest zbyt poważny byście go "zaśmiecali" Waszymi prywatnymi animozjami. chciałbym przeczytać opinie ludzi, którym przydarzyły się podobnie niebezpieczne sytuacje. opinie na temat "bezpieczeństwa biernego" jakie daje POLONEZ. noszę się z zamiarem zakupu pojazdu i chciałbym wiedzieć jak na tle innych- bardziej współczesnych samochodów, w kwestii bezpieczeństwa, wygląda POLONEZ. proszę adminów o usunięcie postów kol. mastacha i KGB, nie związanych z tematem.
-
Osobiście też miałem podobne zdarzenie tylko , że małolat w Peugocie przywalił mi w tył mojego poldka, efekt taki , że Peugocik skrócił się o 50 cm a ja otworzyłem tylną klapę bez problemu, żeby sprawdzić czy butli gazowej nie wytwało z posad bo łomot uderzenia był niezły. A i podobno gdzieś jest filmik na interneci crashtetu Poloneza, no szacunek dla autka zdał egzamin. I podono gdzieś w Motorze archiwalnym jest relacja z crashtesów zAnglii, podobno Polonez zajął 4 miejsce pod względem bezpieczeństwa w swojej klasie.
-
KGB, mastah22. załóżcie sobie wątek w temacie "prywatne kłótnie mastaha z KGB". ten temat jest zbyt poważny byście go "zaśmiecali" Waszymi prywatnymi animozjami. chciałbym przeczytać opinie ludzi, którym przydarzyły się podobnie niebezpieczne sytuacje. opinie na temat "bezpieczeństwa biernego" jakie daje POLONEZ. noszę się z zamiarem zakupu pojazdu i chciałbym wiedzieć jak na tle innych- bardziej współczesnych samochodów, w kwestii bezpieczeństwa, wygląda POLONEZ. proszę adminów o usunięcie postów kol. mastacha i KGB, nie związanych z tematem.
Już chciałem to samo pisać, zachowują się jak dzieci normalnie.
WRB zdrowia Tobie i żonie życzę i udanego szukania następcy :)
-
w tym wypadku to dobrze ze samochód poszkodowanych był wystarczająca duży że miało się co składać
życzę szybkiego powrotu do zdrowia
-
oj zdrówka życzę !!!
i oby takie pyskówki wyeliminować z tego forum, bo jako młodego stażem kole mnie to w oczy :/
-
Lataj po lekarzach i obserwuj swoje zachowania. Moja mama miała wypadek czołowy to dopiero tydzień po nim zaczęła miewać bóle i zawroty głowy...
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę tobie i żonie twojej. Auto spełniło swoją powinność nienagannie.
-
no tak ,temat jest powazny ,jak zycie,
i jak w zyciu zostalem potraktowany - czyli odmowiono mi prawa do obrony i stawia sie mnie na rowni z "agresorem",
to tak jakby 3 dresow zaczelo kopac okolarnika w tramwaju ,a publicznosc poprosilaby o przeniesienie sie z "bojka" poza tramwaj,bo im to spokoj zakloca,
albo inny zyciowy przypadek : jakby WRB mial zaplacic z ubezpieczenia z uszkodzenia w cysternie,bo przeciez wjechal jej w tyl,
co to kogo obchodzi ,ze MAN go przepchnal moze i 50m na ta cysterne ? wjechal w tyl to placi,
nie spodziewalem sie takiego obrotu sprawy Włodku i poki co zrzucam go na szok pourazowy ;]
noszę się z zamiarem zakupu pojazdu i chciałbym wiedzieć jak na tle innych- bardziej współczesnych samochodów, w kwestii bezpieczeństwa, wygląda POLONEZ.
a o co pytasz ? bo jakos malo precyzyjnie,
nie mniej bezpieczne sa takie auta jak Lancia Kappa ,BMW e34 e39 e38 ,sraudi A6 ,mercedes E i dziesiatki innych,
a gdyby Punto Grande bylo by rownie bezpieczne to bys je kupil ?
przeciez nie napisales jakimi pieniedzmi dysponujesz i jakie masz wymagania,
np. ford T150 zmiazdzy Poloneza na drodze,ale jezeli wypalisz nim w betonowa sciane to zlozy sie jak papierowe pudelko
-
Jeśli autor tego tematu sobie życzy aby się wypowiadać w kontekście bezpieczeństwa w trakcie wypadku to może będę pierwszy :)
Dnia 25 października 2011r miałem wypadek naszym rodzinnym polonezem od fabryki. Wypadek z czołowy z busem (wymuszenie pierwszeństwa). Z racji że próbowałem uciekać w prawo miałem obie ręce na kierownicy więc kierownica pochłonęła większą część siły uderzeniowej z której się zrobił grzybek i podbródkiem następnie uderzyłem o górę kierownicy odbijając się również kolanami o dolne plastiki. Prędkość uderzeniowa była ok 60-70 km\h a ja niestety byłem wtedy bez pasów ;/// Świeżo po wypadku wogule nic nie czułem że cokolwiek mi się stało więc jeszcze w tzw szoku wyleciałem pierwsze co zobaczyć co się stało z silnikiem (świeżo po swapie zdrowego rovera).
Oto moje fotki robione telefonem
(http://img6.imagebanana.com/img/xru93sjv/thumb/DSC02767.JPG) (http://www.imagebanana.com/view/xru93sjv/DSC02767.JPG) (http://img6.imagebanana.com/img/ev0kkjoi/thumb/DSC02769.JPG) (http://www.imagebanana.com/view/ev0kkjoi/DSC02769.JPG) (http://img6.imagebanana.com/img/mybxjxvx/thumb/DSC02772.JPG) (http://www.imagebanana.com/view/mybxjxvx/DSC02772.JPG)
Po przyjechaniu mojego ojca jako pierwszego usiadłem u niego w aucie od strony pasażera czekając do przyjazdu pogotowia i ku zdziwieniu nie mogłem sam wstać od bólu w kręgosłupie szyjnym i klatce piersiowej.
Szczerze jestem bardzo zadowolony jak karoseria pochłonęła tyle energii w trakcie dzwonu i że doznałem tylko niewielkie obrażenia biorąc pod uwagę że byłem bez pasów.
Po pięciu miesiącach od wypadku kupiłem ponownie klona rozbitka i przełożyłem do nowego golasa co mogłem a buda poszła na rozbiórkę. Na dzień dzisiejszy odnoszę się dumą że dalej mogę jeździć poldkiem rodzinnym od pierwszego właściciela :-) Fakt brakowało mi poloneza na podwórku ale dobrze że mogłem liczyć wtedy na wsparcie kolegów w tym czasie :-)
Ogólnie mi się wydaję że ten crash test na youtube najlepiej obrazuję mój przypadek
http://www.youtube.com/watch?v=7vIPTWw4M8U
-
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Zdjcie003-2.jpg)
Polonez skręcał w lewo , uderzyło w niego Audi A3 przy prędkości około 70km/h... (dziadek w poldku wymusił)
Akumulator z poloneza leżał około 40 metrów dalej. Nikomu nic się nie stało.
-
Odnośnie bezpieczeństwa poloneza to tak: w 2001 roku moi rodzice uderzyli w kolejkę wąskotorową. Z jaką prędkością nie będę pisał, ale nie była mała. Cały pas przedni zmasakrowany, błotniki, maska, częściowo fartuchy, chłodnica zawinęła się na silniku, akumulator z racji tego że nie był przykręcony, ocalał. Podłużnice i cała geometria auta nietknięte. Drzwi otworzyły się bez problemu, czym przybyła straż była niezwykle zdziwiona. A teraz obrażenia. Mama jechała w pasach i miała pęknięte chyba dwa kręgi. Do tej pory odczuwa problemy z kręgosłupem, ale synowa z racji tego że jest fizjoterapeutą, dba o teściową. Tata, standardowo bez pasów, nabił sobie siniaki na klatce piersiowej o kierownicę, która się odkształciła przyjmując uderzenie (chyba to zaplanowane w jej konstrukcji, bo generalnie miękka jest), stłukł kolana o deskę rozdzielczą pod zegarami i rozbił szybę głową (prawdopodobnie z pomocą lusterka wstecznego). Odczuwał kilka dni ogólne bóle, ale to normalne po wypadku. Polonez z sentymentu i wdzięczności naprawiony.
-
rok 1992 - caro burgund, 6 miesięcy po kupnie, Kierowca wiózł mojego ojca do Ciechanowa. Ruch wahadłowy, kierowca ruszył na zielonym świetle, przy prędkości 80-90km/h nastąpiło czołowe zderzenie z nysą. Obrażenia - kierowca otarty palec o kierownice i połamane żebra od pasów, mój Ojciec - połamane żebra od pasów i dwa palce w prawej dłoni od zaparcia się o deskę rozdzielczą. Na desce został odciśnięte dłonie mojego ojca. Siła uderzenia była tak duża, że w polonezie zlożył się również bagażnik.
rok 2008 - caro plus gti, 10 latek, uderzenie w tył. Bagażnik się złożył, przód renault thalii znalazł się w bagażniku, wyrwane mocowanie fotela przedniego, moje obrażenia - złamane XI żebro oraz wyrostek kostny w kręgosłupie, nadwyrężony miesięń szyjny, samochody spłonęły. Ból kręgosłupa doskwiera mi do tej pory.
-
mój wcześniejszy pojazd
(http://img295.imageshack.us/img295/2205/foto255nx6.th.jpg) (http://img295.imageshack.us/my.php?image=foto255nx6.jpg)
i po :evil:
(http://img101.imageshack.us/img101/1316/nikon316au9.th.jpg) (http://img101.imageshack.us/my.php?image=nikon316au9.jpg)
najechanie na tył z uporem twierdzone że moja wina psy żeby nie robić sobie roboty też tak stwierdziły sąd niestety dał temu wiarę i "ch*". A wszystko przez to że mój stan był taki że zabrali mnie śmigłowcem a ten co wjechał myślał że pewnie już po mnie to strzelił taką bujdę. Po polonezie po odszkodowaniu po zdrowiu i po zmarnowanym czasie. jebać tych kierowców którzy myślą że tył pojazdu to dupa swojej starej.
-
Polonez ma mocne podwozie przede wszystkim, caro 1994 przy jakichś ponad 40 na godzine pieprznąłem przez krawężnik w ściane, zawieszenie NIETKNIĘTE, podłoga, podłużnice zadnego wrazenia, słupek A przesunięty (drzwi sie nei otwierały), pas przedni wygięty w cholere, błotnik zmasakrowany, maska wygięta, fartuchy pogięte ale wycofałem i bez problemu, jako ze byla noc, podjechałem do domu. Bez pasów i dosłownie nic.
Poważnie, ten samochód zachowuje sie jak limuzyny z kilku klas wyzej, doradzam poloneza znów <spoko>
-
Polonez znów w domu. dziś go przywieźli na lawecie. sciągnięcie z miejsca wypadku i postój na strzeżonym parkingu Radzyniu kosztowało 737 zł, przywiezienie z Radzynia do Lublina 472 zł. czekam teraz na oględziny rzeczoznawcy i będę próbował odzyskać niektóre rzeczy. muszę wyjąć silnik, może się nie uszkodzony choć już widzę że aparat zapłonowy zmiażdżony- spotkał się z silniczkiem wycieraczek. koła rozrządu połamane, w środku na pewno doszło do kolizji zaworów z tłokami. dobrze że na kanapie nikogo nie było pewnie by nie przeżył. butla stanęła "dęba" ale jest cała, nieuszkodzona.
-
Ja znalazłem takie oto zdjęcie w internecie tematem bezpieczeństwa Poloneza
(http://img6.imagebanana.com/img/b77mzl24/bilde.jpg)
-
http://www.youtube.com/watch?v=7vIPTWw4M8U FSO Polonez Crash-test
-
Dobrze że nic wam się nie stało :-), bo całe zdarzenie wyglądało groźnie :/.
---------------------------------
52,9 km/h
(http://images39.fotosik.pl/1671/e732e41919d49b60gen.jpg)
http://images39.fotosik.pl/1671/e732e41919d49b60.jpg
-
http://www.kurierlubelski.pl/artykul/622817,kozubata-czolowe-zderzenie-poloneza-i-mitsubishi,id,t.html
-
Prawdopodobnie kierowca poloneza miał zawał albo zasnał za kierownica. Człowiek kiedy jest nieprzytomny odnosi chyba wieksze obrazenia poniewaz miesnie sa rozluznione(tak mi sie wydaje)
-
Przede wszystkim nie wiadomo czy miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Sądząc po ilości obrażeń to raczej niekoniecznie. Nawet przy dachowaniu pasy powinny go były utrzymać na fotelu.
Co do spania czy nie to wszystko zależy. Człowiek przytomny może się czegoś chwycić czy zaprzeć świadomie nogami, ale z tego co wiem to ogólnie im bardziej mięśnie rozluźnione tym uszkodzenia mniejsze.
-
nieprzytomny odnosi chyba wieksze obrazenia poniewaz miesnie sa rozluznione(tak mi sie wydaje)
Jakoś pijakom potrafi nic nie być właśnie dzięki ich "bezwładności". I nie dotyczy to tylko wypadków drogowych ale nawet tak prozaicznych rzezy jak upadek ze schodów...Przede wszystkim nie wiadomo czy miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Sądząc po ilości obrażeń to raczej niekoniecznie. Nawet przy dachowaniu pasy powinny go były utrzymać na fotelu.
Co do spania czy nie to wszystko zależy. Człowiek przytomny może się czegoś chwycić czy zaprzeć świadomie nogami, ale z tego co wiem to ogólnie im bardziej mięśnie rozluźnione tym uszkodzenia mniejsze.
Nawet kiedyś w TVN Turbo w PJ Bielak mówił że przy dachowaniu najgorsza rzecz jaką można zrobić to tzw "pająka". Jak już się turlasz to najlepiej pocałuj swoją d. na do widzenia wtedy jest największa szansa że nic ci się nie stanie.
-
ROZLEGLE obrazenia przy tak wygladajacym samochodzie to mi sie z niezapietymi pasami kojarza
-
Nawet kiedyś w TVN Turbo w PJ Bielak mówił że przy dachowaniu najgorsza rzecz jaką można zrobić to tzw "pająka". Jak już się turlasz to najlepiej pocałuj swoją d. na do widzenia wtedy jest największa szansa że nic ci się nie stanie.
Miałem na myśli "trzymanie pomocnicze" gdy główną robotę odwalają pasy. Można wtedy zadbać o nie przywalenie łapą w coś ostrego tylko obok i to przy tych przeciążeniach jest wsio... Natomiast bez pasów to już zupełnie inna bajka... I owszem najbezpieczniejsza "postawa" to embrionalna. Jeszcze można głowę osłonić rękami.
-
Kilka zdjęć poloneza dla ludzi o mocnych nerwach:
(http://img337.imageshack.us/img337/3102/p7271322.jpg)
(http://img641.imageshack.us/img641/7497/p7271321.jpg)
(http://img15.imageshack.us/img15/9388/p7271318.jpg)
(http://img560.imageshack.us/img560/8954/p7271317.jpg)
(http://img856.imageshack.us/img856/913/p7271316.jpg)
(http://img525.imageshack.us/img525/4173/p7271313.jpg)
(http://img405.imageshack.us/img405/770/p7271307.jpg)
(http://img337.imageshack.us/img337/9266/p7271304.jpg)
(http://img51.imageshack.us/img51/1985/p7271303.jpg)
(http://img842.imageshack.us/img842/5481/p7271297.jpg)
(http://img341.imageshack.us/img341/8187/p7271285.jpg)
(http://img42.imageshack.us/img42/3475/p7271277.jpg)
(http://img801.imageshack.us/img801/4369/p7271272.jpg)
(http://img707.imageshack.us/img707/6296/p7271265.jpg)
(http://img209.imageshack.us/img209/2779/p7271261.jpg)
(http://img259.imageshack.us/img259/8459/p7271259.jpg)
(http://img811.imageshack.us/img811/255/p7271257.jpg)
(http://img36.imageshack.us/img36/8322/p7271253.jpg)
(http://img850.imageshack.us/img850/2769/p7271251.jpg)
(http://img809.imageshack.us/img809/754/p7271247.jpg)
(http://img543.imageshack.us/img543/6721/p7271242.jpg)
(http://img15.imageshack.us/img15/5035/p7271240.jpg)
-
Tak patrząc po fotkach to wydaje mi się że z silnika coś jeszcze będzie, tak myślę ;-)
-
nie było jeszcze rzeczoznawcy więc nic nie mogę robić. na pewno nastąpiła kolizja w silniku. koło rozrządu zanim się połamało mogło wypchnąć wałek wraz z deklem. gumy poduszek silnika ścięte jak nożem. wał napędowy też złamany, mógł wcześniej zniszczyć grodzie w skrzyni biegów. poprzeczka skrzyni pękła w połowie a poduszka wyrwała śruby z obudowy razem z mięsem. kopułka aparatu zapłonowego pokruszona o silnik wycieraczek, wydaje mi się że wałek aparatu jest skrzywiony. dopiero po otrzymaniu wyceny będę mógł zacząć działać o ile się z nią zgodzę. będę starał się choć część pieniędzy za remont silnika odzyskać, wynająłem firmę adwokacką.
http://www.youtube.com/watch?v=-xI3Xl8NcJI&feature=g-hist
kilka godzin po wypadku, na parkingu policyjnym.
-
Widziałem ze pod maską 2.0, a na klapie 1.6. Miałeś w dowodzie że to 2.0 ?
-
nie, to DOHC 1,6 "kwadrat". średnica 80 mm, skok 79,2 mm.
-
Zacek to nie 2.0 tylko bardzo rzadkie 1,6 dohc z fiata 125.
-
A to przepraszam. Po prostu zastanawiało mnie co by powiedział rzeczoznawca, bo wiem że firmy ubezpieczeniowe lubią się przyczepiać do takich rzeczy.
-
Czy 1.6, czy 2.0, czy nawet inny fabrycznie montowany w Polonezie. Jakie to miało znaczenie w przypadku tego wypadku ?
wrb, jak tam Wasze samopoczucie od czasu wypadku ? Czy tak jak pisali inni, ujawniły się jakieś urazy, których zaraz po wypadku nie było ?
-
Takie, że skoro w dowodzie 1.6 to składka OC zapłacona jak od 1.6, a nie jak od 2.0. Jeśli samochód po takim swapie spowodowałby wypadek, firma zapewne odmówiłaby zapłacenia odszkodowania i sprawca musiałby płacić z własnej kieszeni. Wiem, że tutaj wrb nie był sprawcą, jednak ciekawiło mnie co by na takie cos powiedział rzeczoznawca.
-
Takie, że skoro w dowodzie 1.6 to składka OC zapłacona jak od 1.6, a nie jak od 2.0. Jeśli samochód po takim swapie spowodowałby wypadek, firma zapewne odmówiłaby zapłacenia odszkodowania
Ciekawe czy podobnie by się zachowali w przypadku posiadania pod maską 1.4 a w dowodzie 1.6. Coprawda niebawem przywrócę zgodność zawartości pod maską z danymi w dowodzie, ale ciekawi mnie czy w przypadku 'nadpłaty' za ubezpieczenie coś by mamrotali :P
-
Podejrzewam, że jeżeli wina byłaby Twoja to skorzystaliby z każdej możliwej okoliczności żeby odmówić płacenia - nawet w przypadku nadpłaty. :P
-
Firmy ubezpieczeniowe są tak cwane, że nawet jak zapłacisz OC w dwóch firmach, to odszkodowanie będzie takie samo, bo firmy podzielą się kosztami.
-
Ciekawe czy podobnie by się zachowali w przypadku posiadania pod maską 1.4 a w dowodzie 1.6. Coprawda niebawem przywrócę zgodność zawartości pod maską z danymi w dowodzie, ale ciekawi mnie czy w przypadku 'nadpłaty' za ubezpieczenie coś by mamrotali :P
Pewnie by mamrotali, bo moc byłaby wyższa:) byłoby to trochę inaczej, firma musiałaby zapłacić odszkodowanie poszkodowanemu z OC sprawcy, i ewentualnie potem starać się o jego zwrot od kierujacego-sprawcy - tu musiałaby udowodnić, że ma do tego prawo, jest to kilka konkretnych przypadków określonych w ustawie.
-
Rzeczoznawca z ubezpieczeni będzie wszystkiego się czepiał. Zapewnię weźmie czujnik do sprawdzania powłoki lakierniczek przeleci każdą blachę by znaleźć łatkę (przynajmniej kumplowi tak szukał po PN) i zapewnię będzie gadał na temat dwóch kolorów wiec spodziewaj się ze wszystkiego się czepi....
-
iekawe czy podobnie by się zachowali w przypadku posiadania pod maską 1.4 a w dowodzie 1.6. Coprawda niebawem przywrócę zgodność zawartości pod maską z danymi w dowodzie, ale ciekawi mnie czy w przypadku 'nadpłaty' za ubezpieczenie coś by mamrotali :P
mlody z gliwic mial wypadek swoim atu swapem z 1.6 na 1.4. dostal normalnie odszkodowanie, a silnik w rzeczy samej mniejszy wiec to nie robi problemu, nie iwem jak z wiekszym ;) ale silnik to część zamienna w koncu , mozna zawsze pocisnac ze nie dawnoi zalozony i nie zdarzylo sie notk iw dowodzie zmienic, a teraz to nie takie wazne bo jak pisalem silnik czesc zamienna
-
Rafał#1951. pojawiły się nowe krwiaki na podudziu lewej nogi, prawie całą łydkę mam siną, kostki nie widać- spuchnięta obustronnie. żonę cały czas bolą żebra. także powiedzenie, że nic nam się nie stało, jest dużym uproszczeniem. fakt, nie mamy skaleczeń, złamań ale mięśnie i flaki ucierpiały. jeśli chodzi o ubezpieczenie to wynająłem firmą adwokacką która się tym zajmie.
-
Jak masz 1.4 Rovera i wsadzisz 1.6 czy 1.8 to zawsze można mówić że 1.4 to jest nie mają jak tego udowodnić :) ja mam w dowodzie 1.6 GSI pod maską 1.6 Rovera nawet tego nie ruszam pojemność się zgadza mocy w dowód wbitej nie mam i mam ich gdzieś. :)
a w Oc jaki silnik masz wpisany? tam moc już jest podana, nawet jak jej w dowodzie nie masz.
-
mlody z gliwic mial wypadek swoim atu swapem z 1.6 na 1.4. dostal normalnie odszkodowanie
Bo nikt nie brał samochodu do ekspertyzy, jak w wypadku są ofiary to do sprawy wkracza prokurator a samochód zabezpieczany jest jako dowód, wiec juz nie ma tak lekko.
Jak masz 1.4 Rovera i wsadzisz 1.6 czy 1.8 to zawsze można mówić że 1.4 to jest nie mają jak tego udowodnić :) ja mam w dowodzie 1.6 GSI pod maską 1.6 Rovera nawet tego nie ruszam pojemność się zgadza mocy w dowód wbitej nie mam i mam ich gdzieś. :)
Możesz mówić,ale silnik ma wybite jaka to pojemność.
-
Firmy ubezpieczeniowe są tak cwane, że nawet jak zapłacisz OC w dwóch firmach, to odszkodowanie będzie takie samo, bo firmy podzielą się kosztami.
Oni patrzą się z góry na cenę rynkową poloneza czyli z góry 1600 zł (w moim przypadku za wrak Polonez Atu+ 1.4 98r tylko 1700 zł). Jeśli chce się walczyć o wyższą wycenę trzeba by było zainwestować 500 zł (lub mniej) dla rzeczoznawcy wynajętego przez firmę adwokacką lub na własną rękę.
Jedynie o co najbardziej opłaca walczyć to o ubezpieczenie zdrowotne i jak najszybciej rozpocząć rehabilitacje aby otrzymać papierek z niej. Też warto upomnieć się o kwotę bezsporną czyli 3000 zł. :) (najlepiej jak sprawca w PZU jest ubezpieczony bo wtedy najszybciej się otrzyma ta kwotę)
-
jak wyrejestrować te zwłoki bez konieczności oddawania na złom? trzeba coś z kwitami pokręcić? muszę wydłubać silnik, skrzynię i kilka innych części.
-
trzeba coś z kwitami pokręcić?
W tym kraju to jedyna opcja w takim przypadku...
-
niestety w polsce legalnie bez kwitu ze złomu nie wyrejestrujesz ... niestety, pozostaje dogadać się na złomie lub sprzedać wrak na kowalskiego lub za granice :)
-
a jakby go tak jakiemuś menelowi sprzedać? jeśli, to za jaką cenę, żeby to miało cechy legalności. żeby się żadna urzędowa q...wa nie czepiła. odp. na priv.
-
sprzedaj w cenie złomu, niewiem wpisz na umowie 400zł ;), zasadniczo można sprzedać na fikcyjne dane bo Ty jako sprzedający nie masz obowiązku legitymowania osoby której sprzedajesz ;)
-
Tak, więcej piszcie takich rzeczy oficjalnie. Wyraźnie chłop napisał
odp. na priv.
-
Swego czasu jak złomowałem swoje auto to miałem możliwość wyjąć co tylko chciałem. Warunek był taki że za każdy brakujący kilogram auta płacę 1zł lub dostarczam 1kg złomu stalowego. Zapytaj może u ciebie na autokasacji będzie podobnie. Wyjmiesz co ci potrzeba a resztę oddasz do skasowania...
-
Z brakującymi kg nadal tak jest z tego co mi wiadomo ;)
-
A u mnie jest tak, że wyciągasz co chcesz (możesz gołą budę oddać) i oni Ci wypiszą papier za samą budę, ale kasy nie dostaniesz. :)
Tu ciekawostka: kiedyś stała (w zasadzie już leżała) u nas sama buda (przyzwoita całkiem) zielonego Plusa 1.4 z kilkoma duperelami we wnętrzu i z naklejką rejestracyjną WWL (a dodać trzeba, że do WWL mam ze 300km jak nie lepiej). :)
-
jak wyrejestrować te zwłoki bez konieczności oddawania na złom? trzeba coś z kwitami pokręcić? muszę wydłubać silnik, skrzynię i kilka innych części.
zadnemu menelowi ! Skonczyly sie dobre czasy :)
Teraz wystarczy spisac umowe z jakims ukraińcem.
-
iekawe czy podobnie by się zachowali w przypadku posiadania pod maską 1.4 a w dowodzie 1.6. Coprawda niebawem przywrócę zgodność zawartości pod maską z danymi w dowodzie, ale ciekawi mnie czy w przypadku 'nadpłaty' za ubezpieczenie coś by mamrotali :P
mlody z gliwic mial wypadek swoim atu swapem z 1.6 na 1.4. dostal normalnie odszkodowanie, a silnik w rzeczy samej mniejszy wiec to nie robi problemu, nie iwem jak z wiekszym ;) ale silnik to część zamienna w koncu , mozna zawsze pocisnac ze nie dawnoi zalozony i nie zdarzylo sie notk iw dowodzie zmienic, a teraz to nie takie wazne bo jak pisalem silnik czesc zamienna
Owszem silnik jako czesc wymienna, pod warunkiem, ze wymieniasz na taki sam silnik ( ta sama pojemnosc, moc, itp.). Taka zamiana, jaka mial Mlody to jest zmiana konstrukcyjna i to juz musisz zglosic, zalatwic papierki itd, itp. Modemu sie upieklo- jak to rzeczoznawca powiedzial "bo ten silnik byl homologowany do tego auta i nie zamienil na wiekszy tylko na mniejszy".
-
wrb ja mam zlomiarzy co daja kwitek na wyrejestrowanie i auto moze byc nkpl, w tym przypadku pewnie by nie zaplacili no ale bys mial kwitek o wyrejestrowaniu i silnik z reszta mozna wydlubac :) ale do cz-wy chyba daleko
-
( ta sama pojemnosc, moc, itp.)
By zy du ra :)
A co jeśli włożę silnik od innego samochodu ? o takich samych parametrach ?
-
Owszem silnik jako czesc wymienna, pod warunkiem, ze wymieniasz na taki sam silnik ( ta sama pojemnosc, moc, itp.). Taka zamiana, jaka mial Mlody to jest zmiana konstrukcyjna i to juz musisz zglosic, zalatwic papierki itd, itp. Modemu sie upieklo- jak to rzeczoznawca powiedzial "bo ten silnik byl homologowany do tego auta i nie zamienil na wiekszy tylko na mniejszy".
patrz jaka ciekawostka, mi jak gość dohc skasował to nikogo nie interesowało co siedzi pod maską, pomimo iż rzeczoznawca oglądał uszkodzenia przedniego pasa ...
-
patrz jaka ciekawostka, mi jak gość dohc skasował to nikogo nie interesowało co siedzi pod maską, pomimo iż rzeczoznawca oglądał uszkodzenia przedniego pasa ...
Bo zawsze rospatrujecie wizytę rzeczoznawcy z perspektywy poszkodowanego. Jak to wy byście byli winowajcami (czego wam nie życzę) to wtedy istotne mogłoby się okazać nawet zastosowanie niewłaściwych śrub do koła... Sam też jak wsiadam do auta (mimo że przechodzi coroczne przeglądy bez zająknięcia i kombinacji ;)) to mam małego pietra bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy na drodze. Jedyne co mogę zrobić to unikać sytuacji krytycznych nawet kosztem "pierwszeństwa"...
-
Ja po zmianie silnika zajechałem do stacji diagnostycznej, diagnosta sprawdził numer silnika, po numerze sprawdził pojemnosć, porównał z dowodem, powiedział, ze wszystko jest OK i że w dowodzie często są rozbieżności z pojemnością, bo przy kupnie samochodu wypełnia dane kupujący. powiedział, że widział takie rzeczy, że pojemnosć jest np 1481, a wpisane 1500 itp oraz powiedział mi ciekawostkę, że rover 1.4 ma pojemność 1396cm3, natomiast w każdym FSO cudownie pojemnosć wynosi 1398. Poradził mi również, że w przypadku swapa, bez zmiany pojemnosći, przy przedłużaniu OC poprosić o korektę ilości KW, wtedy mamy odnotowaną zmianę w OC, co w przypadku dzwona jest plusem dla nas, że zmiana została dokonana i prawo w tym przypadku jest po naszej stronie. Przy zmianie KW, sprawdzają, czy jest ważny przegląd, wiec mamy wtedy w pełni legalny samochód, z dobrymi danymi w dowodzie/polisie OC. W przypadku zmiany pojemnosci niestety nie jest tak kolorowo, bo trzeba robić rozszerzone przeglądy itp.
Co ciekawe jeszcze dodał, żebym zmienił sobie pozycje z tyłu na 10W, bo w polonezach praktycznie pozycyjnych tylnych nie widać :D
-
Poradził mi również, że w przypadku swapa, bez zmiany pojemnosći, przy przedłużaniu OC poprosić o korektę ilości KW, wtedy mamy odnotowaną zmianę w OC, co w przypadku dzwona jest plusem dla nas, że zmiana została dokonana i prawo w tym przypadku jest po naszej stronie. Przy zmianie KW, sprawdzają, czy jest ważny przegląd, wiec mamy wtedy w pełni legalny samochód, z dobrymi danymi w dowodzie/polisie OC.
O, dobrze wiedzieć, dziękować.
Co ciekawe jeszcze dodał, żebym zmienił sobie pozycje z tyłu na 10W, bo w polonezach praktycznie pozycyjnych tylnych nie widać :D
Jak są nowe lampy to bardzo dobrze widać.
-
Jak są nowe lampy to bardzo dobrze widać.
hehe tylko na palcach jednej ręki można policzyć polonezy z nowymi lampami :P
-
Co ciekawe jeszcze dodał, żebym zmienił sobie pozycje z tyłu na 10W, bo w polonezach praktycznie pozycyjnych tylnych nie widać
W plusach dobrze widać, tylko muszą być zadbane lampy.
-
mnie raz policja kontrolowała o światła ;) na szczęście nie ogarneli że w dowodzie 1.5 pb +lpg a pod machą 1.9 d :D;). Ale fakt świateł tych nie widać jak jest jasno. Co do swapa to na stacji jeśli zmieniasz na silnik który był montowany w polonezach robisz tylko przegląd dodatkowy(rozszerzony z tego co wiem to co innego). Chociaż u mnie gościu popatrzył pod machę, powiedział żebym spiął kable bo mogą o kolektor zawadzać. Wszedł pod spód auta zobaczyć czy nic nie cieknie (silnik oczywiście świeżo umyty bo wcześniej miałem problem z odmą dziura w przewodzie ale już jest ok i nie cieknie) obejrzał i tyle.
-
rozpocząłem rozbieranie wraku. dogrzebałem się do silnika. koło wałka ssącego połamane, wałek pozostaje tajemnicą. wyjąłem aparat- kręci się z oporami. pompa wody- skrzywione koło i utrącony króciec. później wstawię zdjęcia.
-
rozpocząłem rozbieranie wraku. dogrzebałem się do silnika. koło wałka ssącego połamane, wałek pozostaje tajemnicą. wyjąłem aparat- kręci się z oporami. pompa wody- skrzywione koło i utrącony króciec. później wstawię zdjęcia.
Czyli był rzeczoznawca ? Co ciekawego powiedział ?
-
rzeczoznawca był, zdjęć natrzaskał- dostaniemy 1300 to będzie wszystko. "silnika pan nie musiał zmieniać a jeśli nawet, to są to koszty eksploatacyjne nie wpływające na wartość samochodu".
-
Kolejne zdjęcia uszkodzeń Poldka:
(http://img850.imageshack.us/img850/2831/p8041430.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/850/p8041430.jpg/)
(http://img31.imageshack.us/img31/1319/p8041429.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/31/p8041429.jpg/)
(http://img844.imageshack.us/img844/1825/p8041428.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/844/p8041428.jpg/)
(http://img717.imageshack.us/img717/6124/p8041427.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/717/p8041427.jpg/)
(http://img715.imageshack.us/img715/7719/p8041426.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/715/p8041426.jpg/)
(http://img208.imageshack.us/img208/5936/p8041425.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/208/p8041425.jpg/)
(http://img42.imageshack.us/img42/6554/p8041419.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/42/p8041419.jpg/)
(http://img140.imageshack.us/img140/1600/p8041418.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/140/p8041418.jpg/)
(http://img21.imageshack.us/img21/905/p8041417.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/21/p8041417.jpg/)
(http://img542.imageshack.us/img542/3773/p8041416.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/542/p8041416.jpg/)
(http://img580.imageshack.us/img580/7664/p8041415.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/580/p8041415.jpg/)
(http://img20.imageshack.us/img20/2259/p8041414.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/20/p8041414.jpg/)
(http://img201.imageshack.us/img201/1112/p8041413.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/201/p8041413.jpg/)
(http://img140.imageshack.us/img140/7910/p8041412.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/140/p8041412.jpg/)
(http://img846.imageshack.us/img846/4449/p8041411.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/846/p8041411.jpg/)
(http://img580.imageshack.us/img580/4319/p8041410.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/580/p8041410.jpg/)
(http://img213.imageshack.us/img213/2709/p8041409.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/213/p8041409.jpg/)
(http://img443.imageshack.us/img443/1081/p8041407.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/443/p8041407.jpg/)
(http://img837.imageshack.us/img837/4517/p8031397.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/837/p8031397.jpg/)
(http://img713.imageshack.us/img713/7093/p8031396.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/713/p8031396.jpg/)
(http://img805.imageshack.us/img805/7213/p8031395.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/805/p8031395.jpg/)
(http://img845.imageshack.us/img845/4170/p8031394.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/845/p8031394.jpg/)
(http://img826.imageshack.us/img826/9741/p8031393.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/826/p8031393.jpg/)
(http://img221.imageshack.us/img221/2866/p8031392.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/221/p8031392.jpg/)
Czy sposób wprowadzania zdjęć jest poprawny?
-
1300zł to śmiech na sali tyle to sam silnik warty, ale cóż każdy wie po ile chodzą polonezy ;-|
-
silnik kosztował mnie ponad 5000 zł. wał korbowy kręci się, ustawiłem tłoki w połowie skoku, wałki też się kręcą. zdjęliśmy pokrywy zaworów, szklanki zaworowe wchodzą i wychodzą normalnie. pompa oleju pompuje. skrzynia biegów zablokowana, nie daje się zmienić położenia lewarka. przez otwór lewarka odkręciłem górne śruby łączące silnik ze skrzynią, nie mam żadnego dźwignika bo wyjąłbym go jeszcze dziś... i zaczął rozbierać. kupiłem piłkę "szablastą" i nią tnę blachy.
-
Jeżeli ma Pan papiery na to, że był wymieniony silnik, silnik ten był wbity w dowód i ma Pan rachunki na to, ile kosztował silnik, to sprawa jest do wygrania w sądzie, tak wnioskuję po rozmowach z kilkoma osobami i po własnych doświadczeniach. Jeśli nie ma dowodu na to, ile Pan zapłacił za ten silnik, a co gorsza jeśli nie był w ogóle wbity w dowód, to raczej nie ma szans na odzyskanie ani złotówki za ten silnik. Ale nie ma co się poddawać, trzeba iść w zaparte, tak to jest z ubezpieczalniami, człowiek cudem przeżył poważny wypadek, stracił mienie w poważnej dla siebie kwocie i o dużej wartości sentymentalnej przez nieodpowiedzialnego kierowcę, a czasem ma się odczucie, że ubezpieczalnia traktuje go jak śmiecia. Poszkodowanego w Polsce traktują gorzej niż sprawcę. Dobrze, że zdecydował się Pan na usługi firmy zajmującej się likwidacją szkód - może wezmą te 20-30% uzyskanej kwoty, ale ile nerwów mniej.
-
Mój znajomy, któremu ktoś rozbił Trabanta po tuningu dostał wycenę auta na jakieś 1000 zł. Znalazł innego rzeczoznawcę, który wycenił wartość auta pod kątem wprowadzonych przeróbek i wyszło, że pojazd wart jest 4000 i to od tej kwoty został wyliczony zwrot kasy. (To był Trabant z silnikiem 1300 i innymi dodatkami).
-
A ja zapytam jak blacharsko prezentowała się buda?? Te ślady korozji to nowe powstałe po kolizji czy już jakośtam zaawansowana degradacja budy.
Pytam z ciekawości jak się ma stan nadwozia do takich zdarzeń losowych. Nie ma co ukrywać nasze auta nie są nowe i zasadniczo można przyjąć że każdy ma jakieś tam stadium korozji.
-
wspawane nowe zewnętrzne blachy progów, nowe były jasne części nadwozia. dach, słupki, podłużnice, podłoga, tunel i nadkola były zdrowe, jak widać na zdjęciach było trochę rdzy w okolicach mocowań tylnych zderzaków i amortyzatorów. jak wyjąłem wnętrze do robienia progów to przy okazji wszelkie ogniska powierzchniowe rdzy zlikwidowałem. pomalowałem Kompleksorem, psiknąłem farbą i położyłem na podłogę i nadkola od spodu chlorokauczuk a później Autogum. błotniki przednie dostały chlorokauczuk i Autogum. wnętrza drzwi i tylnych błotników zrobiłem fluidolem- na gorąco. profile zamknięte- progi, słupki i belki poprzeczne nadwozia potraktowałem olejem transformatorowym.
-
wczoraj dostaliśmy pisma od naszego ubezpieczyciela (MTU) w którym zawiadamiana nas, że obrażeń jakie odnieśliśmy w wypadku nie ma w ich katalogu i nam nie dadzą ani grosza. z dalszej treści wynika że możemy ich podać do sądu. oczywiście sprawę przekazaliśmy firmie odszkodowawczej która nas reprezentuje.
-
nóż się w kieszeni otwiera.... i weź tu człowieku próbuj żyć w tym kraju
-
Nie przesadzaj od razu z "tym krajem". Firmy ubezpieczeniowe postępują tak na całym świecie.
-
masz rację Grzech- jest identycznie. córka kolegi w centrum Londynu uczestniczyła w stłuczce, policja nawet nie przyjechała- mieli na monitoringu, wezwali pogotowie i przedstawiciela ubezpieczyciela. ten przyjechał samochodem zastępczym. spytał tylko- czy pani jest związana emocjonalnie z samochodem i będzie go pani remontować, jeśli nie to skasujemy i wypłacimy odszkodowanie. a mojego ubezpieczyciela mój wypadek nie interesuje, przysłał tylko pismo. czyli jest tak samo tylko z małymi różnicami.
-
Ale generalnie na tym, dla niektórych, idyllicznym zachodzie wcale nie jest aż tak fajnie, biurokracja jest taka jak u nas a miejscami większa.
-
nie posądzać mnie tu o ubóstwianie zachodu. Jakbym miał wyjeżdżać to tylko na wschód i to jak najdalej. Ale nie wyjadę bo kocham ten kraj mimo wszystko
-
wyjąłem wczoraj silnik. dziś zdjąłem głowicę- ani śladu kolizji! zawory szczelne we wszystkich komorach. kolektor rurkowy popękał ale chyba da się go pospawać. jutro rozbiorę dół silnika, szczególnie interesuje mnie stan łuków ustalających wał korbowy.
-
zastanawiało mnie dlaczego wał może przesuwać się kilka mm osiowo. zdjąłem pokrywę panewki i już wiem. łuk od strony sprzęgła przestał istnieć. zmieliło go a blacha stoczyła tarczę oporową w stożek. da się to napawać?
-
Ja mam podobny problem u siebie i raczej bym tego nie napawał.Mam blok z wałem od kolegi Świętego i przymiezam sie do wymiany wału ,wiem ze ma drugi blok na zbyciu tylko niewiem w jakim stanie jest wał i czy od fwd podejdzie do rwd.
-
a dlaczego nie napawać i szlifować? powody, obawy.
-
Teoretycznie pewnie by sie i dało tylko musiałby zrobic to ktos kto ma o tym jakies pojecie i zrobi to naprawde jak Bozia przykazała .A obawy mam takie ze czasem a nawet dosc czesto lubie sobie zakrecic motor pod 6500 wiec przy takich obrotach nie napawało by mnie optymizmem to ze jezdze na napawanym wale :-)
-
Watek troche przestrogowy weic tuw rzucam
Tym razem polonez nie uchronił pasazerki
http://expressilustrowany.pl/tragiczny-wypadek-na-zachodniej-zginela-pasazerka-poloneza-film-i-zdjecia-nowe-fakty,artykul.html?material_id=5031d72b142d5c214b000000&4ce3e2767233c7ff52020000-zdjecie=3&4ede02329a22dd174c010000-strona=2
Pytanie? Ile miala baba w pasku ze tak zmasakrowała Trucka nawet biorąc pod uwage ze byl nie pierwszej młodości?120? 150?
-
mogla miec nie wiecej niz 100 ,bo walnela go w bok,
kobieta musiala mocno uderzyc glowa w blaszane elementy ,bo kabina nie jest zmiazdzona ,ale przy takim uderzeniu mozna sobie poderznac gardlo szyba ,wiec marne sa szanse na przezycie,
ale jak facet wypadl przez okno to pojecia nie mam,
z drugiej srony,jezeli liczba piruetow naprawde byla duza to mogla miec znacznie wieksza predkosc
-
winna jest facetka w passacie bo była pod wpływem alkocholu, tyle w temacie i choćby sie zesrała to i tak jest jej wina :)
-
A ponieważ była pod wpływem to jej ubezpieczalnia wypłaci poszkodowanym pieniądze (o ile to ona była winna) i będzie je od niej ściągać. Z tego co wiem to w takich wypadkach ubezpieczalnia ma prawo tak zrobić <mysli> W każdym razie nawet jak nie była to bezpośrednio jej wina, to ma teraz duże kłopoty...
-
ale zobaczcie czym ona jechala,
jeszcze bym sie nie zdziwil ,gdyby kierowce Poloneza oskarzyli o spowodowanie wypadku ze skutkiem smiertelnym,
chociaz w przypadku czyjejs smierci juz tak latwo nie da sie uciac sprawy
-
Biorąc pod uwagę jak bardzo skasowany jest Passat mimo zrobienia paru obrotów po drodze, to ona musiała bardzo za szybko jechać. A co do Poloneza to podejrzewam, że oboje w nim siedzieli bez zapiętych pasów - dlatego on wypadł, a ona nie przeżyła koziołkowania.
-
dziś przyszło zawiadomienie od ubezpieczyciela, że Poloneza wycenili na 1300- szkoda całkowita, oczywiście zapraszają do walki w sądzie. radźcie co robić, bo to oszustwo, jakie mam szanse w sądzie?
-
wykręcić jak najwieksze odszkodowanie ze zdrowotnego i odpuscic udowadnianie przyglupom w sądzie, ile jest wart Polonez po swapie itp.
-
Odwolanie od wyceny auta mozna napisac - to nic nie kosztuje a moze cos dołoza dla swietego spokoju
-
Odwolanie od wyceny auta mozna napisac - to nic nie kosztuje a moze cos dołoza dla swietego spokoju
W moim przypadku, odwołanie (nota bene 7 stron ciągłego tekstu A4, które kleciliśmy z narzeczoną przez tydzień i kilkanaście stron załączników w postaci tabelek, wyliczeń, kosztorysów itp.) pomogło i zwiększyliśmy kwotę odszkodowania z 900 zł na prawie 1800 zł (czyli całą sumę, o jaką wnosiłem) i wybiliśmy ubezpieczalni z głowy szkodę całkowitą.
Nie wiem, jak SWAP wpływa na zwiększenie kwoty wartości pojazdu, ale jeżeli samochód jest już rozebrany, a nie zamówił Pan na własną rękę wyceny wykonanej przed rozbiórką przez własnego rzeczoznawcę, np. z PZMot-u, (która kosztuje kilkaset złotych ale daje sporo, a potem te kilkaset złotych można odzyskać drogą sądową), to teraz jest już trochę za późno na to i jedyne na co można się zdać, to porządne odwołanie, podparte jakimiś papierami na to, że pojazd ma większą wartość, niż wyceniona przez nich.
Ogólnie sprawa ciężka, ale jeśli zdecyduje się Pan na wniesienie powództwa cywilnego przeciwko ubezpieczalni, to trzeba uzbroić się w porządny zapas nerwów i cierpliwości. Moi przyszli teściowie przechodzili kilka lat temu przez tę całą batalię z ubezpieczalnią na wokandzie, ale opłaciło im się to i za swoją starą Micrę K10 dostali takie odszkodowanie, o jakie wnosili i w sądzie zostało uwzględnione np. to, że na tydzień przed wypadkiem została zrobiona całkowita blacharka, wymienione drzwi i tym podobne. Cóż, powodzenia!
-
Jak wcześniej pisałem można wynająć rzeczoznawcę i dołożyć do niego lecz te dołożone pieniądze na nowego rzeczoznawce raczej się nie pokryją tak aby to wyszło na plus. Ja starałem się odwołać i udowodnić to wszystkimi paragonami jakie chomikowałem od kiedy otrzymałem auto po ojcu aby pokazać mój wkład ale to nic nie wniosło do sprawy. W moim przypadku było 1700 zł za wrak Atu+ 1.4, przyjąłem taką kwotę i odpuściłem. Jedynie opłaca się aby za zdrowie jak najwięcej dostać.
-
w rzeczy samej ubezpieczyciel kwestionuje fakturę za przywiezienie wraku do Lublina, jeszcze nie dostałem pisma ale już o tym wiem. obmyśliłem- miałem we wraku zaklinowane przedmioty o dużej wartości. nie mogłem go ciąć na parkingu w Radzyniu, z powodu swojej nieprawności, dużej odległości i braku warunków. 1 dzień postoju na parkingu kosztował około 30 zł. za przewiezienie z miejsca wypadku na parking i 7 -dniowy postój zapłaciłem ponad 740 zł. płatne gotówką-przy odbiorze. przywiezienie do Lublina 450 zł. ubezpieczyciel kwestionuje nawet to, że córka przywiozła nas ze szpitala, mnie tego samego dnia a żonę kilka dni później. postój na podwórku był nielegalny. z pozbyciem się samych praktycznie blach, też były trudności- wszyscy się bali- że niekompletny, że to w dalszym ciągu samochód i musi mieć właściwą wagę. przeciąłem go na pół i w końcu zabrał go nowy "właściciel". sprawca dalej jeździ, a ja nie mam czym. zniszczenie mi samochodu kosztowało go 300 zł. a nas "poszkodowanych" już ponad 3000 zł.
-
Czasami ten kraj jest przeokrutny... Jednak sprawdza sie znany każdemu tekst: cudze chwalicie, swego nie znacie...
-
wnieś sprawę do krwiopijców (czt. kancelarii odszkodowawczej) nic nie zapłacisz potrącą sobie 10% z odszkodowania ale za to zawsze wyciągają więcej kasy niż by ci dal sam ubezpieczyciel, no i jakieś tam doświadczenie też mają.
-
tak zrobiłem od razu. wszystko przechodzi przez taką właśnie firmę adwokacką. dziś zrobię ksero wyceny i wyślę do nich.
-
Spokojnie w sądzie odzyskałby Pan wszystkie poniesione, wymienione tutaj koszty. I nie ma żadnego ale, taki jest zasrany obowiązek ubezpieczyciela sprawcy, jeżeli nie chce wypłacić po dobroci, należy skierować sprawę do sądu. Ale najpierw trzeba realnie "postraszyć" ich sądem w odwołaniu, przedkładając im do tego wszelkie załączniki w postaci faktur za parking, lawetę (nawet jeśli były one już przedstawiane, przedstawić jeszcze raz) i jest szansa że zmiękną i wypłacą to co trzeba. Proszę pamiętać, że ma Pan dużo czasu na walkę - 3 lata od daty ostatniego pisma od ubezpieczalni, więc jest o tyle komfort, że nie trzeba się nadto spieszyć. Fakt faktem, w tym kraju nie warto być poszkodowanym, bo poszkodowany jest traktowany jak sprawca, a za to sprawca ma ten komfort, że zwiększą mu o 10% czy 15 % kwotę ubezpieczenia na okres roku i po sprawie, nic go już więcej nie musi obchodzić.
-
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=-xI3Xl8NcJI
to pana film na youtube?? na filmie groźniej niż na zdjęciach to wygląda
-
Dopiero dowiedziałem się o Twoim wypadku. Przykra sprawa. Tyle serca, czasu i pracy włożyłeś w to auto, zwłaszcza silnik. Cieszę się, że Tobie jak i Twojej małżonce nic poważnego się nie stało. Trzymam kciuki za pozytywny rozwój sprawy ubezpieczenia
-
Ale czy widzicie Panowie, że tylko tylna szyba poszła się walić, nawet przednia jest cała i drzwiowe. Stawiam , że po takim dzwonie to z innych żadna szybka by nie przetrwała a co gadać pasażerowie.
-
Tak mi się skojarzyło.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/opole/droga-krajowa-nr-11-zablokowana-po-wypadku-jest-ki,1,5280808,region-wiadomosc.html (http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/opole/droga-krajowa-nr-11-zablokowana-po-wypadku-jest-ki,1,5280808,region-wiadomosc.html)
Mieli mniej szczęścia...
"w tył stojącego na czerwonym świetle samochodu osobowego nieustalonej jeszcze marki najechał samochód ciężarowy i wgniótł auto osobowe pod naczepę innego samochodu ciężarowego. "
", śmierć na miejscu poniosły wszystkie osoby dorosłe jadące samochodem osobowym. Ich liczba nie została jeszcze przez policję ustalona."
Wolę sobie nie wyobrażać jak to wyglądało...
-
10 grudnia ma być sprawa sądowa w związku z moim wypadkiem. mamy być oboje z żoną , oskarżycielami posiłkowymi. ktoś coś wie w tej materii, co taki oskarżyciel może
-
Ogólnie rzecz ujmując dzięki pozycji oskarżyciela posiłkowego masz prawa jak strona, możesz zadawać pytania, składać wnioski podczas rozprawy. Pozycja samego poszkodowanego do tego nie uprawnia.
-
chciałbym wyrwać od oskarżonego pieniądze na samochód, jak to ująć?
-
A czego sprawa będzie dotyczyć? chyba (domysły) będzie to sprawa odnośnie winy kierującego ciężarówką. w takim wypadku tylko to zagadnienie będzie rozpatrywane. Jak będzie już oficjalny winny to wtedy można ubiegać się o odszkodowanie od ubezpieczyciela.
-
po co rozprawa w sprawie okreslenia winnego ? nie przyjal mandatu ,czy jak ?
-
Z tego co rozumiem, winny jest już ustalony a jako że był to wypadek, sprawa nie może zakończyć się postępowaniem mandatowym tylko w sądzie.
-
dostałem zawiadomienie w którym pisze tak- odbędzie się posiedzenie w sprawie dot. obwinionego XX w przedmiocie wydania wyroku w trybie art. 58 kpw. mam rozumieć że wyrok już zapadł i sąd chce tylko poinformować zainteresowanych?
-
Może tylko właśnie będzie odczytanie wyroku. Nie wysyłali nic wcześniej ze jakaś sprawa sie ma odbyć i nie było potrzeby na nia jechac??
-
Jeżeli dobrze rozumiem szczątkowo prawo to obwiniony "dobrowolnie poddał się karze" czyli na wniosku do sądu sporządzonym przez policję była wskazana od razu kara, którą akceptował obwiniony. Jednak sąd wcale nie musi się do tego przychylić i może uznać, że kara jest za niska i dowalić wyższą. Obwiniony może odwoływać się od tego oczywiście ale sam fakt winy jest już oczywisty bo nie kwestionował wcześniej swojej winy więc to kwestia czasu kiedy ubezpieczyciel wypłaci kasę.