Panowie!
Należą się przeprosiny z mojej strony do układu Lukasa. Powiedziałem kiedyś że przełożyłem całość i nie ma różnicy.
Po sobocie cofam co powiedziałem.
Natychmiastowemu zatrzymaniuw miejscu zawdzieczam wiele, a już na pewno nierozwalenie wozu.
Sytuacja była taka:
Jade sobie dwujezdniową drogą, po mojej stronie dwa pasy. Zbliża się stacja. Przede mną dziadek skręca na stacje z prawego pasa. Z prawego, a nie ze zjazdu, bo zjazdu nie było, bo sobie kolo chciał wjechać w wyjazd. Jak zobaczył zakaz wjazdu, to skubany zrobił półkole i spowrotem na pas. Myśle sobie co tam, daje na lewy żeby głąba ominąć, a ten kretyn mi z prawego, przez lewy przejeżdzą i zawrót robi. No więć hampel podłoga no i poldek stoi w miejscu. Na starych hamplach nie ma się co oszukiwać - byłbym w jego drzwiach. Koles nawet nie zauważył, dopiero jak go ścignąłem jak w końcu opbjechał ta stację i mało nie zbiłem to się zorientował o co chodzi.
A swoją droge żal mi się gościa zrobiło, bo swoje lata miał, a w ręku trzymał okulary grubści denka od słoika. No cóż, w nich czy bez nich wiele chyba nie widział i w końcu pewnie zginie kiedyś marnie, jak tak dalej będzie jeŹdził.
A więc jednak polecam Lukasa