Sprawdź jak to się prowadzi gdy jedzie się na granicy przyczepności opon ,a potem wyrokuj, nie wiadomo jaki wpływ taka modyfikacja ma na ogólną charakterystykę prowadzenia. Podejrzewam że ten samochód jest teraz z natury mocno podsterowny.
Powiem tak... Na standardowych sprężynach denerwował mnie przechył nadwozia w ciasnych, ostrych zakrętach, niekiedy nawet przechył ten doprowadzał do potencjalnie niebezpiecznych, gwałtownych zachowań samochodu w wyżej wymienionych warunkach.
Przy nagłym hamowaniu następował wielki "nur", przy ruszaniu ze świateł skakał jak żaba, i to nie kwestia niepłynnego ruszania, czy szarpania z winy kierowcy.
Po założeniu sprężyn 14,7 mm z trucka diesla jest zupełnie inaczej, przede wszystkim bezpieczniej, wymienione wyżej zjawiska przechyłu na zakrętach, czy nurkowania przy nagłym hamowaniu zmniejszyły się i to znacznie. Mi to wystarcza, by uznać tę zmianę za zdecydowanie pozytywną. Oczywiście - jakby doprowadzić samochód do skrajności, do granicy przyczepności opon, pewnie byłby bardziej podsterowny, to naturalna kolej rzeczy przy takich zmianach, lecz przy normalnej jeździe - nie ma porównania pomiędzy zwykłymi, a truckowymi sprężynami, na korzyść tych drugich - jest to oczywiście wyłącznie moja opinia.