Gomulsky, w latach 80 z tego, co słyszałem z opowieści gwizdały prawie wszystkie fiaty (wystarczy nawet w ramach relaksu wsłuchiwać się oglądając "prywatne śledztwo" - gwizdają prawie wszystkie fiaty i polonezy, nawet w scenie, jak milicjanci jadą w nocy słychać przejeżdżające w tle "gwiżdżące" fiaty
W motorze i auto technice motoryzacyjnej też się uskarżali na gwiżdżące tłumiki z FSO (fakt faktem po pewnym przebiegu od kupna, kilka tysięcy kilometrów), a tłumiki wykonane na wzór fabrycznych również gwiżdżą, przy czym opróżniona pucha fiatowska za nic w świecie nie chce gwizdać. Pewnie to jest wypadkowa kilku rzeczy, ale być może długość puszki i jakaś z pozoru drobna pierdoła pozwolą uzyskać ten efekt z opróżnionego tłumika fiata.
W 125p mam zamontowany rzemieślniczy tłumik z lat `80, nówka kupiona z graciarni polmozbytu - otwory w wewnętrznej puszce są nawiercone niedbale, pełno jest zadziorów sterczących do wewnątrz rury (wierconych chyba wiertarką), puszka jest pomalowana zwykłą farbą na szaro. Wytłumienia w środku podejrzewam, że nie ma, a jeśli ma, to jakieś kiepskie, które już dawno by się przepaliło. Fajnie ryczy, ale nie chce gwizdać nic a nic
.