Siostra ma problem z kompem. Ma takiego staruszka (Athlon 1.7 o ile dobrze pamiętam), ale działa. Wiem już, że dysk jest na pewno do wymiany, nawet się go sformatować nie da. A jak go wyjąłem, to okazało się, że jest taśmą klejącą poklejony :roll: Muszę jej znaleźć coś z 40-50 GB na allegro.... Ale, mniejsza z tym. Większym problemem jest to, że ten komp się nie wyłącza :? Windows się niby zamyka i w momencie, gdy zasilacz powinien odciąć prąd, ten się ponownie załącza... Dopiero odcięcie przełącznikiem na zasilaczu go wyłącza. Mam zatem pytanie, czy to na pewno wina zasilacza, czy może być jakaś inna przyczyna?